kom

<12>

2010-07-06 15:41:36
Witam, bardzo mnie ucieszyla wiadomośc, ze ktos taki odważny chcial zbadać kańczudzkie loch, otórz chciałam dodać ,że istnieja też lochy prowadzące w kierunku kaplicy przy ul.Piłsudskiego, odkopano swego czasu potężne dzwi dębowe okute metalem, na rogu dom.gospodarcego od ul, Rynek. Warto by sprawdzić.

2010-03-16 11:17:48
Witam!
Bardzo interesują mnie dzieje mojego miasteczka Kańczugi. Pragnę sprostować i dołożyć pewne wiadomości w związku z komentarzem pana pod pseudonimem "gierek" z dnia 14.11.2009 r. Tu gdzie stoi PUB Grota stał mój dom rodzinny. Nie był to dom drewniany, lecz murowany. Piwnice PUBu są zostawione w starej postaci. Zgodnie z pokazanymi zdjęciami w tej piwnicy także układ cegieł był podobny. Zgadzam się z tym, że w miejscu kominka w drugiej piwnicy było wejście do lochów, które z biegiem lat zostało zasypywane. Mój nieżyjący ojciec w latach 50-tych XX wieku próbował wchodzić do tego wejścia, ale z powodu zaduchu, musiał zrezygnować. Matka opowiadała mi, że w kamienicy stojącej przy krzyżówce zginęły kaczki. Po kilku dniach odnaleziono je w piwnicy sąsiedniego domu. Stąd wniosek, że z piwnic prowadziły lochy.
Cieszyłoby mnie aby młodzież i dzieci więcej interesowali się historią Kańczugi.

2009-11-14 00:16:13
Witam
Myślałem ze to temat zapomiany , ale widzę ze nie. Cieszę się ze was to interesuje bo władze miasta już od wielu lat wolą doinwestować ale wijskie ( Kopydłowo ). To swiadczy o nich i o tym ze nie interesuje ich nasza historia i dziedzictwo narodowe. Ale wracając do tematu PaP Grota przeciez jest postawiny obok na staryh lochach, dlatego podpiwniczenie w pabie jest ze strej odrestałrowanej cegły, a w miejscu kominka w drugiej piwnicy było wejście do lochów które prowadziło pod kontem 45 stopni jak standartowa klatka schodowa w dół. Wiem bo sam tam zaglądałem jeszcze jak stał tam stary dom drewniany Pana Lewkowicza jakieś 20 lat temu.
Tez dowiedziałem się ze podczas wykopu w obrębie rynku natrafiono na tunel z cegły który prowadził z Kaplicy ( cerkiew ) równolegle do drogi w stronę północną.
Czy nie zastanowiło was dlaczego koło studni na Rynku jest tak duża studzienka deszczowa 1m. na 1m. przykrytą kratą stalową ?
Pozdrawiam i zyczę nowych odkryć może ktoś się tym naprawdę zainteresuje choć myślę ze nie za tej kadencji ekipy żądzącej bo oni nie mają zielonego pojęcia o co w tym chodzi.
Dziąki za fajny artykuł.

2009-07-08 11:07:44
Witam!
Naprawdę świetny artykuł i ciesze się , że są jeszcze tacy ludzie z pasją.
Chciałam tylko dodać ,że istnieje też legenda o zamku w Chodakówce, w której jest mowa o lochach prowadzących z Kańczugi do zamku w Chodakówce. Fakt istnienia zamku
w Chodakówce /prastarego grodziska / jest udokumentowany historycznie m.inn. w opisach najazdów tatarskich ok. XIII wieku. Prace wykopaliskowe zostały jednak od kilkunastu lat wstrzymane.
Starsi ludzie z Chodakówki są przekonani, ze takie lochy istnieją -kilka osób opowiadało mi
o dziwnych "odkryciach" przy kopaniu fundamentów i dziwnych dźwiękach gdy jeżdżono jeszcze wozami po polnych drogach.
Pozdrawiam serdecznie !!!

