Komentarze

<1>

S.
2007-09-18 21:25:02
Kładę się i wsiąkam w świat swych fantazji, gdzie życie jest prostsze, ja jestem lepszy, a świat jest taki jakim go sobie stworzę. To trwa już kilka lat. Walczę z tym, muszę walczyć chociaż to pozwala mi na odcięcie się od rzeczywistości, od problemów, ucisza ambicje. Czasem czuje się bezsilny, wiem że powinienem działać, powinienem pracować, motywować się, że jeśli będę mocno pragnął dam radę osiągnąć wszystko, lale to zwątpienie, ta bezsilność, brak pewności siebie, studzą zapał i nastaje to co zwykle apatia. Nie myślę, boję się. Mógłbym przypomnieć sobie, że niczego nie osiągnąłem, niczego nie potrafię, nie umiem rozmawiać z ludźmi, boję się ich, jestem nikim i zmierzam do nikąd, nie mam żadnych przyjaciół, bo czym mam ich do siebie przyciągnąć, przecież nie mam zainteresowań, zawsze sam, zawsze małomówny, zawsze samotny, odizolowany, zawsze gdzieś indziej myślami. Moja pamięć wydaje mi się niczym ser, podziurawiona tak jakbym usuwał to co było wczoraj zostają urywki. Zawsze chciałem być dobry, szlachetny, uczciwy, pracowity, dokładny, grzeczny, miły dla każdego, lubić wszystkich, pomagać innym ze wszystkich sił, znaleźć miłość, prawdziwą, na zawsze, czystą i niezniszczalną, przeczytać wszystkie książki by stać się mądrzejszy, by mówić poprawniej, chciałem zawsze być prawdomówny, zawsze wierzyć silnie w Boga, przewyższyć oczekiwania innych, chronić słabszych, stać się pewnym siebie. Cześć z tych rzeczy wprowadzałem w życie część była dla mnie nieosiągalna. Nie wiem już kim jestem i kim chcę być. Gdybym cofnął czas chciałbym zmienić prawie wszystko, ale wiem że i tak potoczyłoby się to tym samym torem. Jestem inny, a chciałbym być po prostu taki jak wszyscy. Nic więcej.

v
2006-10-12 14:59:53
z tych rzeczy to u mnie tylko brak fantazji i kogoś, o kim można myśleć przed snem. :/

R.
2006-10-12 02:20:33
Kiedy czytam, jak spędziłaś te dwa tygodnie, to wcale nie robi mi się słabo.. Sam miałbym ochotę na coś takiego.