Początki Złotego Wieku

<1>

2006-12-29 18:58:38
No, popieram w całości wpis Kitty Też o tym, że agmare świetnie pisze. Może własną swoją wersję Opowieści z Narnii kiedyś postanowi wydać... ale prawdziwej nic nie pobije!

Pozdrawiem wszystkich, Susan

2006-10-19 16:45:27
Takie sobie, szczerze mówiąc. Kilka niejasności, o których powsponiali poprzednicy (reakcje dzieci, najbardziej Łucji). Widać juz od razu, ze to będzie romans, i to mnie trochę zraziło. Ale pisz dalej, pisanie czyni mistrza.
Żeby nie było, ze się na tym nie znam, tłumaczę narnijską miniaturkę Capegio, która niedługo, mam nadzieję, trafi na stronę.

2006-10-09 07:38:47
PS. A ja się pierwszy raz zakochałam, jak byłam w zerówce Miał na imię Grzesio...

2006-10-09 07:37:34
Ojj... Dziękuję bardzo:*
Ot, taką mam bujną wyłobraźnię, cóż poradzisz:]

2006-10-06 14:37:32
Hmmm... mam wiele zastrzeżeń, chociaż nie powiem, opisane przepięknie. Pierwsze to to, że Łucja, którą znamy z książek Lewisa nigdy nie skrzywdziłaby żadnego narnijskiego stworzenia, bo jeśliby nawet wiedziała, że nie jest mówiącym zwierzęciem (a w Złotym Wieku w Narnii nie było niemych zwierząt), to łucja jest na to... hm, zbyt delikatna Druga rzecz, której się czepię - wiem, jestem okrutna - gdzie Pan Bóbr poznał dworskie maniery za swojego zacnego żywota (którego większość przeżył w zniewolonej i skutej lodem krainie) ? No i ten wątek wielkiej miłości Piotra, jak ośmielam się to nazwać... rozumiem, że mogła go zauroczyć jakaś nimfa, ale on nie ma wtedy nawet 13 lat!
Wiem, że byłam wredna, ale pomysł (mimo tych moich doczepek) był dobry, i co najważniejsze - oryginalny. Pięknie piszesz, Agamare.
Pozdrawiam
Kitty :*