Apokaliptyczna wizja miłości czy próba życia w samotności? To fakt czasem czujemy sie źle, boimy się ze życie nam ucieka. Patrzymy w lustro a tam widzimy tylko żałosną kopie naszych oczekiwan i wyobrażeń. I w sumie, jeśli nienawidzę siebie to jak mogę pokochać innych? Destruktywne podejście do samego siebie ("Zawsze umiałem bronić się, (...) od dziś (...) umiem znikać na samym dnie") sprawia,ze nie widzimy już ratunku dla siebie. I jak tu nie utonąć? "Idę przed siebie" z założonym kapturem, by nie patrzeć na ludzi, by nie patrzeć na Ciebie...
|