KomentarzeRozm

<1>

2008-04-01 20:48:38
Ktoś pytał gdzie ciąg dalszy? Pisanie ciągu dalszego byłoby zdecydowanie grzechem. I bynajmniej nie dlatego, że opowiadanie jest do bani, bo nie jest. Wręcz przeciwnie - to moje ulubione z tego pairingu. Właściwie ogólnie ulubione. I dlatego nie chcę kontunuacji. Bo co? Będzie coś dalej... Znów to samo? To by się w końcu zrobiło nudne i przejadłoby się. Pomysł boski, chociaż nie do końca spodobał mi się motyw, że Hermiona doprowadziła do śmierci Ginny. Tak, tak, wiem, że gdyby nie to, to Hermiona nie odeszłaby z czarodziejskiego świata i w ogóle opowiadanie nie miałoby zbyt dużego sensu. Tak czy inaczej, powód odejścia do mugolskiego świata mógłby być inny, chociaż nie twierdzę, że ten rozwala całe opowiadanie. Nie, nie, nie i jeszcze raz nie. Jak dla mnie cud, miód, malina. The best of the best. Wychwalałam to opowiadanie na Mirriel i chyba jeszcze na innym forum, ale pewna nie jestem. Tak czy inaczej: BOSKIE.

2007-08-19 19:35:58
"Rozmowy barowe" wyłowiłam wczoraj na forum magicznym; naturalnie, zabrakło dwóch ostatnich, najważniejszych chyba rozdziałów, więc szybko przerzuciłam się na Mirriel, gdzie była już całość. I dzisiaj mogę z całą pewnością powiedzieć, że to jest właśnie to opowiadanie, które ostatecznie przekonało mnie do pary HG/SS.
Wiele elementów w tym opowiadaniu podbiło moje serce; od rozpadu świętej trójcy, przez bijącą od Hermiony samotność, po dokonywanie trudnych wyborów i ich konsekwencji (mowa tutaj o poświęceniu Ginny w zamian za życie Harry'ego). Ale najbardziej oczarowało mnie zakończenie — spodziewałam się wielu rzeczy, tak zakończenia banalnie smutnego, jak i banalnie wesołego (w końcu znalazłam "Rozmowy barowe" na magicznym, a nie oszukujmy sie, teksty zamieszczane tam do ambitnych z reguły nie należą). Tymczasem ono było otwarte, a jednocześnie jedyne i tak cholernie prawdopodobne i możliwe, że nie sposób przylepić mu plakietki banalnego. Jedyne, jakie jestem w stanie przyjąć do wiadomości ubóstwiać za nie. I za to, droga Annie, dziękuję.

2007-07-13 17:52:00
Opowiadanie jest genialne. Postaci bardzo charakterystycne i pasujące do kanonu. Idealnie ukazałaś ludzi po przejściach. Ta gorycz, gniew, żal do samego siebie. To coś niesamowitego.
Wiele czytam i zawsze staram się wczuć w fabułe. Czasami jest to trudne, ale nie w przypadku tego opowiadania. Wszystko jest tak autentyczne, że mogło wydarzyć się naprawdę.
Podziwiam

Z wyrazami szacunku
Glizda

2007-07-09 13:02:27
przeczytalam z zapartym tchem.... :D:D:D naprawde dziewczyno masz talent :):):)
Jak cos to moj blog, co prawda nie ta tematyka ale moze sie wam spodoba: www.amy-lynn.blog.onet.pl

2007-05-14 21:13:48
doczekałam się końca...
cudo.
gratuluję talentu.

2007-04-12 20:31:51
w takim razie sorry.bravo dla autorki tegoz wspanialego ficka! :)

2007-04-07 09:45:12
Dziekuję za miłe słowa, ale po raz kolejny informuję: TO NIE JEST TŁUMACZENIE!!! Noż ludzie, miejcie litość. Poniżej można zobaczyć jak wklejane są tłumaczenia na stronie, a jak własne opowiadania.

2007-04-07 00:12:40
narescie.udalo mi sie doczytac te historie do konca.czuje sie jakbym zjadla cos na co od dluzszego czasu mialam niesamowita ochote.moja ocena jest prosta-uwazam opowiadanie za doskonale(i tlumaczenie rzecz jasna).swoja droga doszlam do wniosku ze chcialabym bardzo znalezc sie na miejscu hermiony...

2007-02-08 15:10:41
No wlasnie, gdzie ciąg dalszy..... to było super

2007-01-23 16:49:27
no cóż, wkręciłam się, nie da się ukryć. dlatego pytam: gdzie ciąg dalszy?!
wpadam tu i wpadam. i nic.
DO ROBOTY!
^^

2006-12-01 21:14:02
Baaardzoi ciekawe... postacie kanoniczne, i w ogóle wszystko trzyma się kupy;)
Tylko czekać na ciąg dalszy. Mam nadzieję, że już niedługo się ukarz!

2006-08-13 17:50:48
Całkowicie zgadzam się z April. Obaliłaś mit o niezłomniej przyjaźni Trójcy, która nie przetrwała próby czasu i śmierci. Twój fanfiction jest pod tym względem niezwykły. Samotna, zdołowana i próbująca jakoś żyć po stracie swojego uporzątkowanego idealistycznego świata dziewczyna i cyniczny, zimny zdrajca tłumiący w sobie wszelkie uczucia to mieszanka wybuchowa. Z łatwością wyobrażam sobie wszystkie sytucaje z twojego opowiadania. Czekam już na kolejne rozdziały.

2006-08-08 22:34:00
Zaczynało się dość ponuro.Bałam się że całe opowiadanie będzie takie przygnębiające.Oprócz niesamowitego fan ficka zawarłaś w tym na pozór "prostym" opowiadanku mnóstwo ciekawych i istotnych szczególików.Swietnie przedstawiłaś obraz "powojennego' świata.obaliłaś teorie "niezłomnej" przyjaźni itd.....Ale to co podobało mi się najbardziej w Twoim ficku to atmosfera.Moim zdaniu to najwaźniejsze.Czytając Twoją pisaninę jestem w stanie świetnie wyobrazić sobie bramę przed domem Hermiony,londyński park oświetlony "kolorowymi lampkami i mnóstwo innych miłych obrazów jakie zawarłas w tekście.Świetnie rozwinieta akcja.Stosujesz chwyt w stylu J.K Rowling.Nieskupiasz się na jednym temacie(tutaj miłości).Dla "urozmaicenia" przystrajasz całość niewytłumaczonymi sprawami i innymi cudeńkami.Chodzi "niby" o tajemnicę,wiedzę,cel w życiu.Miłość jest 'skutkiem ubocznym'.Prawidłowo.Naprawdę świetnie.Czekam na ciąg dalszy.Myślę że przy tak wspaniale rozbudowanej fabulei jak teraz,można stworzyć naprawdę niesamowitego ficka.Pozdrawiam.

2006-07-10 13:19:32
Czekam na ciąg dalszy !. Zapowiada się ciakwie. :-) Dobrze zbudowane charaktery: Snape - zimny i wyrachowany drań... ciekawe, czy taki pozostanie do końca. I co z Hermioną? Jej przeszłością ? Szkoda mi Lupina.... ;-(