Witaj na Forum Oli Leśniewskiej...

Nick:Karolina Dodano:2004-05-11 00:40:17 Wpis:Tomku, oczywiście, że istnieje.

Propozycja nadal aktualna tym bardziej, że przez net nie ma szans aby te publikacje przedstawić ani omawiać.
Bożena podróżuje po Polsce nie ma systematycznego dostępu do netu ani zbyt wiele czasu aby wpisywać tu literaturę.

Również pozdrawiam
Karolina
Nick:Tomek Dodano:2004-05-11 00:06:51 Wpis:Witam,
Do Bożeny i Karoliny - Czy mógłbym dostać informacje kto (z neurologów dziecięcych) i gdzie opublikował pozytywne opinie o metodzie Domana ?
pzdr.
Nick:Tata Oli Leśniewskiej Dodano:2004-05-09 23:19:58 Wpis:Witam wszystkich.
Na początku chciałbym przedstawić Nasze stanowisko do metody Organizacji Neurologicznej zwanej dalej Domana.Ponieważ nie można pisać o czymś czego się nie zna, Karina pojechała na szkolenie z techniki Domana do Pleszewa , gdzie zaznajomiła się z programem i metodami jego wprowadzania.Jest bardzo wiele elementów w tej metodzie które są ciekawe i warto je zastosować podczas rehabilitacji Naszych dzieci.Są też elementy które się Nam nie podobają i wzbudzają Naszego zaufania.Nie do każdego dziecka ta technika się nadaje i nie do każdego jest potrzebna.Jeżeli chodzi o Naszą Olę to nie liczymy się kosztami i zawsze jesteśmy w stanie sobie odmówić czegoś aby Ola miała zapewnione jak najlepsze warunki rehabilitacji.To co zauważyliśmy w metodzie Domana to wysokie koszty zastosowania technik , koszty niczym nie uzasadnione.To co napisała Karolina poniżej jest tego najlepszym przykładem.Metoda Domana opiera się na podstawowych założeniach:intensywność,częstotliwość, czas trwania.Jeżeli spełnimy te warunki możemy liczyć na rezultaty.To prawda ale nie tylko dla Domana, zapewniam wszystkich to czytających że inne techniki są równie dobre .Należy tylko na spokojnie dobrać tą najlepszą dla swojego dziecka.Najlepiej poznać ich jak najwięcej aby potem stosować tylko to co najlepsze.
Dla Nas narazie najważniejsza jest dieta ketogenna jako alternatywna metoda walki z epi.Rehabilitujemy Olę metodą Bobathów i poprzez dogoterapię. Do tego dochodzi logopeda i stymulacja sensoryczna.To stare sprawdzone metody i tego się trzymamy.Na turnus z Domanem nie jedziemy bo Nas na to nie stać!!
Pozdrawiamy Karina Michał Ola i Yoko
Nick:Karolina Dodano:2004-05-09 14:33:43 Wpis:Paulino!
Zjedź myszką w dół, tam Michał wkleił list napisany przez Bożene Bejnar- Slawow do rodzin pracujących z dziecmi metodą organizacji neurlologicznej zainteresowanych turnusem. Wiele spraw jest tam wyjasnionych.
Głownym celem turnusu jest spotkanie rodzin, ktore od lat (miesiecy)pracują tą metodą w domu i potrzebują wspolnego wyjazdu, poglebienia wiedzy, poznania innych rodzin, wymiania doświadczeń, poznania nowych pomocnych technik, zaawansowane wyklady itd...
Nie bylo nigdy naszym zamiarem gloszenie, ze wyjazd na taki turnus uleczy nasze dzieci, jesteśmy przeciwniczkami myslenia w ten sposób o wyjazdach rehabilitacyjnych. Uważamy to za szczere i jasne podejście.
Rozumiem, że trudno jest zaakceptować ten fakt rodzinom, które dopiero wchodzą w tą prace lub jak ty nie mają jeszcze o niej większego pojecia.
Nie mogę ci zagwarantować, ze bedziesz zadowolona z wyjazdu, ponieważ nie znam cie i nie znam twoich i twojego dziecka potrzeb ani waszego podejścia jakie stosujecie teraz.
Większosć rodzin - jak wspomniałam wyżej, które są na liście - to rodziny , które mają juz po jakimś czasie pracy efekty tego co robią i chcą swą więdzę pogłebiać, chcą spotkać inne rodziny i po prostu pobyć razem. W czasie turnus będe osoby wyszkolone wspomagaly nas w wykonywaniu programu.
Oczywiście głowna praca z dziecmi jest wykonywana w domu i operając się o domowy model jest to racjonalnie najtansze podejscie jakie można soie wyobrazic.
Zadan z rodzin z na prgramie nie korzysta z z prywatnych zabiegów, rehabilitantow zatrudnionych na godzine co sprawia, że nie wydajemy pieniedzy na to.
Sprzet jaki jest potzrebny w metodzie, to sprzet, ktory jest pomocny tylko przez jakis okreslny czas i jest to sprzet tak prosty w wykonaniu, że przewaznie robi się go za grosze. Jakie mogą byc wydatki? Może maseczki za 2,70? Wydatki ponoszone na żywność. Jeśli zdecydujesz się zakupić sprzęt do terapii dźwiękowej to jest to koszt ok 1000zł. Przy okazji - wiem, że są miejsca w Polsce, gdzie jeżdzi sie na taką terapię i w efekcie korzystając sporadycznie koszt ten wychodzi o wiele większy. Konsultacja odbywa się w miare jak sama uważasz to za słuszne - większosc rodzin odbywa ją raz na kilka miesiecy - i jest to koszt 400zl.
Koszt ten obejmuje twoj kontakt telefoniczny i mailowy jesli tylko tego potrzebujesz.
Oczywiscie, ze turnus nie jest ci potzrebny do rozpoczęcia tej pracy. Wiele dowiesz się juz na szkoleniu i zrozumiesz co sama moglabys zmienic i wprowadzic, sama zdecydujesz czy potrzebujesz indywidualnej konsultacji czy nie.
Podejscie jakie proponuje Bozena polega na zrozmieniu faktow przez rodziny, ktorzy to samo decydują na ile chcą lub nie kontynuować te pracę.
Nic nie narzucamy i nie nie stawiamy warunkow.
Fakt, że napisalam, iż warunkiem wyjazd na turnus jest udział w szkoleniu, ponieważ musisz wiedzieć na jaki turnus jedziesz, w twoim przypadku te dwie decyzje musialyby się nalozyc w czasie - więc wiem, ze jest to trudny orzech do zgryzienia.
Po prostu podejmij decyzję starając się jak najwięcej dowiedzieć od rodzin, które juz tak pracują od jakiegos czasu - czy wysilek jest wart efektów.

