« 1 2 3 4 5 6 7 8 »
Nick:Sylwia Dodano:2007-03-01 22:10:36 Wpis:Rok 2007 jest rokiem szczególnym, bowiem siedemdziesiąt lat temu Stachura przyszedł na świat. O ileż uboższe byłoby nasze życie duchowe, gdyby ten fakt nie zaistniał...
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy pamiętają...
Nick:Goha Dodano:2007-02-07 10:38:36 Url:http://mysli-niespokojne.webpark.pl Wpis:Odwiedzam tę stronę od niedawna i od niedawna zaczynam poznawać Stachurę i co więcej mogę powiedzieć? Ta strona do tego poznawiania bardzo mi się przydaje:)
Nick:Emi Dodano:2007-02-05 15:48:53 Url:www.sted.blog.onet.pl Wpis:Witam :) Zaglądam tu dość często, choć na księdze pojawiłam się dopiero pierwszy raz. Stwierdzenie, iż jestem zafascynowana utworami Steda chyba nic nie wniesie (podejrzewam, że podobnie sądzi większość osób tu zaglądających). Moja przygoda ze Stedem zaczęła sie jakiś czas temu i trwa po dzień dzisiejszy. Jestem w trakcie dokładnej analizy Jego tekstów (dokładnej, tzn. na tyle, na ile jestem w stanie to zrobić samodzielnie...), "spisuję" kolejne kroki, trasę wędrówek, aby już wkrótce wyruszyć w Polskę śladami Steda... Jestem otwarta na wszelką pomoc, uwagi, a także chęć przyłączenia się do tej "wyprawy". Pozdrawiam :) Emi
Nick:Pagani Dodano:2007-01-29 00:59:06 Url:www.niebianska.republika.pl Wpis:Zapraszam na www.niebianska.republika.pl -tamże Msza Wędrującego Stachury w legendarnej interpretacji Anny Chodakowskiej -a jakże: mp3 ;)
Nick:Tomasz Krzywicki Dodano:2006-11-29 16:37:08 Wpis:końcówka reportażu:

Pani Jadwiga opowiada też o miejscowym kamieniarzu z Aleksandrowa, który interesuje się bardzo poezją Edwarda.
Dziękuję bardzo za gościnę. Pani Jadwiga Stachurowa mówi, że zimą mieszka w Warszawie, na ul. Rębkowskiej na Pradze i żeby się z nią skontaktować. Jeszcze raz dziękuję. Jestem bardzo wzruszony. Szczególnie bezpośredniością, naturalnością i gościnnością gospodyni. Życzę jej jeszcze wielu lat życia. Dziwi się, że już muszę iść. Niestety muszę wracać bo za 20 minut mam pociąg do Kutna. Szkoda, że mogłem być tu tylko 20 minut.


TOMASZ KRZYWICKI
e-mail-boreasz52@yahoo.com


Pisane w pociągu Bydgoszcz-Kraków na odcinku Aleksandrów Kujawski – Kutno 12 września 1987 w godz. 12.25-13.10
Nick:Tomasz Krzywicki Dodano:2006-11-29 16:34:45 Wpis:To jest reportaż, który napisałem prawie 20 lat temu, po wizycie w Łazieńcu u matki Steda, pani Jadwigi Stachurowej. Znalazłem go niedawno w swoich papierach i pomyślałem,że może kogoś zainteresować. Nie był nigdy publikowany. Choć biografowie Stachury opisali dokładnie jego życie, może jest w nim coś, co było dotąd nieznane.
Pozdrawiam
Tomasz Krzywicki

