Ha, ha. No to teraz wreszcie naprawiłam neta, więc się wypowiem:D. I chyba muszę zacząć od początku, czyli od końca...eee... nie ważne:D Nio, to chciałam ci powiedzieć, Meg ,że to co przeczytałam w twojej ostatniej notce, ...podobało mi się, tak strasznie-bo nareszcie postawiłaś się światu. I o to chodzi w tym całym ....gównie. Bo życie to w gruncie rzeczy jeden wielki śmietnik...i są tyul;ko przebłyski promieni słońca nad gruzami...Takie promyczki-ukochane chwile:D(a propos facetów-masz znowu pozdroffki od ZGADNIJ KOGO:) )
Nio, wiesz co ci powiem....?Sama dałaś sobie kopa do życia. I o to własnie chodziło:D
Przynajmniej masz mniej morderczy humor ode mnie, bo ja dostaję cholery-właśnie przez 5 godzin kupowałam sukienkę na sylwka...i nie kupiłam w końcu:)
Nio, ale się rozpisałam...
Włąściwie, to chciałam ci tylko powiedzieć, że....jestem z ciebie dumna:D
|