Ponieważ prosiłaś mnie w mailu abym ujęła cie na liscie - uczyniłam to i wczoraj została lista przekazana organizatorowi.

Paulino, jeśli masz ochote porozmawaić prosze zadzown do mnie lub wyślij mi mailem swoj telefon stacjonarny, mieszkamy bardzo blisko siebie- sądzę, ze w rozmowie telefonicznej łatwiej bedzie nam wyjaśnic wszelkie wątpliwosci.
Nick:RYSIEK Dodano:2004-05-09 14:33:18 Wpis:TU RYSIEK I DANKA POZDRAWIAMY WAS WSZYSTKICH ODPISZCIE NA GG
Nick:paulinan Dodano:2004-05-09 12:11:56 Wpis:Karolino mam do Ciebie prośbę , dostałam formularz do wypełnienia dot. turnusu nad morzem koszt to 3200 zł , wcześniej muszę pojechać na szkolenie wstępne do Pleszewa koszt to 300 zł. ogólnie mówi się ,że reh.metodą Domana jest droga , napisz prosze jakie koszty będę musiała ponieść jeszcze jeżeli będę chciała podjąć się tej metody .Jle np. później kosztuje wizyta u Pani Bożeny, czy muszę kupić jakiś sprzęt .Jeżeli pojadę do Pleszewa oraz na turnus nad morze ,który jak rozumiem nie jest konieczny do rozpoczęcia rehabilitacji
to chciałabym wiedzieć czy będzie mnie stać na kontynuacje tej metody.Nie mam pojęcia jakie to koszty dla jednego 3000 to dużo , a dla innego dopiero 30.000 Nie stać mnie by jakiekolwiek pieniądze wyrzucić w błoto . Chce mieć pewność ,że będzie mnie stać na pełną rehabilitację tą matodą.Myślę ,że inni rodzice też są ciekawi, dlatego pytam na forum ogólnym.Paulina
Nick:Gosia Dodano:2004-05-07 23:26:37 Wpis:Witam serdecznie.
Pozdrawiam Twórców tej strony i ich córeczkę i wszystkich tych, którzy wpisują się i razem przeżywają.
Moja córeczka w poniedziałek skończy 10 tygodni. Od dnia jej urodzenia wiem, że ma zespół Dandy-Walkera. Informacja o tym, że nie ma móżdżku i ma wodogłowie została mi przekazana przez panią doktor w taki sposób, w jaki nie życzę nikomu.
Dziecko zabrali nam na OIOM do innego miasta. Zostaliśmy sami z problemem, co dalej robić, gdy stamtąd wróci? Powiedziano nam, że mamy poddać się badaniom genetycznym. Ale co dalej?
Co dalej z dzieckiem?
Co nas czeka? Jaka droga, komu zaufać z lekarzy, którędy poprowadzić jakieś leczenie?
Raczkujemy na tej trudnej drodze, wiem, że nie jesteśmy jedyni, nie jesteśmy sami,że wszystkim jest trudno. I z jednej strony ta myśl nas pociesza, ale z drugiej nie życzymy nikomu tego samego.
Dziękuję, że jesteście, że macie siłę walczyć o swoje dzieci. Bo to też jest nasza siła.
Na dzisiaj tyle. Pozdrawiamy ciepło.
Gosia z familią
Nick:annaRz Dodano:2004-05-07 18:58:22 Wpis:Rachelo , ruchy naprzemienne to podstawa. twój problem jak je uatrakcyjnisz...?!

