« 1 2 3 4 »
Nick:ducho Dodano:2003-05-12 22:08:13 Wpis:...kryjówke w której mugl by sie schowac przed tymi łachudrami,gdy szedl do swojego przyjaciela karadusa spotkal na swej drodze facetow w czerni, a wiec wyciagnal swa rozdke i wypoiedzial zaklecie "araktruba"i nagle zerwaly sie chmury aczely bic w strone facetow w czerni ktorzy uciekali z poplochem,przed nim jeszcze dluga drog do karadusa.
Nick:tere Dodano:2003-05-12 11:35:51 Wpis:ale że Rzepuś to cwana istota rzucił po raz drugi czar "czyszypkiepifka" i zapomniał natychmiast o karteczce ( co miało póżniej zgubny wpływ dla pewnego Darth Wiaderny
szef Departamentu d/s Ścigania Przestępstw Wojennych (DŚPW) przy Stolicznej Imperialnej Organiacji (SIO)Faceci W Czerni (FWC) telefon alarmowy: 666-999-666). Czarownik Rzepuś natomiast postanowił poszukać jakiejś przyjemnej ....
Nick:Hawkmoon Dodano:2003-05-03 00:42:50 Wpis:Zanim doszedł do drzwi Rzepusa ogarnęła niesamowita fala "poprawy humoru", w związku z czym zajęło mu trochę uzyskanie odpowiedniego kursu pozwalającego bezpiecznie przekroczyć zdradliwą cieśninę "Wejściesklepowe". Kiedy ostatecznie pokonał niebepieczne wody przybrżeżne stwierdził że spokojna przystań ku której dążył jest w rzeczywistości ladą sklepową za którą stał niewysoki gościu w dziwnym czarnym hełmofonie:
-khyyyyhyyyyyyyyy khyyyyyyyhyyyyyy Luke wiedziałem że mnie w końcu odnajdziesz. Moc jest silna w naszej rodzinie...
-??? - zapytał zdezorientowany już zupełnie mag.
-khyyyyyhyyyyyyyy khyyyyyyyhyyyyyy ty nie jesteś Lukiem Niebochodzikiem zamieszkałym przy Alei Tatuaża Słonecznego w Mostowym Esley?
-Z ttego cco pppammiętam tto chhhyba nie, a tty kim jesteś?
-khyyyyyhyyyyyyyy khyyyyyyyhyyyyyy o przepraszam, nie przedstawiłem się. Jestem Darth Wiaderny i wypełniam bardzo ważną misję dla rządu.
-Aaa jjjaka ttto przepraszam misssja?
-khyyyyyhyyyyyyyy khyyyyyyyhyyyyyy no więc poszukuję bardzo niebezpiecznego zbiega, który zabił już wielu niewinnych szturm... znaczy się obywateli. tak więc muszę zadać panu pare pytań.
-NNo ddddobrze. Wal pan.
-khyyyyyhyyyyyyyy khyyyyyyyhyyyyyy jak się pan nazywa?
-Rzepppuss Wwwielllgus Maaagussss Nieeeesamowwwitus
-khyyyyyhyyyyyyyy khyyyyyyyhyyyyyy czy wie pan coś o w/w Luku Niebochodziku?
-Mnnie.
-khyyyyyhyyyyyyyy khyyyyyyyhyyyyyy no dobra. Wierzę Panu, ale jeśli się pan o czymś dowie to proszę do mnie zadzwonić na mój numer alarmowy. A oto moja wizytówka
Repus przyjął dziwną karteczkę po czym zaczął się jej uważnie przyglądać. Ze zdumieniem zauważył że jest tam jakiś dziwny napis:
"Darth Wiaderny
szef Departamentu d/s Ścigania Przestępstw Wojennych (DŚPW)
przy Stolicznej Imperialnej Organiacji (SIO)
Faceci W Czerni (FWC)
telefon alarmowy: 666-999-666"
-A ccco to jjjesst telefonnn?- zapytał Rzepus... tyle e Dartha już dawno nie było i w tej chwili zastanawiał się czy to wszytsko nie było jakimś niespodziewanym efektem czechszypkichpifek, ale w takim razie skąd ta dziwna karteczka w jego dłoni?...
