|
"Rozmowy barowe" wyłowiłam wczoraj na forum magicznym; naturalnie, zabrakło dwóch ostatnich, najważniejszych chyba rozdziałów, więc szybko przerzuciłam się na Mirriel, gdzie była już całość. I dzisiaj mogę z całą pewnością powiedzieć, że to jest właśnie to opowiadanie, które ostatecznie przekonało mnie do pary HG/SS.
Wiele elementów w tym opowiadaniu podbiło moje serce; od rozpadu świętej trójcy, przez bijącą od Hermiony samotność, po dokonywanie trudnych wyborów i ich konsekwencji (mowa tutaj o poświęceniu Ginny w zamian za życie Harry'ego). Ale najbardziej oczarowało mnie zakończenie — spodziewałam się wielu rzeczy, tak zakończenia banalnie smutnego, jak i banalnie wesołego (w końcu znalazłam "Rozmowy barowe" na magicznym, a nie oszukujmy sie, teksty zamieszczane tam do ambitnych z reguły nie należą). Tymczasem ono było otwarte, a jednocześnie jedyne i tak cholernie prawdopodobne i możliwe, że nie sposób przylepić mu plakietki banalnego. Jedyne, jakie jestem w stanie przyjąć do wiadomości ubóstwiać za nie. I za to, droga Annie, dziękuję.
|