..:: Fields Of The Nephilim & Nefilim ::..

« 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 ... 22 23 24 25 26 »
Nick:luka Dodano:2008-01-01 16:12:46 Wpis:U mnie wtorek
Nick:Girl Dark Dodano:2007-12-12 14:28:30 Wpis:Ave, co u was?
Nick:Ita Dodano:2007-11-19 17:47:54 Wpis:kiedy net koncert jestem ciekawa ?
Nick:luka Dodano:2007-11-19 00:20:44 Wpis:bedzie koncert FOTN w PolsceYuppi
Nick:24th moment Dodano:2007-08-23 23:44:21 Wpis:nie wiedziałem, że były tam bratnie, polskie dusze na koncert z kumplem dotarliśmy tuż przed pierwszym dzwiękiem '24th moment' oszczędzając sobie kolejki i tych panienek
koncert był szokiem, nawet dla mnie, zaprawionego w bojach (mieszkam na wyspach od 97 roku) widziałem chyba wszystko co warte i kilka nie wartych
Carl jest Bogiem, FOTN jest Niebiem, a my mogliśmy zobaczyc wniebowstąpienie, jestem gotów poczekac następnych 11 lat, ale mam nadzieję, że nie dam rady
Pozdrowienia dla wszystkich fanów fotn, dvd z koncertu już nie długo, chociaż znając Carla, może to byc całkiem kilka chwil...
dla tych, co już nie mogą wytrzymac... jest dostępny 30 minutowy zapis z amatorskiej kamery video (nie telefonu) z tego zdarzenia, poszukajcie a znajdziecie, jeśli nie dacie rady walcie jak w dym
Nick:Carl Dodano:2007-06-22 15:24:20 Url:www.shortcut.pl Wpis:Moi Drodzy, na początku wspomnę, iż to co jest poniżej to jedynie fragment mojego zapisku, obszerniejszy fragment znajdzie się w przewodniku po festiwalach i koncertach, który wypuszczamy lada moment pod skrzydłami SHORTCUT'a. W numerze pierwszym znajdzie się m.in. relacja z wypadu do Londynu, wypadku na Mike'a Pattona do Włoch itd...bądźcie zatem czujni 777


„...Carl McCoy po jedenastu latach pojawił się w kultowej Astorii, a wspaniałym owacjom nie było końca...”

Nie muszę chyba przypominać, iż na ten wyjątkowy wieczór fani Fields Of The Nephilim czekali bardzo bardzo długo, a 24 maja wszelkie zdarzenia (samochód z napisem „Elizium”, autobus z logo Wright Brothers), zwiastowały, że to co nastąpi niebawem, będzie na tyle magiczne, że wręcz nierealne.

Pod Astorią , pod którą to umówiliśmy się z resztą rodaków, zjawiliśmy się około 16stej. Uściskom nie było końca jako, że z Pawłem, Gniewoszem i Jarkiem nie widzieliśmy się od lat

To co nastąpiło kilka chwil później, Void uwiecznił na fotkach. Czas jaki pozostał do otwarcia bram wejściowych, spędziliśmy wśród innych fanów FOTN, delektując się wybornym Guinessem w pobliskim pubie. W tym miejscu należałoby wspomnieć o tym, iż na ten jedyny potwierdzony w tym roku koncert Fields Of The Nephilim do Londynu zjechali ludzie ze Slovenii, Węgier, Niemiec, Brazylii, Kanady, USA, Koreii, Danii, Francji, Grecji , Polski i wielu innych krajów!

Czym bliżej koncertu, tym większe emocje. Nerwowe konwersacje na jedyny właściwy tego dnia temat, następny papieros i piwo, coraz większe poruszenie wśród podekscytowanych fanów ( tego nie da się opisać słowami, to trzeba zobaczyć)

W ten oto sposób zbliżamy się do meritum czyli do mistycznego obrządku. Z pełną świadomością pomijam otwarcie bram wejściowych, które nastąpiło punktualnie o godzinie 19-stej, jak również występ dziewczyn z Norwegii - Octavia Sperati, pełniących rolę supportu a muzycznie prezentujących coś pomiędzy Evanscence i Within Temptation.