...mam prolblem z komputerem!!!
Proszę wszystkich tych, którzy mieli kiedykolwiek ze mną kontakt na GG, lub przesyłali mi jakieś dokumenty, aby się do mnie odezwali! Wirus "zjadł" wszystko, mam pusty komputer, zaczynam od początku.....
Pozdrawiam
Nick:rachela Dodano:2004-05-07 15:09:19 Wpis:czesc!!! kilka dni temu Ania polecila mi cwiczenia metoda Dennisona.poczytalam troche na ten temat i chyba zacne go stosowac abt troche uruchomic (jak to mowicie)swoja Ole.mam tylko klopot bo troche brakuje mi materiałow na temat tej metody i poza ruchami naprzemiennymi nie wiem nic co jeszcze robic!moze ktos z was ma jakies inne (dokladniejsze)informacje na ten temat?dzieki za kazda podpowiedz! CALUJE
Nick:Karolina Dodano:2004-05-07 12:05:45 Wpis:Paulino, być może jeżdził kiedyś lub jeżdzi teraz do jakiegoś miejsca na świecie. Zresztą faktycznie nie ma to znaczenia.
Zgadza się, że metoda ta to nie jest panaceum ani cudowny lekiem i nie na każdego działa w 100% - faktem jest jednak, że zmienia na lepsze życie niepełnosprawnych dzieci. W mniejszym lub większym stopniu.
Zadna metoda nie ma tak globalnego podejścia w żywieniu, ruchu i rozwoju intelektualnym.
Paulino, jeśli chodzi o turnus to nie wiem czy mam cie na liście, jutro zostaje zamknięta. Napisz więc do mnie jeśli masz takie plany - koniecznie dziś.
Warunkiem uczestnictwa w turnusie jest udział w szkoleniu wstępnym w maju w Pleszewie. Jeśli chcesz napisz do mnie na priva.
Nick:paulinan Dodano:2004-05-07 11:47:58 Wpis:Nie przypuszczam żeby lekarka mnie kłamała
ponieważ nie ma to sensu ,wiem że jest to chłopiec bardzo uszkodzony i to ,że stosuje metodę Domana nie daje gwarancji , że będą efekty na każde dziecko działa coś innego co w 100 procentach widzimy na podstawie leków.
Moja Paulinka przez cały okres kiedy kolejno dobieraliśmy leki a one nie działały leżała bez kontaktu , dopiero kiedy opanowaliśmy napady topamaxem zaczęła się uśmiechać , wydawać różne dzwięki wreszcie wogóle reagować na ból , oczywiście leki spowalniają rozwój , dzieci są rozdrażnione lub apatyczne ,widziałam dzieci, które pod wpływem 4 różnych leków zataczały się , nie były w stanie wyraźnie mówić. W moim przypadku jednak bez leku kiedy Paulina miała kilkanaście ataków dziennie jej rozwój był żaden. Obecnie jesteśmy na diecie keto napadów niema a my zeszliśmy już z połowy topamaxu jaki Paulina brała . Paulina jest dużo lepsza i tu jestem pewna , że to iż jest mniej leku nie jest bez znaczenia . Mam nadzieję że tak pozostanie.Postaram się pojechać na turnus dot.metody Domana, może nie jestem przekonana co do tych masek , ale znam chłopca , z Poznania (zespół westa) który , nie mógł opanować ruchu naprzemiennego teraz dzięki nauce pełzania (metodą Domana) już chodzi z masek jego mama zrezygnowała , myślę że ta metoda jest o tyle ciekawa , że można skorzystać z tej części programu , do której mamy pełne przekonanie. Paulina
Nick:Asia Dodano:2004-05-06 16:09:25 Wpis:Witam wszystkich!!!!dawno nie zaglądałam na strone Oli,miałam wiele do nadrobienia w waszych wpisach.Do rodziców Oleńki-bardzo się ciesze kochani, że wasze słoneczko zaczyna samodzielnie chodzić,gratuluje z całego serca.Moja Patrycja,jeszcze jest na etapie nauki,t.z z asekuracją.Co do metody z maskowaniem nie jestem przekonana,takie jest moje zdanie.Co do leków, Pati dostaje jeden lek Sabril,teraz wprowadzam jej B6,zobaczymy.Mama Pati
Nick:rachela Dodano:2004-05-06 16:00:29 Wpis:czesc!!!
dawno sie nie odzywałam bo mi strasznie szwankował komputer ale juz cgyba wszystko dobrze bo jest po naprawie.ciesze sie ze tak zarliwie gyskutujecie na temat rechabilitacji waszych dzieci roznymi metodami.piszecie przede wszystkim o metodzie Domana.zaznaczacie bardzo czesto ze wycofujecie leki i stan dzieci sie poprawia.cieszy mnie kazdy wasz sukces ale po raz kolejny zwracam sie do was z prosba abysnie nie pisali ze lekarstwa sa przyczyna zlego samopoczucie naszych dzieci i ze jesli je sie odstawi to bedzie juz dobrze.kochani ilu rodzicow postanowilo odstawic dziecku leki a potem zalowalo tego do knca zycia bo okazalo sie to tragiczne w skutkach.jak pisze bardzo czesto nie mozna powiedziec jednoznacznie ze leki sa złe.mojej oli pomagaja i wszsytko jest dobrze.
18 maja jedziemy do dr.Kozika na konsultacje i ciekawa jestem czy potwierdzi Lennoxa czy nie! caluje was mocno
Nick:Karolina Dodano:2004-05-05 23:48:21 Url:www.nadzwyczajne-dzieci.org Wpis:Przepraszam za błędny adres mojej strony.

