Witaj na Forum Oli Leśniewskiej...

« 1 2 3 4 5 ... 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 ... 697 698 699 700 701 »
Nick:Mama Moniki Dodano:2011-01-05 16:03:08 Wpis:Moja córka też przeszła ospę bez żadnych problemów ze strony epi.
Nick:MAJKA Dodano:2011-01-05 15:57:41 Wpis:Do Tomka.
Zgadzam sie w 100%,że przybyło Pani dr pacjentów i co za tym idzie obowiązków,ale spieszę szybciutko aby powiedziec że ja właśnie trafiłam do pani dr.Krause i musze powiedzieć że nie odczułam aby nie miała dla mnie czasu,wręcz przeciwnie była bardzo miła i pomocna;) Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i Dr.Tomka:)
Nick:IWONA MAMA SEBY Dodano:2011-01-05 11:07:28 Wpis:Seba przechodził ospe mimo ciężkiej postaci epi było dosyc spokojnie. Najbardzie bałam sie wysokiej temperatury. Trzeba byc dobrej mysli.
Nick:sabina Dodano:2011-01-05 10:42:24 Wpis:Witam.Ja może choć na chwile przerwe dyskusje nad szczepieniami.Mam pytanie do mam czy wasze dzieci przechodziły ospe.Moja starsza córka teraz wlaśnie ma i boję sie o Ole.Czy jest ona szczególnie niebezpieczna u dzieci z padaczką.Może dr.Tomek też sie wypowie.Z góry dziękuję i pozdrawiamoejn
Nick:Monika Dodano:2011-01-05 10:40:57 Wpis:Do dr Tomka:
Rozumiem, że chodzi Ci o ten fragment:
"Przy takim obrazie reakcji poszczepiennej należy w różnicowaniu uwzględnić choroby metaboliczne, mitochondrialne , podobnie mogą reagować osoby z chorobami mięśniowymi( ale to mało prawdopodobne – nie znam dokładnie historii Twojego synka. Rozumiem że w/w badania zostały wykonane i wówczas wykluczono również zapalenie mózgu?
(...)Mam nadzieje że taki przebieg NOP został zgłoszony do rejestru ?."
U mojego dziecka nie stwierdzono chorób metabolicznych, mitochondrialnych ani chorób mięśni. Nie miał też zapalenia mózgu.
Nie wiem czy nasz przypadek został zgłoszony do rejestru jako NOP. To leży chyba w obowiązkach lekarzy, a nie rodziców? Szczerze mówiąc miałam w tamtym okresie ważniejsze sprawy na głowie niż pilnowanie lekarzy czy wywiązują się ze swych obowiązków. Wiem, że zaburzenia ssania i połykania tak zostały zdiagnozowane i po tym zdarzeniu synek został zwolniony z dalszych szczepień.
Przepraszam, że pominęłam odpowiedzi na te pytania (jeśli o ten Ci chodzi), ale pisząc odpowiedź nie ma możliwości podglądu wpisu na który się odpowiada. Tak więc pisząc odpowiedź odpowiadam tylko na to co zapamiętałam. Ponieważ moje wypowiedzi i tak są dość obszerne to wydawało mi się, że odpowiedziałam na wszystkie pytania.
Nick:Tomek Dodano:2011-01-05 01:20:35 Wpis:Do Moniki - „I jeszcze na koniec dowiaduję się, że nie odpowiedziałam na Twoje pytania. ”
Proszę przeczytaj jeszcze raz mój post z 04-01-2011 (00:53:45) zwracając uwagę gdzie postawiłem znaki zapytania.
pzdr
Nick:Tomek Dodano:2011-01-04 23:44:34 Wpis:Do mamy Julki07 - czy u Julki potwierdzono molekularnie mutacje w genie SCN1A a tym samym ciężką miokloniczna padaczke niemowlęca - zespół Dravet?
