Kontrowersyjny koncert

<1>

2009-07-12 16:52:02
Szanowny Panie Prezydencie Wrocławia,
mając uznanie do Pańskich dokonań na terenie Wrocławia, zaskoczony zostałem koncepcją i formą zorganizowania koncertu ku czci Herberta przez Wratislavia Cantans w Kościele Marii Magdaleny, który ukraińscy politykierzy w dalszym ciągu traktują jako salę koncertową. Otóż jest to moja parafia, w której byłem chrzczony, w której służyłem do mszy za czasów ks. proboszcza Kłosa oraz z którego organizowaliśmy protesty przeciw ukraińskim pioniero w dniu 1 maja 1946 roku.
Są pewne granice konsensusu, jaki założyliście w kontaktach z władzami Lwowa. Tyle, że respektowanie wszelkich absurdalnych działań tych władz przeciw Polskiej Społeczności Lwowiaków (nie Polonii) przez Was oraz polskie urzędy państwowe granice te przekracza i jest niezrozumiałe. Jako Lwowiak miałem swego czasu czelność tłumaczyć Prezydentowi Ukrainy Juszczence, że w imię wzajemnego zrozumienia powinien optować za uspokojeniem konfliktu między naszymi narodami oraz stworzyć wszystkim Lwowiakom płaszczyznę porozumienia.
Czy Was - polskich polityków nie interesuje taka opcja? Czy ważniejsze są narodowościowe konflikty od sąsiedzkiego porozumienia.
P.S. Jestem przkonany, że Herbert, który u mojej Matki Chrzestnej zdawał maturę już w warunkach okupacji nie byłby usatysfakcjonowany tą imprezą, podobnie jak Lwowiacy, którzy ten koncert "pominęli".

2009-01-14 05:09:43
Szanowny Zarzad Wroclawskich Kameralistow Cantores Minores Wratislavienses,

Oceniajac potwarz i daleko idaca krzywde, ktora zrobil Zarzad Wroclawskich Kameralistow Cantores Minores Wratislavienses Lwowskim Polakom i tysiacom lwowian rozrzuconym po swiecie, oraz ich dziecion, ktore jak ja, nadal kochaja Lwow jako miasto moich rodzicow, nie mozna znalezc wytlumaczenia licujacego z honorem Polaka.

Wbrew tlumaczeniom, zwalajacym wine na nieporozumienie wynikle z luki w przeplywie informacji, trzeba jasno powiedziec, ze Zarzadowi Kameralistow z Cantores Minores Wratislavienses zabraklo ... kregoslupa.

Gdyby Panstwo mieli moralny kregoslup to nawet dowiedziawszy sie o czyjejs mnipulacji wymierzonej w Polskich Mieszkancow Lwowa, na kilak godzin przed koncertem, przeniesli by Panstwo koncert do Kosciola Sw. Antoniego lub po prostu go odwolali, motywujac ta decyzje np. naglymi klopotami zdrowotnymi.

Odrecznie napisana kartka, przylepiona plastrem na czarnych, zaspawanych drzwiach Kosciola Sw. Marii Magdaleny, informujaca o przeniesieniu miejsca koncertu pomogla by przywiesc na Wasz wystep rzesze wdziecznych sluchaczy ... zamiast 30 osob, z ktorych przynajmniej polowa przyszla na koncert ... "sluzbowo".

Jesli urazilem Zarzad Wroclawskich Kameralistow Cantores Minores Wratoslavienses swoim stwierdzeniem na temat moralnosci, to bedzie w przyszlosci wiele okazji aby Panstwo udokumentowali, ze jest inaczej i ... zastanowili sie jakie zadoscuczynienie z Panstwa strony moze zrekompensowac krzywde, ktora wyrzadziliscie Polskim Mieszkancom Lwowa oraz wielu Polakom w Kraju i za granica, starajacym sie pomoc w odzyskaniu Kosciola.

Wstyd ...

Grzegorz z Calgary, Kanada

2009-01-13 06:39:56
Szanowna Pani Beato,

Dziękuję Pani ogromnie za całościowe ujęcie problemy użytkowania kościoła Sw. Marii Magdaleny, przypomnienie wieloletnich zmagań Polskich Lwowian starających się
przywrócić kościół wspólnocie katolickiej, oraz wytłumaczenie jak bardzo bolesnym ciosem okazał się w tymże kontekście niedawny koncert Kapeli z Wroclawia.

W Victorii mieście w którym mieszkam od wielu lat, stolicy kanadyjskiej prowincji Brytyjska Kolumbia, położonej na wybrzeżu Pacyfiku, jest sporo kosciolow.
Dwa z nich, kościół Ewangelicki oraz kościół Luterański, wyposażone są w zabytkowe organy, zezwalają organizacjom świeckim na organizowanie koncertów organowych
czy symfonicznych.
I pomimo, że koncerty te odbywają się dość często, dotąd nikomu przez myśl nie przeszło nazywanie kościoła “sala organowa”.

