Nick:szafir2 Dodano:2006-07-03 18:20:08 Url:http://one6.pl/ Wpis:Nie wiem co napisac :) W kazdym razie jest fajnie :)
Nick:jfrsdfjkoksdf Dodano:2005-02-11 17:15:27 Wpis:Hejka.

Po zapoznaniu się z wszelkimi możliwymi źródłami stwierdzam ponad wszelką moją wątpliwość , że powinien być :

- Johann , a nie Johan.
- Runge , a nie Lunge.
- Maurer , a nie Mauler czy Mawler.

Wstępna uwaga :

Urasawa NIE ZNA , NIE ZNA , NIE ZNA języków europejskich i udowadnia to na każdym kroku. Amerykańscy skanlatorzy także nie są w ich temacie wiarygodnym źródłem - pochodzącej z Czech matce Karla Schuwalda zdarzyło im się przyczepić rdzennie słowiańskie imię "Herenka". Notabene , na poprawną wersję można wpaść jeśli nie via Google , to choćby przez proste skojarzenie z "Helene". Ale nie! Bo przecież Czechy to jakiś kraj na [cenzored] gdzie niedźwiedzie pożerają ludzi na głównych ulicach miast.

Do rzeczy.

Urasawa zromajizował imię głównego bohatera na "Johan". Sama manga dostarcza jednak od pyty dowodów , że zrobił to niepoprawnie i powinno być "Johann". Argumenty przemawiające za tym [UWAGA , SPOILERY] :

1) W innym wypadku ginie odwołanie do cytatu z Ewangelii świętego Jana , który - przypominam - w Niemczech jest Johannem.

[To swoją drogą ciekawy przykład , jak daleko subberzy potrafią zabrnąć , żeby tylko zamaskować niekompetencję autora - Soldatsi cytat przerobili tak , żeby im pasował do "wizji artystycznej" , zmieniając jedno słowo na inne (które w oryginale brzmią identycznie) i uznając to za podstawę do wyprowadzenia pochodzenia przerobionego rzekomo
cytatu z jakiejś "Czarnej Księgi Johanna" wrabiając nieszczęśnika w satanizm albo w lustrację zależnie od podejścia] (Tomusso : I tu masz odpowiedź , czemu przez długi czas wolałem Keepa , choć ten ma od cholery własnych błędów).

2) Traci się również odwołanie do Johanna z mikropowieści "Bezimienny potwór" Franza Bonaparty.
Dla przypomnienia , w mandze WYRAŹNIE powiedziane jest , iż autor ponadawał wszystkim bohaterom swojego dzieła typowo niemieckie imiona.

3) Imię "Johann" wybrał generał Wolf. Ktoś kiedyś próbował mnie przekonać , że to jedno "n" uciął celowo , żeby wskazywało na niegermańskie pochodzenia Johanna , ale zważywszy początkowo z nim wiązane przez Wolfa plany nie sądzę.

4) Przez dość długi czas Johann swojego imienia nigdy i nigdzie nie zapisuje. Wątpię , by ktokolwiek był w stanie "na słuch" rozróżnić , czy w imieniu jest jedno "n" czy dwa.

Ergo , Urasawa schrzanił.

Teraz Runge.

Urasawa zrobił z niego "Lungego". Realizatorzy anime (którzy w przeciwieństwie do mangaki BYLI w Niemczech podczas realizacji) wybrali formę "Runge" widoczną np. na wizytówkach [żeby było ciekawiej , w paru momentach pojawia się też "Lunge"].

"Runge" to zwykłe niemieckie nazwisko. Nazwiska natomiast "Lunge" w Niemczech W OGÓLE nie ma. Na bok wykręty o tym , że Urasawa chciał w ten sposób podkreślić jego alienację. Skoro realizatorzy anime pokazali , że decyzja mangaki pasuje im jednak tak niezupełnie , to nie widzę powodu , by nie stwierdzić , że jest po prostu głupia. "Lunge" pojawił się zapewne przez skojarzenie z angielskim "lung" (od tego np. "akwalung") co ma się nijak do treści. Inspektor Płucny? To czemu główny bohater zamiast Tenma nie nazywa się Kokoro?

Podobne nieporozumienie powołało do życia redaktora Maulera.
Znów - takiego nazwiska w języku niemieckim po prostu nie ma. Jest "Maurer" znany choćby z filmów pewnego słynnego polskiego reżysera. "Mauler" to natomiast typ broni oraz nazwa pewnego rodzaju ciężarówki - ech , te skojarzenia...

NIE wiem , jak Urasawa zromajizował Maurera , i szczerze mówiąc mało mnie to obchodzi. Acz istnieje możliwość , że w ogóle nie zromajizował - w mandze nie jest on aż tak ważną postacią , by go umieszczać na byle-gimnazjalista-umie-lepiej komentarzach autora na okładkach.
Nick:Administrator Dodano:2004-04-14 16:29:26 Url:www.prv.pl Wpis:Dziękujemy za założenie u nas księgi gości