Reasumując - jestem mamą 11 latka - (uczeń klasy IV szkoły masowej na NI), który przeszedł padaczkę bez farmakologii, ma uszkodzenie mózgu, nadal nie chodzi. Jeśli ktoś z wam ma do mnie pytania - służę, tu lub na priva.

Karolina
Nick:Karolina Dodano:2004-05-05 23:41:53 Url:www.nadzwyczajne-dzieci-org Wpis:Zastanawiam się, skad tyle informacji o zabranianiu metody w innych krajach, osobiście się z tym nigdzie nie zetknęłam.

Chciałam powiedzieć, że jestem nauczycielką i jak łatwo policzyć nie jestem bogatą ani majętną osobą. Byłam 3 razy w IAHP dzięki determinacji i pomocy wielu osob. Fakt, jest to kosztowne (obecnie już nie musze tam jeżdzić dzięki pomocy Bozeny) czy nie sądzicie jednak ze kosztowne są też inne formy rehabilitacji - dojeżdzanie na terapie, kupowanie sprzętu, turnusy z kamizelkami i inne rzeczy?
Na tle tego - rehabilitacja i edukacja domowa jaką oferuje program organizacji neurologicznej wydaje mi się najlepsza opcją. Człowiek wykonuje wszystko w domu nie tracąc czasu na odwiedzanie ośrodków, prywatnych specjalistów i wiele innych . Kwestia podejścia i zrozumienia potzreb.