Zainteresowanie tym krótkim choć jak dla mnie zbyt długim występem było żadne a publiczność domagała się Mistrza Ceremonii skandując od czasu do czasu „Nephilim, Nephilim, Nephilim...”

Nie ukrywam, iż duszna atmosfera, nieprawdopodobny ścisk po sceną i zestaw perkusyjny okraszony symboliką kojarzoną z ostatnim wydawnictwem „Mourning Sun” powodowały niekontrolowany wzrost adrenaliny i szybkie bicie serca. W głębi duszy poczułem coś czego nie potrafię opisać, a spoglądając na innych zastanawiałem się, co się z nami stanie gdy zgasną światła...

Czas na misterium...

Przyciemnione niebieskie światło nad bębnami, białe przebijające się przez statywy i kłeby dymu doprowadzały nas do szaleństwa. W tej mrocznej scenerii z głośników sączyły się dźwięki „24th Moment”.
Tutaj małe wyjaśnienie dotyczące daty.Otóż Carl McCoy – wówczas The Nefilim, właśnie 24 maja 1996 roku wystąpił w Astorii i był to jednocześnie ostatni koncert na Wyspach.

Wspomniany przeze mnie „24th Moment” jak się okazało, stanowił wspaniale zaaranżowane podłoże pod następny element mozaiki jaki był „Shroud”.

Poleciały pierwsze głowy. Wraz z pojawianiem się na scenie kolejnych muzyków dźwięk przybierał na sile i coraz bardziej obawiałem się o narząd słuchu ale raz się żyje...

Prawdziwa eksplozja wisiała w powietrzu a wyczekiwany od lat muzyczno-wizualny orgazm zgromadzonej w Astorii publiczności ujawnił się wraz z pierwszymi taktami „Straight To The Light”, kiedy to kanonada świateł ustała na rzec białego punktu po lewej stronie sceny skąd wyłonił...
Nick:super Dodano:2007-06-06 01:05:51 Wpis:Hej.
No jestem jednym ze szczesliwcow ktorzy byli na koncercie Fields w Astorii. Przyjechalem pod klub przed 1900 a juz stala niezla kolejka. I to jaka! Jak z filmu grozy. Turysci wracajacy z Oxford Street nie wiedzieli co sie dzieje. Co drugi z kolejkowiczow staral sie upodobm=nic do McCoya. Pierwsze co mnie zaskoczylo to gdy stanalem w kolejce i zadzwonilem do domu. Gadajac po polsku zwrocilem na siebie uwage dwoch gosci ktorzy stali tuz przede mna - tez Polacy. Ale do rzeczy. Na poczatku gral zenski support z Norwegii, Octavia "cos" ktorego recenzje mozna pominac. Punktoalnie o 20:45 zaczelo cos sie dziac na scenie. Wszystkie swiatla pogasly i zaczela wydobywac sie muza jak z grobowca - "24th moment". Trwalo to dosyc dlugo ale swietnie wprowadzilo wszystkich w nastroj. Potem zaczelo sie od Shraud i kolene kawalki z ostatniej plytki. Nie bede opisywal wszystkich kawalkow poniewaz mozna znalezc set liste na stronie nephilim. Ogolnie rzecz biorac koncert byl boski, a raczej diabelski, jeden z najlepszych jakich widzialem. Jakosc wykonania, energia i cala atmosfera nie do zapomnienia. Wracajac ponciagiem do domu pod Ladynem jeszcze raz przesluchalem ostastnia plyte na iPodzie i bylem ciagle pod wrazeniem. Mam nadzieje ze bedzie z tego jakies fajne DVD, bo wszystko bylo rejestrowane.
Super
Nick:m Dodano:2007-05-14 22:51:57 Wpis:bardzo fajna stronka
Nick:Venus777 Dodano:2007-05-10 18:03:40 Wpis:Nieeeee...Czy to oznacza ze już nic nie napiszesz? Koncert Fields w Londynie...tak jakby wszystko jest oficjalnie potwierdzone, i jeśli się już odbędzie,byłoby miło gdyby jakiś polski szczęśliwiec opisał swoje wrażenia,bo mnie tam chyba raczej nie będzie...
Nick:luka Dodano:2007-05-09 16:17:18 Wpis:porzucam FOTN.trzeba ratowac Paris Hilton
« 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 ... 22 23 24 25 26 »