pzdr
Nick:mamaJulki07 Dodano:2011-01-04 23:14:26 Wpis:O szczepieniach-
Nasza Julka też nie jest szczepiona prawie w ogóle. Tzn,. ma zaszczepioną całą żółtaczkę typu B, co prawda w sporych odstępach czasu i może właśnie dlatego, pomimo całej dawki WZW "B", nie ma odporności na tą żółtaczkę. Nasza Immunolg dr Czerwińska z IMiDz zaleca doszczepienie za jakiś czas z powodu częstych badań krwii i ogólnie pobytów szpitalno-poradniowych. Julka została też zaszczepiona na błonicę, tężec i krzytusiec, ale tylko 1 dawką, ponieważ miała drgawki gorączkowe przy zapaleniu układu moczowego i właściwie od tamtej pory (od kiedy skończyła 3 miesiące) ma odroczone szczepienia (to yło jakiś miesiąc po szczepieniu Infanrixem DTPa, ja raczej nie wiążę tego akurat z tym szczepieniem). Natomiast dzień po ostatniej dawce WZW "B" miała duży nieprzyjemny napad (miała wtedy trochę więcej niż rok) zmienił się charakter napadów, Julka zaczęła upadać i krzyczeć w trakcie napadu, i pojawiały się już znacznie częściej. Było to straszne uczucie i od tamtej pory mam złe skojarzenia ze szczepieniami Julki. Nie wiem co będzie jak okaże się, że trzeba ją doszczepić na WZW "B". Pani doktor mówiła też coś o innej metodzie dostarczenia odporności na tą chorobę, chyba podanie immunoglobulin, czy jakoś tak. W każdym razie wizyta za miesiąc i wtedy wszystkiego się dowiemy.
Jeśli chodzi o naszą młodszą córeczkę to ją zaszczepiliśmy acelularnymi, chyba oprócz świnki, odry i różyczki i właśnie po tym szczepieniu miała odczyn poszczepienny w postaci odry poszczepiennej, koszmar- gorączka prawie 40 stopni (nie wyobrażam sobie co by było gdyby Julka też to przechodziła, bo u nas każdy nawet najmniejszy wzrost temperatury=napad, choć teraz na diecie jest o niebo lepiej).
Podsumowując, ja szczepień również boję się jak ognia, ale z drugiej strony tyle dzieci w naszej rodzinie było już zaszczepionych i wszystko jest OK. Bądź tu człowieku mądry. Ważne jest iść za głosem intuicji. Ja staram się powiedzieć lekarzowi o wszystkich obserwacjach i wydobywam od lekarzy konieczne informacje na nurtujące mnie problemy. Drążę i drążę dopóki nie dostanę racjonalnej dla mnie odpowiedzi. Niestety czasami nie są to miłe wizyty, ale przynajmniej wiem, że zrobiłam dla naszych dzieci wszystko, co było możliwe. To mnie choć troszkę uspokaja, czuję że nie staram się na marne, szczególnie jeśli później są efekty.
Pozdrawiam Ola
Nick:tata oli i basi Dodano:2011-01-04 21:56:42 Wpis:Cześć
Do Moniki - zgadzam się z tobą w 100 % jeżeli chodzi o informacje na temat możliwych skutków ubocznych , ale czy jak miałem zdrowe dziecko przyszło mi do głowy że może być coś nie tak po szczepionce skoro sam byłem szczepiony , moja cała rodzina , moi znajomi dalsi i blliżsi ( setki osób)i nie słyszałem o skutkach ubocznych.Teraz jestem mądrzejszy i też drugiego dziecka jeszcze nie zaszczepiłem i będę zwlekał z tym jak najdłużej.Swoją drogą ciekawe czy na ulotce przy takiej szczepionce jest opis skutków ubocznych i czy ktoś to czyta przed podaniem.Tak samo jak ty uważam że ustawowe szczepienia powinny być zniesione , a karanie kogoś i ściganie sankcjami dla rodziców jest bez sensu.Co prawda nasuwa mi się porównanie z pasami bezpieczeństwa.Jest ustawa o koniczności zapinania i nawet mozna mandat dostać za nie zastosowanie się do regół.Ale są ludzie którzy uważają że w wypadku łatwiej przeżyć bez pasów ( czego dowodem jest Maciej Zientarski ), ale statystyka jest nieubłagana i większość przeżywa.Jak widać wszędzie są odstępstwa od reguły a intuicja rodzica powinna być najważniejsza.
Michał
Nick:Monika Dodano:2011-01-04 21:28:55 Wpis:Do dr Tomka: Nie widziałam Twojej odpowiedzi pisząc odpowiedź do Michała.
