Powiem, że książki o Harrym Potterze są u mnie na trzecim miejscu. Pierwsze zajmują sagi o wiedzminie czyli "Miecz przeznaczenia", "Krew elfów" i.t.d. Drugie ma niezwykła trylogia R. A. Salvatora o mrocznych elfach (mroczne elfy czyli drowy jak wskazuje nazwa mroczne, krwawe, zdradliwe i bez litości istoty czyli super). Twoja książka zajeła by miejsce w pierwszej dziesiątce. Ale i tak staraj się więcej je zakrwawić!

Pierwszy rozdział był super.Serio piszesz podobnie do Rowling,ale juz do 2 mam zastrzeżenia.
1.Harry nadal prenumeruje Proroka Codziennego
2.NIE CZERP IMION Z WŁADCY PIERŚCIENI.
3.NAUCZ SIE CZEGOS O ELFACH ABY O NICH PISAĆ,ONE NIE ZNIKAJA!! I MAŁO PRAWDOBODOBNE,BY LEŚNY ELF POJAWIŁ SIĘ W MIEŚCIE.
TA POSTAĆ PO PROSTU DO TEJ KSIĄŻKI NIE PASUJE!!

Takie coś powinno mieć znaczek NIE DLA DZIECI. STRRASZNE, PRZERAŻAJĄCE I MROCZNE - narazie jest OK!!!

Chciałem tylko powiedzieć, że w proroku codziennym napewno by nie napisali "że słudzy Voldemorta, który powrócił do świata żywych, są bezkarn" myślę , że tego Voldemorta powinieneś zastąpić Sam-Wiesz-Kim. Ale człowiek jest istotą omylną, a książka i tak jak narazie mi się podoba =)

Jasne język elfów.Bo jeszcze uwierze że znasz język elfów.Imię Beren oznacza w języku elfów oznacza odważny i nie zostało użyte tutaj przeze mnie bez znaczenia.hahahahahahah dobre Chcerz się prónać do Rowling a w porównaniu z nią jesteś słaby słaby słaby słaby słaby słaby jak dupa .słabe to jest!!!!!

trochę staje się to niewiarygodne bo pojawiasie elf leśny, Harry przecież prenumeruje proroka codziennego!!!

trochę staje się to niewiarygodne bo pojawiasie elf leśny, Harry przecież prenumeruje proroka codziennego!!!

ha ha ciekawe napewno Voldermort zacząłby od marnych ataków na mugoli bo go to cieszy i już nie maży żeby zapanować nad świetemi już nikt nie boi się jego imienia, więc co tam piszom je w Proroku Codziennym, a Harry wychodzi na dwór bez różczki i nie czyta gazety czarodziejó (co go obchodzi Voldermort??!!) jasne, a pani Figg pewnie jest śmierciożecą, bo tylko sługa Sam-wisz-kogo nazywa go Czarnym Panem, a leśne elfy przeniosły się z Władcy Pierścieni i biegają po ulicach Londynu

zapomniałem .Ogólnie wszystkie jedenaśćie rozdziałów jest super

ciotka petunia nie może być charłakiem ponieważ jest on potomkiem czarodzieji, a państwo Evans nie mogli być czarodziejami z prostej przyczyny.Jeżeli starannie czytałeś 5 część Harry'ego to wiesz że snape w myślodsiewni nazwał Lily szlamą ,a przecież szłama to potomek mugoli(np.tak jak Hermiona). Przecież nie mógł tego powiedzieć na kogoś kto pochodzi z rodziny czarodzieji (przecież nie nawidził brudnej krwi a nie czystej,wkońcu kochał czarną magię),a zaras potem jak James zmuszał go do jej przeproszenia ona powiedziała,że jest taki sam jak Snape a on nato że nigdy by jej tak nie nazwał.Przecież by tak nie powiedział gdyby była z rodziny czarodzieji.Nawet jedno z państwa Evans nie mogło być czarodziejem bo przezwisko takiego dziecka to mieszaniec.Więc chyba wszystko jest jasne

Bardzo mi się podobały te dwa rozdziały!!!! Są SUPER!!!!Zabardzo niemam gdzie czytać.Zadziwiasz mnie swoim pisaniem.Nie umiałabym tak pisać.Pisz tak dalej!!!
Myślę, że Ci się uda.DOUSŁYSZENIA!!!!!!!!!!!!!!!!

super opowiadanie! ty to masz głowę!

hmm ogolnie to fajnie ,ale nie podoba mi się leśny elf!

Fajny pomysł, ale jedna rzecz się nie zgadza; ciotka Petunia nie może być charłskiem, ponieważ Sneape nazwał lili w piatej części szlama. Super pomysł z tym elfemi wogule. Pozdrowienia dal potteromaniaków

Niemożliwe żeby Petunia była charłakiem, bo w piatym tomie (w myśloodsiewni) Snape powiedział że Lily jest szlamą. Więc jej starzy musieli byc mugolami.
Ogólnie opowiadanie super.