A ja od nikogo z klasy nie dostałem buziaka. Za to spotkałem różową koleżankę z dużą ilością makijażu, której [zacytuję:] spierdala oko i ona mnie pocałowała w policzek :D
A tak w ogóle, jak widziałem moją klasę, to mi się w żołądku pół bułki ze śniadania zaczęło przewracać... Jeszcze optymistyczna wersja 9 lekcji w tym: niemiecki, PO i geografia.
Jedynym ciekawym mootywem była próba chóru:
Pani Dyrygent: [...] jestem kobiętą
Ja: Nie żartuj.
Pani Dyrygent [zdenerwowana]: Ja naprawdę jestem kobietą!
I wracamy do rutyny...
|