I moje urodzinki mają sie ku końcowi...siedzę u wujków.Ale szampana od nich dostałam:) wypijemy go razem we wrześniu:)jeftem juis dolosła

ten ostatni kapit, to jakiś nie teges.. Meg, Ty się kobito nie dołuj!!!

a ostatni miesiąć wykorzystaj.. bo wiesz.. co nas czeka :[

Buźka!!!

...
Witaj w rodzinie w takim razie xD

Meg, miłość nie jest zła.A przynajmniej nie można tak myśleć,bo...ona wszystko słyshy.I raczej nie potraktuje nas łaskawie jeśli będziemy dla niej nie dobre.Okey,okey jest zła,do niczego i w ogóle niech spada w pokrzywy:>A przynajmniej taka szmatława która wodzi,uwodzi,daje nadzieje i beszczelnie znika.Tak pozatym jest całkiem w porządku.Ja nie wróciłam nieszczęsliwa.Ja cały czas jestem nieszczęśliwa.Świetnie opanowałam gre pozorów i dobra mine do złej gry;) Polecam.A może Kraków?:>

OŻ! Nigdy nie mów o tym, że jesteś "głupia, gruba, brzydka, nie umiesz mówić, niedosłyszysz i masz sklerozę" jako o wadach, bo to nasze cechy rodzinne i powinnyśmy być z nich dumne. XD

nu. szkoda, że się skończtło... ja chcę na gilmoura! *.* ale nie stać mnie. _^_

mnie na szczęście Olsztyn chciał, teraz gości u mnie Toruń, Warszawy nie chciałam bo wole Kraków ;) jakiego jeszcze miasta nie wymieniliśmy...? ;p

ej... czemu czułabys sie nie fair? ja znajduje tylko jeden powód, a i tak nie jest on aż tak niefairogenny...

Ooo, nie wiedziałam, że słuchasz nicka cave'a! O.o [jeesu.... jak ja go uwielbiam *o*] poznań Cie chce, ale poznań nie da rady. a po za tym poznań zawozi laptoka z netem do reklamacji i będzie odcinty TT.TT [ej, byłaś już na piratach? pięęęękni są ^o^]

Też bym gdzieś pojechała,przynajmniej taką mam chęć,ale chyba za póśźno i też nie wiem gdzie...póki co siedzę w Gdańsku u kuzynów,piraty były fajne,dało się oglądać.A propo faceta:nie mam,tak naprawdę nigdy na poważnie nie miałam i nie będę mieć chyba że mi odbije i bujnę się w Jureczku,ale zostaje nadzieja że kogoś zobaczę w weekend.Don't you cry,stokrotko tonight,I'm your harcerz babe:)