20 minut w ŁAZIEŃCU, 12 września 1987


Dom niewielki, biały, stojący na zboczu doliny wąskiej strugi. W tym kierunku krajobraz sielski - łąki, zadrzewienia, zielono. Gdzieś w dali siano stojące w stogach i czekające na zebranie z łąki.
Moje przypuszczenie potwierdza gospodarz w domu obok. - Tak, to tutaj mieszkał Edward Stachura.
Na podwórku starsza kobieta myje w misce pod kranem wypatroszone i pocięte na części kurczaki. Pytam, czy to tutaj mieszkał Edward Stachura? – Tak, to tutaj. Czy Pani jest jego matką?
–Tak.
Przedstawiam się, witam, mówię, że jest mi bardzo miło, że jestem miłośnikiem twórczości jej syna...
Jakoś rozmowa zaczęła się od domu. – Widzi Pan, mówi matka Steda, ten dom był niegdyś kryty słomą. Edward kiedyś będąc w domu powiedział mi: „Dbaj mamo o ten dom, bo zobaczysz, ten dom kiedyś będzie historią”. I to było wspaniałe nawiązanie do mojego tu przybycia.
Pani Stachurowa zaprasza mnie do domu. Kryguję się trochę, bo nie chcę przeszkadzać jej w pracy. Mówi, że nie przeszkadzam, że tylko gotuje rosół, bo właśnie dziś ma przyjechać z Poznania najstarszy syn, Ryszard.
Pani Stachurowa, jak sama mówi, skończyła 80 lat, ale jak widzę, porusza się żwawo, obejście jest zadbane i porządek wszędzie...
Z sieni wchodzi się do kuchni, w której zwykły piec kaflowy, stół, krzesła. Na ścianie kalendarz z Janem Pawłem II. Gospodyni wskazuje na miejsce po prawej stronie stołu. Tu, mówi, siadał Edziu i pisał, gdy przyjechał do mnie po tym wypadku. Albo tam, też czasami pisał, wskazuje stół w sąsiednim pokoju, który widać przez wiszące plastikowe paski, zastępujące drzwi. Na stole w pokoju stoi oprawione w ramkę zdjęcie poety.
Pani Stachurowa prosi bym usiadł. Proponuje herbatę, mówiąc że Edward zawsze powtarzał „Gość w dom, Bóg w dom”. - Niech mama każdego gościa poczęstuje choć szklanką herbaty, od tego się nie zbiednieje. Siadam więc przy stole, dostaję szklankę gorącej herbaty i wspaniały słodki placek.
Opowiadam, że byłem przed chwilą w Ciechocinku i widziałem staw, z którego Edward z Witkiem Różańskim wyciągali „muł tej epoki”. -Tak, mówi matka Steda, Witek żyje, choć też chory, a Edward tak się zniszczył. Ale Witka trzyma matka i nigdzie nie puszcza, a Edziu bez przerwy w tym świecie, ciągle jeździł.
Pytam o Potęgową. To była siostra pani Stachurowej. I u niej mieszkali Edward i Witek Różański, gdy pracowali przy czyszczeniu stawów w Ciechocinku. A dlaczego tam?
- Bo Edziu chciał się trochę usunąć ojcu z oczu, bo ojciec nie lubił jego stylu ubierania się. Mówił, że Edek ubiera się jak szmaciarz, w przeciwieństwie do Ryszarda i Żanniego.
Piję herbatę i próbuję ciasta. Matka Edwarda, krzątając się przy kuchni opowiada. O wystawie zorganizowanej w Muzeum Literatury, o jej otwarciu przez dyrektora Odrowąż-Pieniążka i o tym, że telewizja mimo nakręcenia reportażu z otwarcia wystawy, nie wyemitowała go. Pytam, czy dostała reprint zeszytu podróżnego Steda, wydany z okazji wystawy. Nie, nie dostała, musiała sobie kupić.
Opowiada o kilkudziesięciu kompletach jego dzieł, jakie dostała z wydawnictwa i jakie rozdała ludziom. Chce podarować mi egzemplarz „Fabula rasa”, lecz mówię, że mam i dziękuję. Proszę tylko o autograf w notesie.

Opowiada też, jak była żona Edwarda, Zyta, zwróciła się z prośbą do ministra Wieczorka o zgodę na pochowanie Steda na Powązkach. -A jakie on ma zasługi?, spytał minister. -On nie pisał dla chwały i zasług, on był prostym człowiekiem, pisał dla siebie – odpowiedziała Zyta. – No jak nie ma zasług, to nie możemy dać zgody, odpowiedział minister. I pochowano Stachurę na Wólce Węglowej, na nowym cmentarzu, na strasznym „wydmuchowie&#
Nick:michalinka Dodano:2006-11-18 09:20:26 Wpis:Cierpienie trzeba przecierpieć.Tylko tak je przekroczysz i zostawisz na zawsze za sobą.To motto mojego życia..Stachura pomaga mi w cierpieniu,jego słowa pomagają mi żyć:)
Nick:d! Dodano:2006-11-03 11:45:55 Wpis:„(...)By pędzić żywot wieczny w sposób nienaganny. (…)Życząc rychłego w kwiatach - zmartwychwstania” (B.L.)

Ku Pamięci... [']
Nick:Perła Dodano:2006-11-02 19:22:54 Wpis:Co mi chodzi po głowie...Obrazy Schagalla,jedna z powieści Marqeza,lato,muzyka C.Evory i jeszcze tysiąc innych miłości,które mnie ukrzyżowały.Kolokwialnie rzecz ujmując chodzi mi po głowie wszystko i nic.Idzie zima,której nienawidzę.Ale po zimie,zawsze przychodzi wiosna,lato i światło,mnóstwo promieni,jasności i ciepła.I to jest nadzieja.pzdr.
Nick:">LOL Dodano:2006-10-22 20:18:27 Wpis:alert('1');
Nick:Dorota Dodano:2006-10-22 10:01:56 Wpis:Stachure odkrylam stosunkowo niedawno, ale na szczescie nie za pozno...
Nick:Kasia Dodano:2006-09-11 16:33:21 Wpis:Stachura. To ktoś. Taki wspaniały, chociaż już go nie ma. Jest, jest! Wspaniały człowiek, człowiek-nikt.
Naprawdę, trzeba umieć...
Nick:d! Dodano:2006-08-18 00:16:24 Wpis:"Przysięgam Wam, że płynie czas!
Że zabija rany - przysięgam Wam!
Tylko dajcie mu czas,
Dajcie czasowi czas." (E.S.)

