przyjechałem do domu głodny jak pies a tu w lodówce sam browar, żona mi schłodziła cały karton calsberga ( po raz pierwszy od 16 lat ) no to co pomyślałem że nie chce mi się jeść tylko pić a człowiek nie wielbłąd pić musi więc zabrałem się do opróżniania lodówki by móc jutro znawu coś zchłodzić a dziś piwo ma smak zwycięństwa więc PIJ BRACIE PIJ NA STAROŚĆ TORBA I KIJ .... pozdrawiam