POL
2009-05-17 17:35:04
Witam,
ja chciałem tylko dodać, że oprócz lochów faktycznie w okół Kańczugi mogły znajdować się jakieś fortyfikacje o czym świadczy ukształtowanie terenu, czyli: od strony Przeworska droga położona jest w wąwozie, którego boki stanowi wzniesienie na którym jest cmentarz orz wzniesienie od strony kościoła, właściwie osiedle poniżej. Od strony Pruchnika brama mogłaby się znajdować niżej cerkwi, wjazd jest również w wąwozie a po bokach są wzniesienia, nie wiem, ale mogę przypuszczać że coś podobnego znajduje się od strony Sieteszy, na wzniesieniu znajduje się teraz kapliczka św. Barbary, ale może to nie jest związane z tematem. Wiele osób wie również, że na ogrodach przy ulicy Sawickiego od strony Siedleczki znajdują się tzw. "wały", są aż dwa ciągi tych wałów, nie sądzę że są stworzone przez naturę, ani też stworzone np. żeby łatwiej było uprawiać pole, ponieważ "wały mają wyraźne okrągłe zakończenia i nie znam przyczyny z jakiej nie mogły być kontynuowane, tylko kończyły się w pewnym miejscu. Jeżeli chodzi o dom, koło skrzyżowania, ten którego już nie ma, to nie wiem czy pamiętacie ale jakieś 10-15 lat temu zawaliły się pod nim lochy i nawet była droga zamknięta i wtedy to panowie zalewali je betonem. Powiem jeszcze, że kilka, albo kilkanaście lat temu kiedy przez ogrody przy ulicy Sawickiego kopali kanalizację, prowadzona była na głębokości około 4 metrów, panowie dokopali się do dziury, przebiegała ona z północy na południe, jakby w kierunku wałów, miała około 1 metra wysokości i wyżłobiona była w glinie, bez jakichkolwiek wzmocnień, typu murowana z cegieł. Po prostu dziura w glinie, panowie nie wchodzili za daleko bo było ciemno, nie przypuszczam, że była ona dziełem natury. Jeżeli chodzi o tzw. zabijające powietrze, które rzekomo znajduje się w lochach, przypuszczam, że spowodowane jest to po prostu brakiem tlenu do oddychania, albo znajdującymi się tam jakimiś substancjami trującymi, które utworzyły się przez setki lat, albo też przedostały się tam z zewnątrz, w każdym razie polecam wchodzenie głębiej w maskach tlenowych:-)
Jeżeli chodzi o prace nad "odkopaniem", odtworzeniem, udostępnieniem turystom, albo innym działaniem na rzecz odkrycia chyba największej atrakcji w okolicy, niestety do tej pory nie wykorzystanej, oby stało się inaczej, to możecie dopisać jeszcze jedną osobę, do listy tych którzy chcieliby aby coś się w tym kierunku działo. W tym momencie niestety nie wiem co i jak zrobić, ale postaram się rozeznać temat, mam nadzieję że inni też będą mieli jakieś pomysły. Znam burmistrza, nie wiem jaki jest jego stosunek do tego, ale powiem tylko że nie spodziewam się po nim wiele i czekam z niecierpliwością do wyborów, wtedy może coś się zmieni.
Pozdrawiam!

2009-04-08 21:16:09
Witam!

Bardzo ciekawy artykuł - czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg, bo chociaż nie mieszkam w Kańczudze, to bardzo interesuje mnie historia miasta, z którego pochodzi moja mama i w którym mieszka ogromna część mojej rodziny.

Mój dziadzio mieszkał przy w kamienicy przy Rynku, którą wybudował w latach 60-tych. Opowiadał mi, że nie mógł podpiwniczyć domu, ponieważ na działce znajdowały się, cytuję "pożydowskie piwnice", do których w trakcie budowy zszedł razem ze swoim bratem. Opisywał je dokładnie tak, jak widać to na Pana fotografiach - kolebkowe sklepienia, duże pomieszczenia, rozchodzące się korytarze. Jego zdaniem były to dawne magazyny żydowskie (na działce tej stał przed wojną dom należący do Żyda, więc stąd wniosek). Niestety, nie zachowało się żadne przejście do tych piwnic bezpośrednio z kamienicy, ale faktem jest, że ściana budynku gospodarczego, wybudowanego na tej samej działce zapada się, jak zresztą wiele ścian w innych kańczudzkich domach... pewnie osuwają się podziemne stropy.

Pozdrawiam.

2009-04-03 10:46:02
I tak nasze lochy zostaną tylko legenda jak mają je zalac czyma SZKODA

2009-02-11 23:05:06
mieszkalam kiedys na ul sw barbary i pamietam ze pod moim domem ciagle sie cos zawalalo i bylo zasypywane moja mama mowila mi o tem niestwty juz niezyje na temat lochow mowilo sie wiele za moich czasow moze jeszcze ktos ze starszych mieszkancow pamietai moze cos na ten temat powiedziec warto sie zainteresowac

2009-02-09 19:31:43
Warto sprobowac , moze utworzyc jakies stowarzyszenie , ?? Władza jak to władza najlepiej ich za rece ciągnąc i mam wrazenie iz to pobudzenie na ich szczeblu pociągnie za sobą czyny ,,warto by było przynajmniej aby jacys specjalicsi sie zainteresowali poszukac po stronkach i zainteresowac tym tematem kilku ludzi którzy zajmują sie historią i wiedzą jak nalezy badac takie " budowle" Warto by było sprobowac zebrac kilka osub ,autorów wypowiedzi na tym forum ( poszukac specjalisty ,mysle iz w rzeszowie juz znajdzie osoby zajmyjące sie tym) i przedstawic na zebraniu rady gminy Pozdrawiam Paweł