Nick:geo Dodano:2003-05-02 12:37:50 Wpis:dostał z blastera prosto w klate. W ostatniej chwili zasłonił się energetyczną tarczą i rzucił sobie na plecki zaklęcie "miekka poducha", by po chwili wylądować na ścianie stojącej na przeciwko stodoły. Ze sklepu wybiegł Han Solo z dymiącym koltem'44 i powiedział: "biegnijcie głupcy" po czym wskoczył do sokoła millenium i odlecial w nadprzesrzeń. Rzepus posiniałymi ze złości wargami rzucił: "we wi'll meet again". Strzepnął pelerynkę i peniuarek, wyprostował kapelusz i ruszył do sklepu. Dla poprawienia humoru rzucił na siebie jeszcze czar "czyszypkiepifka".
Nick:Deathfrombehind Dodano:2003-04-22 19:30:34 Wpis:Rzepus ujrzal szyld: "tutaj kupisz magiczne rozdzki jesli zgubiles swoja".Po chwili namyslu i wnikliwej analizie sytuacji RZepus orzucil to co podniosl z ziemi i skierowal sie w strone sklepu. Kiedy otworzyl drzwi....
Nick:Hawkmoon Dodano:2003-04-13 01:11:24 Wpis:coś co wydawało mu się że pokazywali na lekcjach sztuk magicznych jako "zakończenie każdej różdżki magicznej każdego szanującego się maga".... ufff - odetchnął z niewypowiedzianie wielką ulgą, gdyż ten nadspodziewanie duży wysiłek umysłowy porządanie nadwyrężył jego zdrowie, a przecież "każdy szanują..." lecz nagle...
Nick:Deathfrombehind Dodano:2003-04-11 21:10:02 Wpis:Rzepus szedl dalej zastanawiajac sie jak moze wygladac niebieski kolor. Po kilku minutach bezowocnych rozmyslan mag postanowil znaleźć sobie nową różdżkę. podszedl do drzeba i oderwał gałąź mrucząc pod nosem:
-hmmmm, to sie chyba nada.- Rzepus rozgladnął sie taraz za czyms co mógłby umiesciac w miejscu gdzie powinien zbnajdowac sie magiczny krysztal. podniosl z ziemi.....
Nick:Niunia Dodano:2003-04-11 12:06:56 Wpis:-Laserowej różdżki taaaaa?idz prosto potem w lewo, w prawo , w lewo znów w lewo szukaj zielonego sklepu z niebieskimi drzwiami .... tylko nie plącz sie po zamku!!
Lekko zdziwiony Rzepus udal sie w wyznaczonym kierunku mruczac pod nosem:
-zielony sklep niebieskie drzwi zielony sklep niebies....BYŁOBY ŁATWIEJ GDYBYM NIE BYŁ DALTONISTA...
Nick:Magness Dodano:2003-04-10 21:16:40 Url:www.sfiction.of.pl Wpis:... zagadnął najbliższego gladiatora.
- Cześć.
Gladiator obrzucił go zdumionym spojrzeniem.
- Cześć - mruknął.
- Nie widziałeś czasem mojej laserowej różdżki? - zapytał zafrasowany czarownik.
Nick:Deathfrombehind Dodano:2003-04-10 21:05:56 Wpis:koloseum skad dobiegaly go glosy walki. Rzepus jako mag ktorego przesladowal wybitny pech trafil na wejscie dla.....gladiatorow. Lecz czarodziej nie zdawal sobie z tego sprawy i beztrosko maszerowal chwiejnym krokiem na arene. Kedy wreszcie wyszedl z tunelu Rzepu ujrzal tlumy ludzi siedzacych na widowni. na arenie na przeciwko siebie stali dwaj gladiatorzy i dziwnie przatrzyli sie na ubranego w recznie robione na drutach szaty Rzepusa. Mag szedl dalej spokojnym krokeim i.....
Nick:Niunia Dodano:2003-04-10 19:36:17 Wpis:i znalazł się niewiadomo czemu sredniowiecznym Rzymie.
-Osz ty w dupe kopane gdzie ja do cholery jestem?-zdziwił sie i zaczał pluc sobie w twarz że nie uważał na lekcjach Geografi ... trudno sie dziwic całt czas zajety był gapieniem sie na tyłek nauczycielki oooch to dopiero..... ups ale wrócmy do sprawy... zupełnie zagubiony skierował sie do...
Nick:geo Dodano:2003-04-10 10:54:03 Wpis:...zamieniła cały ten cyrk w średniowieczny jarmark z prawdziwego zdarzenia, gdzie bogaci kupcy handlowali perskimi dywanami, mniej zamożni cynowymi garnkami a najbiedniejsi rzepą. Tego wałśnie nie zniósł Rzepus. Zamaszystym ruchem sięgnął do futerału w rękawie po różdźkę,lecz natrafił na pustkę. Spanikowany, wystraszony stosami żywcem sprzedawanej rzepy i chciwymi twarzami ludzi ją kupujących po raz kolejny tego dnia wypowiedział zaklęcie teleportujące...