Jeśli chodzi o rodzinę o której Paulino dowiedziałaś się wczoraj, to musze uściślić - bo to zapewne nie jest prawda. Trafiłam do IAHP w 1996 roku razem z 10 innymi rodzinami z Polski - była to ostatnia grupa polskich rodziców. Obecnie systematycznie nie jeżdzi już żadna rodzina, moja bliska znajoma była ostanio tam rok temu i zpaewniam, ze stosuje nadal program i ma efekty, zachodze więc w głowę jaką rodzinę owa lekarka miała na myśli.

Tak często informacje przechodzące z ust do ust są mało precyzyjne i mało konkretne, nie wiem skąd się to bierze.

Powiem wam jak ja trafiłam na metodę. Po prostu inne rzeczy nie działały, a każdy lekarz mówił nam co innego. KIedy poznałam mamę dziewczynki na programie i zobaczyłam jakie postępy uczyniła była to dla mnie najlepsza rekomendacja. Nie osoba zza biurka z otwartą ksiązką tylko prawdziwa rodzina, która opowiadała szerze co przeyżyła.
Historię mojego syna opisuję na stronie nadzwyczjanych dzieci.

Zawsze proponuje rodzinom poczytać, posluchać u źródła, zacząc program i sprobowac - słowem przekonać się na własnej skorze. Nic nie jest tak ważne jak przekonanie oparte na własnych doświadczeniach i faktach.