Mam wrażenie że kompletnie się nie rozumiemy Panie doktorze. Nie mam zamiaru Pana wyprowadzać z równowagi. Chciałam się dowiedzieć co Pan, jako neurolog, sądzi o wpływie szczepień ochronnych na późniejsze (po szczepieniu) pojawienie się padaczki i/lub innych objawów. Odpowiedź otrzymałam, podziękowałam i zaznaczyłam, że mnie nie przekonuje. Na czym naszą "rozmowę" chciałam zakończyć, ale zadawałeś mi kolejne pytania i tak się wywiązała (chyba zbędna) dyskusja. I jeszcze na koniec dowiaduję się, że nie odpowiedziałam na Twoje pytania. :D
Nick:Monika Dodano:2011-01-04 21:19:37 Wpis:Michał, mi nie chodzi o to aby dr Tomek czy jakikolwiek inny lekarz napisał na tym czy na innym forum, że nie wierzy w naukę, farmaceutyki i inne sprawy w które jak domyślam się wierzy i to mocno skoro jest lekarzem.
Chodzi mi jedynie o to, że w obliczu wielu różnych, niepożądanych objawów, które pojawiają się po szczepieniach - bez względu na to czy szczepionki je realnie powodują czy też tylko uaktywniają ich pojawienie się w tym, a nie innym czasie (czyli właśnie po szczepieniu) rodziców się o tym nie informuje PRZED szczepieniem dziecka.
W dniu szczepienia dziecka jako jedyne objawy poszczepienne rodzicowi podaje się tylko zaczerwienienie i obrzęk skóry w miejscu ukłucia i stan podgorączkowy. Podczas gdy tych objawów poszczepiennych może być bardzo dużo i mogą się bardzo między sobą różnić.
Uważam, że ludzie mają PRAWO WIEDZIEĆ co może się stać z ich dzieckiem gdy go zaszczepią. Mają prawo wiedzieć CO ZAWIERAJĄ szczepionki i Z CZEGO są produkowane. Mają prawo zadecydować czy podejmują ryzyko i szczepią dziecko, czy też wolą trochę poczekać i zaszczepić jak dziecko będzie trochę starsze i może niekoniecznie na wszystkie szczepionki proponowane w "kalendarzu szczepień". Tylko aby móc podjąć którąkolwiek z tych decyzji trzeba być poinformowanym zarówno o tym co może się stać gdy się dziecka nie zaszczepi jak i o tym gdy się go zaszczepi. Nam tym czasem mówi się jedynie o wszystkich powikłaniach jakich unikniemy gdy dziecko zaszczepimy, a pomija się milczeniem te, które mogą wystąpić PO szczepieniu.
Najgorsze jest to, że ludzi którzy o tym próbują coś powiedzieć czy napisać z góry traktuje się jak oszołomów, idiotów i oszustów. Nie ma w ogóle możliwości dyskusji na ten temat, bo jak się powie, że jest się przeciwnikiem szczepień, albo ma się pewne wątpliwości to wychodzi się na wroga ludzkości, który dąży do jej unicestwienia. Najlepiej spalono by takich ludzi na stosie - tak jak kiedyś Giordano Bruno, bo odważył się podważyć teorię heliocentryczną... Przykładem może być ów nieszczęsny dr Wakefield, a na naszym "podwórku" prof. Majewska...

Czytałam gdzieś, że w Ameryce Południowej żyje z dala od cywilizacji jakieś indiańskie plemię, którego dzieci nie są szczepione w ogóle i ilość zachorowań na autyzm wśród tych ludzi wynosi 0%. Podczas gdy u nas 1 dziecko na 150 jest diagnozowane jako autystyczne. Piszę akurat o autyzmie, bo o tym powikłaniu poszczepiennym wiem najwięcej.
Nick:Tomek Dodano:2011-01-04 21:17:48 Wpis:Do Moniki - Moniko niezależnie co jeszcze napiszesz na mój temat i jak mnie "zaszufladkujesz" nie wyprowadzisz mnie z równowagi i moje posty nie staną się emocjonalne. Odpowiadając na Twoje pytania starałem się merytorycznie odpowiadać, zadając Ci pytania które zresztą pozostały bez odpowiedzi.