2009-02-09 16:40:24
Witam. Temat, poruszony przez autora w dość ciekawym artykule dot. kańczudzkich lochów bez wątpienia jest pomysłem dla miasta na jego rozwój. Zgodzę się z przedmówcami w kwestii: dlaczego inne miasta mogą sie poszczycić takimi 'historycznymi perełkami' a my nie? Prawda jest taka, że możemy, łatwo się wszystkim o tym mówi, ale gorzej z realizacją... owszem,środki na podobne przedsięwzięcia są, jedynie co bardzo wiele (albo wszystko) zalezy od władz miasta. Autor ma sporo racji,99% przemawia za tym, że kańczudzkie lochy nadal zostana tylko ciekawostką, w stanie nie zmienionym. Natomiast jest zawsze ten 1%, który zależy od burmistrza i rady miasta. Dlaczego nie przedstawić pomysłu na sesji rady miasta? Środki na ten cel mozna znaleźć w Regionalnym Programie Operacyjnym Województwa Podkarpackiego na lata 2007-2013, a szczegółoweijh w Osi priorytetowej VI: Turystyka i Kultura. Programem zarzadza Urząd Marszałkowski w Rzeszowie. Władze miasta musiałyby zlecić napisanie projektu inwestycyjnego na ten cel łącznie z dokumentem, który jest załącznikiem do takiego projektu, czyli studium wykonalności inwestycji dot. renowacji opisywanych w artykule lochów (jesli chodzi o instytucje, które mogą to przygotować - znam takie). Nie ma rzeczy niemozliwych...albo znajdzie sie sponsor na taka inwestycję (w co osobiście wątpię), albo pomysł nalezy przedstawić władzom miasta...no cóż, spróbowac można,małymi krokami, ale z jakąś inicjatywą. Nie musze chyba wspominać o zyskach jakie miałoby miasto z takiej perełki, a co za tym idzie nowe miejsca pracy dla ludzi. Może coś wreszcie zaczęłoby się dziać, oprócz sezonowych inwestycji dot. dróg. Kańczuga ma swoją historię, a w dodatku namacalną w postaci lochów. Jeśli to kogoś zainteresuje, ktoś przedstawi pomysł władzom miasta, to byłoby coś...w sumie z ciekawości sprawdziałam już stronę urzędu marszałkowskiego (wrota.podkarpackie) i zapoznałam się z harmonogramem naboru wniosków na rok 2009 i ... środki są. Skoro pomysł jest, środki równiez realne do zdobycia, cóż więcej mieszkańcy???? Inicjatywy władz, którym może wystarczy podpowiedzieć, zainteresować... co Wy na to?? a dlla autora uznanie, za czas i zainteresowanie tematem. Czekam z niecierpliwością na kolejny artykuł z tej serii. Ciekawi mnie również czy autor jest mieszkańcem Kańczugi czy nie??? powodzenia :)

2009-02-08 13:52:36
witam podpowiem ci parę przykładow że lochy ciągną się dalej niż w samym mieście,w latach 60-70 zawaliło się pare korytarzy na trasie do sieeteszy koło gł. drogi ,jeden korytarzzawalił się pszy znaku kańczuga ,następne prawie na górce sieteskiej podobnobył jeszcze korytarz między sieteszą a lipnikiem ale tego nie mogę potfierdzić jeden korytarz na ul sw,barbary odbijał w strone białobok muwili że dochodził do tamtejszego zamku,czociaż o ile by istniał to ludzie uciekający tam aby sie schronić.uciekali by tym korytarzem,a zapiski kościelne muwią żetatarz wyrrzli ludzi na polach między sieteszą a biaqłobokami.o ile chodz okościuł to podczas remontu za ks. misiapodkaplic matki b,było okienko od strony zachrysti i tam było widać lerzące trumny i wejścia do korytarzy w rurznych kierunkach. te wejścia zamurowywał pan kłos z ul. mickiewicza on by wam więcej opoeiedział ja byłem wtedy za młody żeby się tam dostać.pamiętam że wtamtych czasach szczegulnie na wiosne następowały zapadnięcia korytarzy.powojnie podczas budowy domu chandlowego budowlańcy tam talary znależli są teraz w muzeum w krakowi pozdrawiam kentui

2009-01-31 00:37:14
Nie wiem, tak się zachowuje. Nic kompletnie z tym nie robi, ba mało tego nie wykazuje kompletnie żadnego zainteresowania.

2009-01-27 17:21:45
giuly a czy Sołek mówił że lochy nie istnieją?? cos ci sie popieprzyło

2009-01-27 11:17:39
P.S. nareszcie ktoś napisał porządny artykuł na ten temat. Wykonaliście kawał naprawdę dobrej a zarazem niebezpiecznej roboty. Pozdrawiam.

2009-01-27 11:04:17
Zgadzam się z moimi przedmówcami. Nie ma rzeczy niemożliwych. Jeżeli naprawdę postaralibyśmy się o potrzebne środki na odbudowę lochów to coś by z tego było. Wiele większych miast stoi na lochach i są one atrakcja turystyczną. Dlaczego więc My nie możemy się nimi pochwalić? Niestety w tej chwili są one jedynie skutecznie niszczone przez władze miasta.