pozdrawiam
Karolina
Nick:tabozena Dodano:2004-05-05 22:57:58 Url:http://www.dzieci.bci.pl/strony/rozwojczlowieka Wpis:Przeczytałam co jest napisane poniżej, przed moim wpisem jak i po. Rozumiem, że jest kilka nieporozumień co do tego co ja proponuję. Niektóre zostały wyjaśnione dzieki Ani Rz.i Ani Sz. Wpisałam stronę na której osoby zainteresowane mogą dowiedzieć się trochę więcej o moich poglądach i podejściu do rehabilitacji dzieci. Jest to strona narazie bardzo skromna w informacje ale może służyć niektórym w zaczerpaniu trochę więcej informacji o Neuro-Re-Edukacji, której częścią jest Program Organizacji Neurologicznej.
Świetnie zdaję sobie sprawę, od lat około 18-tu, że rodzice dzieci skaleczonych neurologicznie przechodzą wiele dróg walcząc o zdrowie swoich maluchów. Jestem świadoma tego, że matoda Organizacji Neurologicznej jest tylko jedną z nich. Opinia jaką posiadam o metodzie Domana nie jest tylko moją lecz rodziców którzy próbowali inne i akurat w niej (tz. Domana) mieli postęp. Nie uważam tej metody za Alfę i Omegę, głośno mówię o tym na wykładach. Uważam, ją za taką która rozumie wg. mnie najlepiej, kolejność jaka powinna następić w rozwoju człowieka. O tym pisze na stronie wyżej podanej. Fakt, że metoda kojaży się każdemu z czymś innym jest spowodowany przes wiele czynników. Np. poniżej pisze, że jest ona kosztowna. Fakt, że wyjazdy do IAHP są kosztowne. Fakt jest też taki, że to nie jest jedyna kosztowna matoda rehabilitacji. Koszta z nią związane nie są równie odbierane przez wszysktich korzystających z niej. Nie staram się być ani Domanem ani zbawicielem wszystkich dzieci. W Polsce jestem bo jestem Polką zachęconą przez rodziców i swoje doświadczenie aby przekazać co potrafię tym, którzy są zainteresowani. Nigdy nikogo nie namawiałam na tą metodę nie da się poprostu nigoko namówić na ciężką pracę jakiej ona wymaga. Nie każdy rodzic też uważa to za ciężką pracę.
O maskach i zasadach maskowania jest wiele materiałów. Niektóre z nich mieszczą sie na stronie IAHP. Mało z tych materiałów jest w języku polskim. Maskowanie nie jest podduszaniem. Jeśli dziecko zostało podduszone tz., że ktoś nie był nauczony jak tą maskę stosować. W niej jest otwór, który ciągle udostępnia, choć mały, to świeży dopływ powietrza. Jeśli ktoś gdzieś poddusił nią dziecko to nie miał pojęcia co robił. Masek jest kilka, w Polsce większość osób wie o jednej.
To propozycja do (Pana) Tomka. O ile jesteś zainteresowany to możemy być w kontakcie mniej wirtualnym abyś mógł poznać zalożenia maskowania jak i materiały badań naukowych które stoją za nimi.
Są neurologdzy w Polsce, którzy wydali bardzo pozywytne opinie o metodzie "Domana". (To wkrótce na stronie "Rozwoju Człowieka") Tu pragnę zaznaczyć, że "Metoda Domana" to nie jest nazwa jaką wybrał Doman, który twierdzy, że Program Organizacji Neurologicznej jest takim programem rehabilitacynym który nie kłóci się z hierarchią rozwoju neurologicznego.
O lekach:
Nie wątpliwie pewne leki przeciwpadaczkowe tłumią ataki pewnych form padaczek u niektórych dzieci. Zawsze proszę aby rodzice najpierw skonsultowali się z lekarzem odnośnie jego opinii. Proszę także aby dziecko było na pełnym zadanym programie. Na temat odstawiania tych leków także jest wiele informacji którą planuję umieścić w przyszłości na swojej stronie. Opublikowanie wyników i badania z IAHP wiąże się z prawami autorskimi. Obecnie gromadzę informację, która będzie służyła badaniom odnośnie tej metody.
Fakt, że oferuję rodzicom nadzieję na poprawę stanu ich dzieci. Robię to przekazując to czego dowiedziałam się z IAHP i nie tylko. Kożystam z informajci nie tylko IAHP. Nie podważam autorytetu innych metod. To co mówię na wykładach potwierdza ten fakt. Rozumiem, że osoby, które nie były na moich wykładach nie mogą wiedzieć do końca co ja twierdzę. Rozumiem, że nie każdy mój słuchacz wychodzi z takimi samymi wnioskami. Fakt, że to co mówię na wykładach może być przez niektórych zrozumiane jako krytyka jakiejś metody. Nie jest to moim celem. Kiedy pytam dlaczego np. dzieciom stosuje się hipoterapie, delfinoterapię lub dogoterapię to zadaję te pytania szczerze bo jestem ciekawa jakie zrozumienie tych terapii mają rodzice. To nie znaczy, że tępię te metody. Wręcz przeciwnie uważam, że każdy człowiek powinien doświadczyć konia, delfina czy też psa. Wiem, że mogą być pozytywne efekty takiego doświadczenia. Tutejsze forum jak i inne służą mi w udoskonalaniu tego co robię źle. Ewidentnie szkolenia moje są za krótkie i za mało wnikliwe. To wynika z faktu, że uczestnicy moich wykładów nie są wstępnie zainteresowani dłuższym szkoleniem. Obecnie rozumiem, że to musi się zmienić. Powoli przechodzę z szkolenia rodziców na przedstawaianie tematu profesjonalistom i studentom. Wierzę że z czasem pewne nieporozumienia zostaną wyjaśnione w wyniku książki którą piszę.