To też jest kolejna dla mnie lekcja komunikowania się w taki sposób aby odbiorca czytając rozumiał co mam do przekazania.
W każdym razie dobrze, że jesteś.
pzdr

Do Majki - pewnym usprawiedliwieniem dr Krause jest to, że spadły na nią dodatkowe spore obowiązki.
pzdr
Nick:iza1 Dodano:2011-01-04 20:02:04 Wpis:A ja to chyba jestem jakaś dziwna bo bardzo chętnie zaszczepiłabym córkę. Niestety, obowiązuje nas bezwzględny zakaz szczepień ze stony neurologicznej i(a racej przede wszystkim) immunologicznej. Możliwe, że łatwo mi to mówić, ponieważ nigdy nawet nie było podejrzeń,że jakiekolwiek schorzenia córki mogą być związane z podaniem szczepionki. Pewnie rzczywiście punktwidzenia zależy od punktu siedzenia...
Pozdrawiam
Nick:Edyta Dodano:2011-01-04 17:47:25 Wpis:Do Moniki!
Moniko, popieram Cię w 100 %. Ja też należę do tej grupy "przemądrzałych rodziców co to lepiej wiedzą.". Pozdrawiam
Nick:tata oli i basi Dodano:2011-01-04 17:25:54 Wpis:CZeść
Do Moniki - Tomek opisał ci szczepionki z punktu widzenia lekarza , i trudno oczekiwać żeby tutaj na tym forum podpisując się swoim imieniem i autorytetem napisał że nie wierzy w naukę , medycynę i farmaceutyki wszak to jedyne instrumenty jakie ma w ręku aby pomóc naszym dzieciom .Tak jak piszesz zarówno twoje dziecko jak i moja Ola miały pecha że w pierwszych miesiącach życia przyplątała się do nich choroba na którą nie ma żadnego racjonalnego wyjaśnienia i już nigdy nie dowiemy się czy jakbyśmy nie szczepili to czy historia by się powtórzyła czy nie.Musiałby by zostać przeprowadzone duże badania za reprezentatywną grupą dzieci szczepionych i nieszczepionych w pierwszym roku życia i obserwacja jaki procent z każdej grupy zachorowało. Tylko czy ktoś na ochotnika odda swoje dziecko do takiej grupy? Może wśród rodziców dzieci już chorych taka grupa by się znalazła ale niestety byłaby obciążona wydarzeniami z przeszłościi i z góry byliby niereprezentatywni.Już od jakiegoś czasu wprowadzane są szczepionki bez zawartości rtęci , to nowość na rynku tzw.czyste szczepionki i za trzy lata mają być obowiązkowe dla wszystkich noworodków.Na szczęście prawo trochę się zmienia i teraz jest możliwość wyboru , jak się ktoś uprze i dziecka nie zdecyduje się szczepić to tak szybko do więzienia nie pójdzie a nawet jak zaczną procedurę karną to zanim uporają się z papierologią to dziecko bedzie miało kilka lat a wtedy pomału mozna zrobnić te najważniejsze szczepienia.
Pozdrawiam michał
Nick:MAJKA Dodano:2011-01-04 14:30:10 Wpis:Do Sabiny.
Ja właśnie dowiedziałam sie od Dr.Ujmy,ze Dr.Krause ją zastepuje na oddziale,ale wychodzi na to z tego co piszesz że zabrakło lekarza prowadzącego i zostaliśmy na lodzie.Ja będe sie próbowała zapisać na prywatną wizytę nie ma wyjścia.Pozdrawiam Majka.
Nick:Monika Dodano:2011-01-04 11:18:08 Wpis:Do dr Tomka:
Wydaje mi się, że ta dyskusja stała się bardziej emocjonalna niż merytoryczna. Zresztą zazwyczaj tak to jest gdy dwie osoby na dany temat mają inne zdanie. Nie zamierzałam wchodzić z Tobą w polemikę. Ty jesteś lekarzem, a ja mamą ciężko chorego dziecka, które w moim mniemaniu "doprawiono" jeszcze szczepionką.
