Księga Gości

<12>

2008-04-17 17:30:31
Cze! Wiesz kiedyś miałam tensam problem , myślałam , że to co nas łączy będzie trwało wiefcznie ale najwyraźniej on uważał inaczej . Gdy to sie skończyło nie umiałam sobie poradzić. Czółam sie bardzo samotna. Ale miałam szczęście bo on zrozumiał co stracił i nasz uczucie powróciło. Mam nadziej, że tak będzie i z Tobą . Jednak na twoim miejscu starałabym sie mu ciągle przypominać, co stracił . Oczywiście nie ty tylko ktoś kogo o to poprosisz . A za ten czas poszukać sobie innego. A poza tym jeśli on cie naprawdę kochał to na pewno zrozmie swój błąd i wróci. Ale i tak życze ci powodzenia!

2008-02-05 02:24:06
Tak to już jest że rozstajemy sie i łączymy... Szanuj siebie aby inni Cię szanowali, kochaj siebie aby inni potrafili Ciebie kochać. Zastanów się po co to wszystko się wydarzyło - czy nie po to żeby Ci coś uświadomić, wzburzyć Tobą, zmienić Cię...
Wykorzystaj to, przyjmij to z pokorą (może to śmieszne ale działa) taki stan ma niesamowitą moc oczyszczania... Staraj się nie kierować swoimi emocjami i odczuciami, szukaj Prawdy... Przelej wszystkie złe emocje na niego to jest jego wina on Cię zostawił to on się tego boi to on jest tchórzem.. a na przyszłość nie traktuj związku tak poważnie i stawiaj po pierwsze na przyjaźń
Cierpienie jest taką samo częścią życia jak śmiech, taniec czy zabawa - nie bój się tego przyjąć

M
2008-01-04 12:05:49
Na Twoim miejscu dałabym sobie spokój, nie pisz nie dzwoń, znajdź sobie jakieś zainteresowanie, które Cię pochłonie. Z czasem o nim zapomnisz. Ja sobie postanowiłam kilka rzeczy i do nich dąże nie przejmując się innymi sprawami, poprostu te małe cele są moim sensem życia teraz. Pomaga mi to. Nawet dość szybko poprawił mi się humor.

2007-12-29 16:28:50
jestem w podobnejsytuacji,nie probowalam wszystkich twoich metod ,ale jedynym plusem tego jest to ze mamy dobry kontakt .tez mieszka 600 km ode mnie.jak bys miala ochote z kims popisac co jest w takiej fatalnej sytacji to mozesz sie odezwac

2007-12-29 16:28:48
jestem w podobnejsytuacji,nie probowalam wszystkich twoich metod ,ale jedynym plusem tego jest to ze mamy dobry kontakt .tez mieszka 600 km ode mnie.jak bys miala ochote z kims popisac co jest w takiej fatalnej sytacji to mozesz sie odezwac

2007-12-27 22:00:55
Glupkowate masz te pomysly dziewczyno, on cie juz nawet nie lubi... postaw sie w jego sytuacji!!! ja tez kiedys zerwalam z kolesiem, ktory byl we mnie zakochany, bo poznalam kogos innego.. a ten z ktorym zerwalam nie dawal mi spokoju, pisal, dzwonil, chcial wiedziec DLACZEGO. ja sie nie prztznalam ze mam kogos innego na oku i znienawidzilam tego EX z calego serca! bo psul mi humor ta nachalnoscia...
i do tej pory go nielubie, choc minely 2 lata :o !!!

2007-11-06 16:08:15
jestem w tej samej sytuacji co Ty, szczerze współczuje... Ja po roku najcudowniejszego związku jaki można sobie tylko wyobrazić, podczas którego snulismy wspólne plany na przyszłosc, bylismy dla siebie wszystkim, on nagle powiedział:wypaliło się coś we mnie, to była chyba pomyłka.... nie mogę do tej pory się otrząsnąc, nie spie, nie jem, nie funkcjonuje już jak kiedyś.... Zawsze byłam radosną, pogodną osobą, a teraz... To nie ja. Nie potrafię zyc bez swojego szczęscia. Chcę walczyc, ale nie wiem jak!!!

2007-10-29 04:26:54
nie rezygnuj jesli go kochasz.daj mu troche czsu niech ochlonie,chlopacy tacy sa...a dziewczyny niestety chca wszystko odrazu wyjasnic.ja tez musze tak zrobic,,,ale najpierw musze sie tego nauczyc;( musze ci powiedziecx ze czytajac o tym jaki byl wasz zwiazek lza zakrecila mi sie w oku bo ja mialam podobnie...nie rezygnujy z milosci...zawsze warto jest sprobowac,teraz juz nie ma nic do stracenia.pozdrawiam.3maj sie

2007-10-26 19:54:38
wierz* przepraszam za pomylke,z rozmachu..

2007-10-26 19:53:50
To ma być ten rewalecyjny sposób na odzyskanie Go?:/ Nie no,może bez komentarza to zostawie,żeby nie urazić Twoich młodzieńczych ideałow-skoro wierzysz w to,to wież..ja pasuje:) Jeśli Cie nie kocha,to naprzykszanie mu się mailami nic nie zmieni,a moze nawet bardziej zaczniesz go męczyć.. Mój mi chamsko nie odpisywał,nie kazał sie odwalić,ale i tak wiem ze juz nic z tego..a Ty po takich jego slowach i smsach w to wierzysz,ze to coś da? Też bylam na pocztaku rozstania taka zaslepiona,ale moze po pol roku tak jak i mi otworza Ci sie oczy.. Pozdrawiam