Rodząc się wychodzisz pierwszy raz... Na ten świat, co Bóg nam dał (...) Zawsze musi być ten pierwszy raz. Pierwsza świeczka, pierwszy kwiat... Pierwszy prezent na urodziny!

Dzięki Tobie... Lepiej znoszę 'moje jestestwo'.
Nick:d! Dodano:2006-07-25 15:48:04 Wpis:To nie data wyznacza smutek... tylko wspomnienie.

† 1937 – 1979 †
Nick:... Dodano:2006-07-24 19:56:51 Wpis:Umieram
za winy moje i niewinność moją
za brak, który czuję każdą cząstką ciała i każdą cząstką duszy,
za brak rozdzierający mnie na strzępy jak gazetę zapisaną hałaśliwymi nic nie mówiącymi słowami
za możliwość zjednoczenia się z Bezimiennym,z Pozasłownym, z Nieznanym
za nowy dzień
za cudne manowce
za widok nad widoki
za zjawę realną
za kropkę nad ypsylonem
za tajemnicę śmierci w lęku, w grozie i w pocie czoła
za zagubione oczywistości
za zagubione klucze rozumienia z malutką iskierką ufności, że jeżeli ziarno obumrze, to wyda owoc
za samotność umierania
bo trupem jest wszelkie ciało
bo ciężko, strasznie i nie do zniesienia
za możliwość przemienienia
za nieszczęście ludzi i moje własne, które dźwigam na sobie i w sobie...
E. Stachura
"List do pozostałych"

W tragiczną rocznicę
Nick:Bolesław Kaja Dodano:2006-07-12 03:18:47 Wpis:Aha, w moim poprzednim wpisie - żeby nikt mnie źle nie zrozumiał - nie chodziło o afirmację drogi filozoficznej, którą Stachura obrał jako lekarstwo na panujący syf, bo to nie jest żadne wyjście i można się wpakować w niezłe kłopoty.
Nick:Bolesław Kaja Dodano:2006-07-07 04:29:59 Wpis:Wielkość twórczości Steda polega, moim zdaniem, na tym, że pokazuje ona inną rzeczywistość - rzeczywistość bez materialistycznej tępoty.
Chwała Mu za to, że dowiódł, że wcale nie trzeba dostosowywać się do wszystkiego, co nas otacza, nawet, jeśli jest złe - tylko dlatego, że dominuje.
Poezji i prozie Stachury życzę przynajmniej 10 razy większej popularności, niż w latach osiemdziesiątych, a szeregom miłośników Jego twórczości - stałego wzrostu. Zrzucajmy z siebie materialistyczną skorupę, w której nas zamknięto, jak żadne z dotychczasowych pokoleń. To, co się stało z ludźmi w Polsce w ciągu ostatnich parunastu lat, ten prymityw, ten kult pieniądza, ten egoizm, to prawdziwy koszmar. Chyba tylko Sted zza grobu może nas z tego wyzwolić swoimi dziełami.
Nick:justaa Dodano:2006-07-04 23:57:47 Wpis:Nie miałam pojęcia o istnieniu takiej strony,przez przypadek ją znalazłam.Choć utwory stachury znam od dawna.Jestem nią zachwycona.W tym roku zaliczę pierwszą Stachuriadę! pozdrawiam
Nick:Montis Dodano:2006-06-26 19:07:56 Wpis:Ech, potęga.Poznałem Go zaledwie parę lat temu, przez przypadek. Nie wszystko jeszcze przeczytałem, nie wszystko zrozumiałem, ale to, co mnie fascynuje i chyba coraz bardziej wciąga, to "święte wędrowanie" przez życie i przez "cudne manowce". Pozdrawiam wszystkich, których Stachura ciekawi ,fascynuje, skłania do refleksji a nawet bawi.
Nick:genio.pd Dodano:2006-06-18 19:53:06 Wpis:Odkryłem tą stronę zupełnie przypadkowo; poprzez link na stronie SDM. Wiersze Stachury i jego biografia wywierają na mnie wprost niesamowity wpływ. Szkoda, że nie żyje. Ale gdyby postanowiłby żyć dalej, nie byłby Stachurą. Stachurą, którego znamy...
« 1 2 3 4 5 6 7 8 »