Najwybitniejsze piękno...

<1>

2005-11-05 10:48:04
Powołując się (choć nie wiem, czy mi wolno) na osobę Łukasza oświadczam, iż zostanie Ci to (być może) darowane!

2005-11-04 17:29:53
Mała pomyłka, nie wiem, jak to wyszło, ale ten komentarz miał iść do felietonu "Kocham Cię" nie wystarczy. Mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone

2005-11-04 17:27:25
Przymierzałam się wczoraj do pozostawienia komentarza, ale jakoś tak wyszło, że się on nie pojawił, ale strata to żadna, bo bym w sumie napisała dokladnie to samo, co Sandra.

2005-10-31 14:44:30
Wiem, że komentowanie własnego felietonu nie jest może szczególnie trafionym pomysłem, jednakże koniecznie muszę coś dodać, a mianowicie: jednym z przejawów najdoskonalszgo piękna jest odczucie chęci walki z każdą ewentualną niedogodnością, jaka się pojawi; uczucie, które pojawia się, ielkroć dotkliwy chłód sprawia, że oddech zamiera, a jednak po chwili, niezależnie od warunków atmosferycznych, zalewa cię fala ciepła. Prawdziwe piękno to świadomość piękna, świadomość tego, lukrowana otoczka niekiedy nie może się równać z wysuszonym liściem, ciasno przylegającym do chropowatej powierzchni chodnika.