To było trzeba mnie zaprosić...... A nie milczeć........ vv I nieprawda, że to choroba wszystkich rodziców, co nie, Ith? ;) Asiu, a o który fragment pierwszego akapitu pytasz? O Tobie jest to, że nadal dostaję smsy i że zmartwią się ci, którzy nigdy mnie w żaden sposób nie zranili :) Pozdrawiam :) A, wczoraj zapomniałam - powodzenia przy zakładaniu bloga! :) Tu niestety Ci nie pomogę, ale jak czegoś nie będziesz wiedziała to podręcz Roberta (znaczy się "Robercika"... _^_ ), Jego i tak wszyscy wykorzystują, więc Ty tym bardziej możesz;) Albo Aniulę, albo Moniqę, albo Agatę... itd. ;)
|