Sandro... To nie mów o tym, tylko to zmień. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że opisane przeze mnie zagadnienie jest problem uniwersalnym, jako że zawsze może znaleźć się ktoś, kto Cię ubiegnie i zgarnie należne Tobie laury nie dlatego, że jest lepszy, a dlatego, że miał refleks i mniej zahamowań. Rzecz w tym, że kiedy coś stanowi naszą pasję, to nierzadko traktujemy to jak rzecz niesamowicie intymną, przez co panicznie boimy się ewentualnej porażki w "naszej" dziedzinie, a w rezultacie nie robimy nic, nic kompletnie. Rada? Nie ma rady. Zrobić coś, cokolwiek. Podjąć jakieś działanie, a nie- siedzieć bezczynnie.
|