Mam nadzieję,że powyższa wypowiedź, na ilenie doskonała, wyjaśni conajmniej trochę moje poglądy.
Pozdrawiam
Bożena
Nick:paulinan Dodano:2004-05-05 18:12:17 Wpis:Bardzo proszę o wypowiedz osób które rehabilitują swe dzieci metodą Domana ja dawno temu usłyszałam o tej metodzie, wtedy zaczęłam o nią rozpytywać nie znalazłam w całej Polsce osoby , która wypowiedziałaby się na jej temat pozytywnie a pytałam osób naprawdę kompetentnych , zajmujących się rehabilitacją od wielu lat piszecie wszyscy o tzw. maskach , czyli z tego co wiem polega to na chwilowym niedotlenieniu i to właśnie wokół tych masek powstaje tyle kontrowersji. Metoda Domana w wielu państwach na świecie jest prawnie zabroniona i rozpowszechnianie jej jet karalne ponieważ uznano , że można doprowadzić dziecko do jeszcze większego kalectwa w publikacjach o rehabilitacji również bardzo odradzają tą metodę pisząc , że jest najgorsza z obecnie stosowanych .Zorientowałam się , że są dwa obozy , jedni Domana wychwalają pod niebiosa inni nie pozostawiają na nim suchej nitki . Kogo my rodzice mamy słuchać.Martwi mnie tylko to , że bardzo przeciwni tej metodzie są neurolodzy z którymi mam kontakt , wczoraj rozmawiałam z lekarką która ma pacjenta rehabilitowanego za granicą metodą Domana , nie ma u tego chłopca żadnej poprawy , a koszty finansowe były koszma
rne .Nie wiem co o tym myśleć.
Paulina.
Nick:wrona72 Dodano:2004-05-05 13:14:42 Wpis:Panie Doktorze,
Serdecznie dziekuję, wszystkie dane wysłałam na Pański adres.
Nick:Tomek Dodano:2004-05-05 10:03:12 Wpis:Witam
Do Agnieszki( Wrona72)- Tak jak praktykowałem z innymi forumowiczami proszę o wysłanie mi informacji na priv( wywiad płodowo okołoporodowy, stan neurologiczny dziecka, wynik eeg , badania metaboliczne, badania obrazowe) dziękuję.
P.S. Proszę się nie obawiać wysyłania tych informacji jestem lekarzem i trochę zajmuję się padaczką wieku dziecięcego.
pzdr.papa.
Nick:Tata Oli Leśniewskiej Dodano:2004-05-05 00:28:01 Wpis:Witam wszystkich serdecznie.
Szczególnie miło witać nowych gości, Agnieszkę i Dorotę.Słowo miło zawsze wydaje mi się nie na miejscu ale pamiętajcie dziewczyny zawsze możecie liczyć na to że ktoś z Naszego forum pomoże Wam w Waszych zmartwieniach, wątpliwościach czy kłopotach.Dzwoniłem już do Agnieszki i teraz apel do wszystkich mieszkających w Rzeszowie lub okolicach , skontaktujcie się z Agnieszką i wesprzyjcie ją radą i pomocą w tych pierwszych dniach ich walki z Westem.Pisanie meili to jedno ale spotkanie osobiste daje dużo dużo więcej.
Jeszcze raz odniosę się do mojego poprzedniego wpisu o metodzie Domana.Ja nie neguję tego że metoda Domana jest zła, uważam że jest bardzo interesująca i warto a nawet trzeba ją próbować stosować u Naszych dzieci.Jestem głęboko przekonany że stosowanie tej metody daje świetne wyniki w rozwoju dzieci i co do tego nie mam deko wątpliwości.Nie jestem tylko za negowaniem wszystkiego innego co robiliśmy dotychczas z Naszymi dziećmi.Drodzy moi przyjaciele nie chcę nikogo obrazić ani niczego negować ale Doman to nie CUD i nie można mieć klapek na oczach i wszystko zostawiać dla Domana.Jest to tylko jedna z metod rehabilitacji a nie leczenia, czy wszyscy myślicie że po Domanie Nasze dzieci wyzdrowieją. Trzeba mieć dystans do tej metody i Ja go właśnie Wam przedstawiam. Sam wszedłem w tą metodę i pomału u Oli stosujemy zalecenia Bożeny.Napewno wszyscy jak to czytacie pamiętacie takie chwile z walki z Westem kiedy to ktoś mówił Wam o nowych lekach, nowych terapiach o jakimś bio który wyleczył dziecko z padaczki. Czy Wam też biło zawsze szybciej serce i jak najszybciej chcieliście to mieć.Jednak większość z tych rewelacji często kończyła się tylko nadziejami, bo jej nie zabraknie nam nigdy.Zapewne większośc z Was wie że nie jestem fanem leków i też pomału wychodzimy z nich stosując coraz więcej VitB6 .Mój dystans do Domana też jest spowodowany tym że jest to metoda tylko dla bogatych, bo Ci co ją stosują dobrze o tym wiedzą a Ci którzy nie mają pieniędzy żyją z wyżutami sumienia że ich na nią nie stać.Jeżeli ktoś ma inne zdanie to zapraszam do dalszej dyskusji.
Teraz coś optymistycznego- Ola skończyła 29 kwietnia 3 latka i zrobiła Nam wspaniały prezent a właściwie 5 prezentów to pięć samodzielnych kroczków bez rzadnej asekuracji - hura hura hura , a od września do przedszkola.Wczoraj była impreza urodzinowa , było czadowo za kilka dni wstawię parę fotek z impry.
Trzymajcie się cieplo idę w kimę Cześć. Michał