Znam wiele innych rodziców, którzy uważają, że to właśnie szczepionki są w jakiejś części lub w całości odpowiedzialne za stan zdrowia ich dzieci. Ciekawe, że tzw. nowoczesne podejście lekarzy do rodziców chorych dzieci polega na słuchaniu ich i braniu pod uwagę ich spostrzeżeń dotyczących rozwoju ich dzieci - bo to oni przecież najlepiej swoje dzieci znają. Ale kuriozalnie, reguła ta nie dotyczy obserwacji jakie mają ci sami rodzice dotyczących wpływu szczepień na stan zdrowia ich dzieci. W tej kwestii okazuje się, że rodzice są tępakami, domorosłymi toksykologami, którzy nie mają pojęcia o tym czym jest szczepienie, choroba, rozwój dziecka i jak jedno ma się do drugiego...
Pisząc, że artykuł który wkleiłeś na forum parę postów niżej nie zawiera żadnych poważnych argumentów poza tym, że dr Wakefield jest oszustem miałam na myśli, że nie podano dokładnie na jakich dowodach autor tego artykułu się opierał stawiając takie, a nie inne zarzuty. Napisać o kimś że jest oszustem, że fałszuje wyniki badań itd jest bardzo prosto. Ale udowodnić to na podstawie konkretnych informacji jest już trudniej - zwłaszcza jak się ich nie posiada... Dlatego napisałam, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i aby osądzać dr Wakefielda trzeba by poznać i jego zdanie na ten temat. Co chyba na chwilę obecną jest niemożliwe. Przynajmniej na tym forum...
Nie twierdzę, że szczepionki są całkowicie złe, bo być może gdyby stosowano je w sposób rozsądny tzn. szczepiono by dzieci/osoby faktycznie na dane choroby narażone, z uwzględnieniem wieku tzn. nie szczepić noworodków i małych dzieci nim się nie przekonamy że ich rozwój przebiega całkowicie prawidłowo, oraz wycofać szczepionki skojarzone typu 6 w 1, 5 w 1 itp. to, być może nie byłoby tak wielu tragicznych powikłań jak ma to miejsce na chwilę obecną.
Nie uważam też, że pracujesz dla jakiegoś koncernu farmaceutycznego i promujesz szczepionki za kasę, ale myślę, że masz do tematu szczepień takie samo podejście jak wielu innych lekarzy konwencjonalnych. Patrzycie na statystyki, a nie na ewentualne jednostkowe nieszczęście jakie może nastąpić po zaszczepieniu dziecka, które akurat szczepienie zniesie źle.
No, ale jasne szczepcie dalej, co najwyżej kolejne dziecko będzie mieć padaczkę, albo autyzm, albo przestanie jeść... Wiadomo, że statystyki przemawiają za tym, że większość dzieci szczepienia znosi raczej dobrze. A te które mają jakieś powikłania poszczepienne to po prostu miały pecha. Problem w tym, że rodzice nigdy nie wiedzą po której stronie statystyki znajdzie się ich dziecko i myślę, że w sytuacji gdy szczepionka ma zły wpływ na dziecko to rodzice mają statystyki w głębokim poważaniu, bo liczy się dla nich tylko ich chore dziecko, któremu często nie ma już jak pomóc.
Nick:sabina Dodano:2011-01-04 10:50:31 Wpis:Do dr.Tomka.Bardzo dziękuję za pomoc.Pozdrawiam
Nick:emilka Dodano:2011-01-04 09:56:22 Wpis:Dobra, to ja odwołam jutrzejszą wizytę w poradni szczepień, gdzie ma się odbyć pierwsze wg kalendarzyka Szymona. Poczekam jeszcze trochę. Mam 18, czyli juz za kilka dni pobyd w IMiD to wypytam wszystkich. Pana doktora Tomka tez zapewne spotkam :)
Pozdrawiam i nie straszmy się juz na wzajem tymi szczepieniami:)
Nick:Tomek Dodano:2011-01-04 00:53:45 Wpis:Ustalono chyba to było jeszcze w 2003 roku, że na tym forum niezależnie od stopnia, preferencji wyborczych czy orientacji zwracamy się per Nick lub per Ty

Do Moniki

„ Poza tym nie zawiera żadnych poważnych argumentów poza tym że dr Wakefield jest oszustem”. Monika jakie mogą być jeszcze większe i poważne argumenty jeśli lekarz przeprowadza badania łamiąc prawo, etykę lekarską, metodykę badań, fałszując wyniki… no kurczę co ma jeszcze zrobić źle ? wstrzyknąć Pavulon ?