Patrząc z odległej perspektywy, nie mogę zrozumieć dlaczego w oficjalnym komunikacie wrocławskich Kameralistów budynek kościoła sw. Marii Magdaleny nazywają polscy
muzycy “Sala Organowa”. Być może, jest to politycznie poprawny, podwójny ukłon w stronę Urzędu Miejskiego we Wrocławiu i we Lwowie?
Zważywszy, że prośbą Konsula Polskiego we Lwowie, osoby będącej prawnym przedstawicielem Polski, znającym dokładnie miejscowe problemy, została zignorowana,
wydaje się, że jeden z ukłonów Kapeli był bardziej uniżony niż drugi.

I jeszcze jedna sprawa, która leży mi na sercu jako Polakowi i emigrantowi.
Kochani Muzycy z Wrocławia, nie nazywajcie Polaków pozostałych na swojej ojczystej ziemi "POLONIA", oni nigdzie nie emigrowali, a Ci ze Lwowa mogą się w większości
wykazać, rodowodem lwowskim z kilku jeśli nie wielu pokoleń, w przeciwieństwie do 90% pozostałych obywateli. Oryginalnie termin Polonia był zarezerwowany dla skupisk
Polaków w obcych państwach, a nie na terenach należących przez stulecia do Rzeczypospolitej Obojna Narodow.
Jeżeli się popatrzy na Internecie to pod hasłem Polonia znajdzie się; "Polonia w Australii" , "Polonia w Brazylii", "Polonia w Kanadzie", ale już Polacy na Białorusi, Polacy na Litwie, Polacy na Ukrainie.
Oczywiście nie wszyscy widzą lub chcą widzieć ta subtelną różnice, ale może warto,
bo z niej też coś wynika.
Na koniec, chciałbym podkreślić, że nie mam nic przeciwko muzykom z Cantores Minorem Wratislavienses, być może wielu jechało, by jeszcze razzobaczyć rodzinne
miasto i uświetnić je jak najlepiej umieją, wyszło jednak inaczej i trzeba by z tego wyciągnąć na przyszłość wnioski i nie zapominać o tych którzy "trwają",
bo jak się o nich zapomni, to może już niedługo nie będzie ani przed kim ani z jakiego powodu koncertować w kościele Sw.Marii i Magdaleny.

A Pani Beacie Kost i całemu zespołowi Radia Lwów, przesyłam serdeczne życzenia Noworoczne; "Ta daj Boże Zdrowia"

Paweł R.
Victoria, Canada

2008-11-16 20:10:37
http://echomiasta.pl/index.php?option=com_content&task=view&city=wroclaw&id=15250&Itemid=46#


Koncertowa wtopa 2008.11.13


Wydaje się, że polityka ma niewiele wspólnego z muzyką. A jednak. Wrocławskie władze dyrygowane przez Rafała Dutkiewicza miały zafundować Polakom we Lwowie niezły koncert, a ten okazał się nietaktowną zagrywką

Lwowska publiczność zbojkotowała występ wrocławskich kameralistów, bo miejsce nie było odpowiednie (fot. Beata Kost)

Chodzi o koncert wrocławskich kameralistów z chóru Cantores Minores Wratislavienses. Jego występ miał uczcić pamięć Zbigniewa Herberta, a podgrzał i tak już zaognione stosunki między Polakami a władzami ukraińskimi.

A oni głodowali
O co dokładnie chodzi? By zrozumieć symbolikę tego koncertu trzeba cofnąć się w czasie. Polacy od 15 lat starają się o odzyskanie kościoła św. Marii Magdaleny, odebranego im przez sowietów. Dawna świątynia miała zostać przywrócona parafii kościoła rzymskokatolickiego we Lwowie, ale władze ukraińskie odmawiają oddania budynku. Oficjalnie dlatego, że mieści się tam "sala organowa".
- Prawda jest taka, że nie chcą nam go oddać, bo ciągle nie potrafią zaakceptować nas jako pełnoprawnych obywateli tego miasta i kraju - powiada Beata Kost, dziennikarka z Radia Lwów. - To, co dzieje się z tym kościołem, jest symboliczne, ale dla nas - bardzo czytelne. Jest to chyba jeden z niewielu już kościołów, który po obaleniu systemów totalitarnych ma zamurowane wejście centralne, zabudowane tyły nawy głównej i klozety w baptysterium. Każdy występ polskiego zespołu w "sali organowej" władze miasta traktują jako element walki
polsko-polskiej.
Polacy skarżą się, że władze Lwowa zwyczajnie ich dyskryminują. Głodowali nawet w akcie protestu, o czym głośno było w mediach wiosną ubiegłego roku.

