Po pierwsze, nie zgodzę się z Tobą co do ceny transportu na Krym. Alternatywą była podróż lądem (da się zrobić w 2x dłużej), która byłaby też 2x tańsza. Ale 140 USD to jest dużo. Bo poza sezonem cena wynosi 90 USD, przynajmniej było tyle w maju, kiedy dzwoniła na Ukrainę Anka - i to by było uczciwe. A za 140 USD to możesz POLECIEĆ np. z Warszawy do Zurichu.
Stambuł też jest drogi, a jak na Turcję, tym bardziej. Ceny przytoczone przeze mnie to najtańsze ze znalezionych, a noclegu stargowane, i to w jakich warunkach - podobnych do akademika we Włodzimierzu Wołyńskim. Za normalny (=nie ma karaluchów) hotel zapłaciłbyś przynajmniej 10-15 euro. Jakbyś chciał zjeść w byle knajpie, to musiałbyś zapłacić więcej, niż w Warszawie.
Poza tym za zakupy i nocleg lubię płacić tyle, co miejscowi. Nie mam też zasobnej kieszeni, więc dla mnie Stambuł, pełen naciągaczy i naprawdę bogatych turystów z Zachodu JEST DROGI.
|