Nick:Niunia Dodano:2003-04-09 14:49:45 Wpis:zza zasłony wyskoczył Kuba Wojewodzki i zaczął krzyczec:"nie, nie STOOOP!!!!Wiesz Michaś ja szukam wiarygodnych ludzi... a Ty taki niestety nie jesteś .... nie lubie kiczu przykro mi nie widziimy sie w finale przykro mi !!" po tych słowach zrozpaczony i rozryczany Michas zbiegł ze sceny wrzeszcząc:" Au bi bek !!!!" ... Nagle wrózka siedząca w pierwszym rzedzie zrobiła cos niespodziewanego ...
Nick:tere Dodano:2003-04-08 16:38:25 Wpis:niezastąpionemu trubadurowi ktorego sława przerosła nawet wielkie JUST5 z Jaskierkiem w skladzie. Nazwisko trubadur to (tatam tatatatatatam tamtam tam( werble )) MichaICH McWiśniewsTROJE. Wraz z nim wystąpiło dwóch rycerzy zakonnych z zakonu Kaine Grenze z czarnymi krzyzami na piersi i ociekającymi sztuczną krwią mieczami(Michaś uwielbiał taki kicz). Nagle ...
Nick:Niunia Dodano:2003-04-08 12:19:38 Wpis:Unosił sie lekki obłoczek dymu ... nagle zza sceny wybiegł mały niedzwiedż i zaczął spiewac " ops... I dided agien".Po pieciu minutach przyszła jego matka zabierając go ze sceny i wrzeszcząc że to nie ta bajka ... oraz ustepujac miejscu ...
Nick:Deathfrombehind Dodano:2003-04-05 22:11:45 Wpis:Siedziby artystow astralnych. Po wejsciu w nozdrza uderzyl go zapach piwa i wina. Tlum ludzi stal wokol malej sceny na ktorej...
Nick:Niunia Dodano:2003-04-04 13:47:26 Wpis:w ciemnym lesie.Bardzo się przestraszył bo przecież co jak co ale w koncu jest najwiekszym tchurzem w miasteczku!Nagle coś poruszyło sie za dzrewem rzepus wstrzymał oddech a tu nagle ...
-Witaaaaaaj!!!-przemowił do niego wielki włochaty zwierz- jestem King Kong ...
Rzepus zrobił wielkie oczy
-King Kong?to Ty mówisz?
-No jasne że mówie-usmiechnął się King Kong
-Czy nie powinieneś mnie straszyć?
-Ja? Straszyć?Nieeee no dobre ... ja mam straszyć?Na mózg Ci padło?czemu wszyscy boją sie King Kongów?Ja nie chce straszyć... mógłbym byc artystą albo chociaż .. no tym jak mu tam? Oooo komiarzem ...
Rzepus zrobił wielkie oczy ... Zwierz zaprowadził go do ...
Nick:Magness Dodano:2003-04-01 17:02:44 Url:www.sfiction.of.pl Wpis:...postanowił wrócić po nią za pomocą niezawodnego zaklęcia Teleportacji. Wypowiedział właściwe słowa, machnął rękami i wokół niego rozbłysnęło jasne światło. Zniknął a po krótkiej chwili zmaterializował się w...
Nick:tere Dodano:2003-04-01 15:28:42 Wpis:Już po wyjściu z domu i zatrzaśnięciu drzwi zauważył że zapomniał laserowej różdzki i ...
Nick:Magness Dodano:2003-03-22 13:17:09 Url:www.sfiction.of.pl Wpis:Czarownik Rzepus obudził się pewnego ranka i stwierdził, że jego życie jest nudne jak flaki w oleju. Nie żeby nie lubił flaków w oleju, ale trochę go to wkurzało, że nic się wokół niego ciekawego nie dzieje.
Nie zastanawiając się długo złapał za swą magiczną różdżkę z gałką na końcu, ubrał gustowny fioletowy płaszcz z gwiazdkami oraz spiczasty kapelusz oraz komplet chusteczek do nosa.
Tak uzbrojony postanowił opuścić swoją rodzinną wioskę Smętnice i ruszyć w poszukiwaniu wielkiej przygody do Bardzo Starego Miasta - siedliska wielkich przygód i jeszcze większych kłopotów.
« 1 2 3 4 »