Konsulat prosił
W takiej atmosferze wrocławscy urzędnicy zorganizowali tu koncert naszego chóru.
- Zaskoczyło nas to i zabolało właśnie dlatego, że chodzi o Wrocław, mały Lwów - dodaje Beata Kost ze smutkiem.
Tuż przed koncertem konsulat prosił wrocławskich urzędników o zmianę lokalizacji. Polski wicekonsul we Lwowie zadzwonił do miejskiego biura współpracy z zagranicą.
- Próbowaliśmy tłumaczyć, jak poważny jest ten konflikt, ale nas nieładnie zbyto - oburza się Wiesław Osuchowski, konsul RP we Lwowie.
Lwowscy Polacy zbojkotowali występ wrocławskich kameralistów. Sala świeciła pustkami. Urzędnicy tłumaczą, że nie mieli złych intencji, a cała sprawa jest kuriozalna.
- Lwów jest naszym miastem partnerskim. Koncert realizowaliśmy w porozumieniu z gospodarzami miasta, czyli władzami ukraińskimi. Nie chcemy zabierać stanowiska w sprawie konfliktu między nimi a tamtejszą Polonią. Nie mogliśmy zmienić lokalizacji koncertu, bo mieliśmy już wydrukowane plakaty i zaproszenia, no i nie chcieliśmy obrazić gospodarzy - tłumaczy Jarosław Broda, szef wydziału kultury UM.

Wpuścili ich na minę
- Gdy w tym kościele wystąpić miał krakowski zespół, tamtejsze władze poproszone o przeniesienie imprezy, zgodziły się - twierdzi Andrzej Kamiński, prezes Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich.
- Nasze władze są wyraźnie proukraińskie. Mieliśmy działać w ramach porozumienia Wrocław-Lwów, Lwów-Wrocław. Ale sprawdza się to tylko na szczeblu urzędniczym. Sami sobie coś tam ustalają, spotykają się, a z organizacjami kresowymi się nie liczą.
Podobne spostrzeżenia ma Krzysztof Grzelczyk, były wojewoda dolnośląski i szef biura współpracy z zagranicą wrocławskiego magistratu.
- Źle się stało - mówi. - Nie sądzę, żeby prezydent był nieświadomy atmosfery, jaka panuje wokół tego kościoła. Zresztą stanowisko naszego konsulatu było jednoznaczne i powinno być wskazówką, jak należy postąpić.
Zniesmaczeni są także nasi kameraliści, których urzędnicy zwyczajnie wpuścili w maliny.
"Mamy żal do urzędników z obu partnerskich miast - Lwowa i Wrocławia, że nie zdołali w stosownym czasie odradzić nam tej kontrowersyjnej lokalizacji koncertu - piszą w swoim oświadczeniu. - Gdyby wiadomość o zaostrzeniu się sporu polsko-ukraińskiego dotarła do nas odpowiednio wcześnie, oczywiście wystąpilibyśmy w innym, właściwszym miejscu."


Agnieszka Korzeniowska,
agnieszka.korzeniowska@echomiasta.p

2008-11-12 12:15:45
Przykre i przykro , że tak wyglada polityka władz polskich wobec odradzania się faszyzmu na Ukrainie. Obserwuję wyrażny lęk Poloni przed "nową" Ukrainą.

2008-11-03 20:01:08
Wrocławiem rządzi obsesyjnie antypolska i antykatolicka Platforma Obywatelska....
Znowu miała okazję odreagować na Polakach i katolikach - tym razem za granicą.

2008-10-30 19:54:30
Jak widać przyjaźń polsko-ukraińska dalej kwitnie. W imię tej przyjaźni strony polskiej już wcale nie obchodzą Polacy zamieszkali we Lwowie. Przynajmniej tym razem strona polska jasno to pokazała, bez niedomówień. Była to także kolejna "udana" impreza kulturalna zorganizowana we Lwowie za polskie pieniądze.

2008-10-30 08:56:57
To kolejny nieodpowiedzialny i przykry przykład zachowania się rodaków z Polski w sprawach wymagających wyczucia i zrozumienia cężkiej sytuacji Polaków we Lwowie. W ten sposób Polacy "dokładają" Polakom - tam, we Lwowie, gdzie sytuacja jest naprawdę trudna. Nie wystarczy gloryfikowania na ulicach, placach, uczelniach ,szkołach (a także w tym kościele!) ukraińskich zbrodniarzy, trzeba jeszcze polskimi rękoma załatwiać swoje nieuczciwe interesy.
Tak naprawdę to skandal, skoro nawet Konsul RP prosił władze Wrocławia i zespół chóru o zmianę miejsca koncertu. To już nie jest nieświadomość, lecz celowe działanie.
Mam tylko "schadenfreude", że publiczność - tak nielicznie przybyła do kościoła św. Marii Magdaleny, siedząc tyłem do ołtarza, pokazała wrocławianom figę z makiem. Mimo wszystko uczucie niesmaku pozostało.