„Jak wiadomo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia” wybacz ale do takiego poziomu dyskusji mnie nie sprowadzisz.
„W odpowiedzi dot. padaczki pisze Pan że 11 z 14 dzieci u których jako NOP zdiagnozowano drgawki wykryto mutacje w genie SCN1A, a co z 3 pozostałymi dziećmi u których tych zaburzeń nie wykryto?” przywołałem ten artykuł JAKO JEDEN z wielu głosów w dyskusji która toczy się wśród lekarzy a dotyczy terminu encefalopatii ( choroba mózgu) poszczepiennej. Przecież gdyby znaleziono mutacje akurat u wszystkich chorych w tej grupie problem encefalopatii poszczepiennej nie zostałby definitywnie rozstrzygnięty i zakończony. Dowodzi że podobnie jak pod hasłem mózgowe porażenie dziecięce , padaczka , czy omawiana encefalopatia poszczepienna „kryje się wiele zaburzeń o różnym podłożu i uwarunkowaniu”.
Ta praca ma jeszcze wiele wątków i aspektów neurologiczno genetycznych, dowodzi umiejętności też krytycznego spojrzenia na wyniki przeprowadzonych badań, zadawania pytań ,pokazuje na czym polega myślenie lekarskie.
„Co u tych dzieci wywołało padaczkę skoro objawy pojawiły się po szczepieniu?” w przypadku 3 dzieci rozpoznano: u jednego spectrum SMEIB( wariant z. Dravet) a u dwóch chorych zespół Lennoxa Gastauta. Tzn że nie stwierdzenie mutacji w badanym genie nie wyklucza istnienia mutacji w innym miejscu DNA dlatego – autorzy sugerują analizę mutacji w genach GABRG2 lub SCN2A.Nie wyklucza innego zaburzenia które szczepienie "uaktywniło"
Pytałaś o inne geny – wymienię tylko niektóre KCNQ2, KCNQ3, SCN1B, CHRNB2, GABRG2, SCAN2, GABARA1, LGI1, ARX CLCN2, CHRNA4 , "Tak jak napisałam u mojego synka jako NOP zdiagnozowano zanik odruchu ssania i przełykania, a nie padaczkę. Chociaż wcześniej przez 2 miesiące dziecko jadło samodzielnie przez buzię, a przestał jeść w dzień kiedy go zaszczepiono.” Ale ja nigdzie nie napisałem i nie twierdze, że nie ma NOP.
„Mutacja jakich genów może być za to odpowiedzialna jeśli przyczyna jest inna niż szczepienie?”
Przy takim obrazie reakcji poszczepiennej należy w różnicowaniu uwzględnić choroby metaboliczne, mitochondrialne , podobnie mogą reagować osoby z chorobami mięśniowymi( ale to mało prawdopodobne – nie znam dokładnie historii Twojego synka. Rozumiem że w/w badania zostały wykonane i wówczas wykluczono również zapalenie mózgu?
„Nawiasem mówiąc po tym wydarzeniu dziecko zostało zwolnione z dalszych szczepień i to nie ja na to nalegałam tylko lekarze sami podjęli taką decyzję” a to już inna sprawa ja również w sytuacji w której taki był przebieg postąpiłbym podobnie, co nie zmienia faktu, że Twoje dramatyczne doświadczenie i przekonanie nie stanowi jednoznacznego dowodu medycznego. Mam nadzieje że taki przebieg NOP został zgłoszony do rejestru ?.

Zazwyczaj spokojnie przyjmuję rodzicielskie emocje
natomiast poproszę o dowody ,że między innymi i moja praca na którą składa się też kwalifikacja dzieci do szczepień jest postępowaniem medycznym nielogicznym, niemoralnym i robionym dla kasy.

pozdrawiam


Do Sabiny – karbamazepina jest takim lekiem który bardzo stymuluje enzymy wątroby a przez to sama zmniejsza swoje stężenie – statystyczne stężenie terapeutyczne jest do 14 – jeśli na wyższym poziomie /stężeniu było zdecydowanie mniej napadów to podnieś o ½ tabl (¾ + 1 tabl )

pzdr
« 1 2 3 4 5 ... 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 ... 697 698 699 700 701 »