Z okna mojego bloku widać silosy i kominy ,,Cementowni Grodziec", więc patrzę na nią codziennie, jednak nie jest ona dla mnie tylko starymi ruinam,i od dawna zamkniętego, zakładu przemysłowego. Mieszkańcy Grodźca nie zwracają na nią uwagi, dla innych cementownia to idealne miejsce do spożywania tanich trunków, po których wypiciu rozpiera ich jakaś agresywna energia [to chyba moc sprawcza napojów z dadatkim siarki], którą niewiedzieć czemu wyładowują na murach niczemu niewinnej, poczciwej cementowni. zdaniem niektórych:"powinno się zburzyć pozostałości po tym smoku, co tak kurzył 40 lat temu nasze okna, a teraz straszy tylko wyglądem i chodzą tam chlać menele i małolaty, a tam jest niebezpiecznie, jeszcze się jeden z drugim zabiją i dopiero afera będzie"... (autentyczny cytat z rozmowy dwóch starszych kobiet, które bardzo głośno rozmawiały przed pobliskim marketem). Dla wielu teren cementowni to miejsce pracy [zbieranie złomu, biedaszyby].Osobiście Cementownia Grodziec [pierwsza cementownia w Polsce, 7 w Europie], zawsze wydawała mi się wyjątkowa, magiczna... Twoje zdjęcia, grafiki i fotomontaże doskonale ukazują ową magię, tajemniczy charakter tego miejsca...gra światła, cienie i blaski tych wyjątkowych form :-) idealnie oddają niepowtarzalny charakter, tej często niedocenianej cementowni. Rozpisałam się o zdjęciach cementowni, bo są mi one z oczywistych powodów najbliższe:-) Co nie znaczy, że inne zdjęcia mi się nie podobają, wręcz przeciwnie, są bardzo ciekawe i oglądając niektóre, aż dech mi zapierało... Podsumowując uważam, że jesteś świetny w tym co robisz i jeżeli o grafikę chodzi to PODZIWIAM Twoje pomysły no i samo rzemiosło:-) Pozdrawiam i Czekam cierpliwie [bo sztuka nie lubi pośpiechu:-)] na kolejne grafiki i fotografie.
|