Uwielbiam gdy się rozpisujesz. Szukałam komentarza o Megowej Meg ale nie znalazłam, chciałam się upewnić, że podpisane to było moim imieniem, słowa należą do mnie ale stwierdzenie, iż napisała je poetka skłania mnie ku stwierdzeniu, że podpowiedziałam je Taśkowi i sygnowane są jej imieniem... cóż, bywa.
Pamiętniki wciąż przechowuje, "Pamiętnik Gimnazjalistki", "Pamiętnik Licealistki" i wciąż tworzony pamiętnik po prostu Martuchowy. Akurat tak się złożyło, że zawsze mieściłam w jednym zeszycie trzy lata. Mówiąć szczerze wolę wspominać wpisy z pierwszego pamiętnika, życie wtedy mnie aż tak nie zaskakiwało, nie było aż tylu problemów które pojawiły się w latach późniejszych. Ale też mogę stwierdzić z pewnym rozczuleniem, że "rany, jaka ja byłam głupia". ;)
Komunikator- dobra rzecz ale fakt faktem potrafi drzaźnić niemiłosiernie, szczególnie gdy mamy nadzieję na to, iż ktoś napisze a nikt nie pisze... ale mają też swoją dobrą stronę, można się za darmo dogadać na przykład o zrobić ze sweterkiem ;)
Zwracam honor co do Sylwetrowych nieporozumień, mam nadzieję, że mi wybaczysz me haniebne oskarżenia.
Wybacz długość komentarza.
|