Tempo - Raba 1 : 2

<1>

2004-05-10 07:04:31
Ale jest z kolesia FREDZIO! ;-)

HOP, HOP, czas na HOP!!!

2004-05-07 15:13:57
.....noo to HOOP !

@
2004-05-07 12:08:07
możecie mi skoczyć!

2004-05-06 13:19:52
KozAk nic się nie martw , dojdziemy do niego po numerze IP , zrobimy go na cacy . Wszystko było cacy ale z tym garniturem to przegiął pałkę !! Kierownikowi na pewno przykro się zrobiło . Pozdrawiam

Ps Zapomniałem jeszcze pogratulować zwycięstwa z Tempem , więc to właśnie czynię !!!!

2004-05-06 09:18:45
Zakurwiście śmieszne to bylo! Tylko nie wiem dla kogo bo na miejscu tych chlopakow to normalnie zajebalbym cie. Skoro stac Cie na takie żarty to dlaczego nie bylo cie stac na podpisanie sie z imienia i nazwiska. No chyba ze to ktos ci napisal a ty to tylko przepisales, bo po tym co napisales mozna wnioskowac ze masz malutki rozumek a moze go jeszcze nie masz wcale wiec wnioskuje że latek to nie masz za wiele. Powinienes sie podpisac Kawał CHUJA a reszta DZIADA.

2004-05-05 13:17:30
Żałosne aczkolwiek śmieszne .

2004-05-05 12:02:48
CZARNA ŚRODA

Z przykrością musimy poinformować o śmierci jednego z naszych zawodników Michała kawalca. Około godziny 8:30 dostaliśmy informację iż w wyniku przygniecenia przez paletę kostki brukowej Michał zmarł.Ponieważ Michał pracował w wytwórni kostki na czarno jego rodzinie nie przysługuje odszkodowanie. Na miejsce wypadku zostali wysłani działacze klubu oraz mecenas Wiesław Galopek- największy w Polsce specjalista od ubezpieczeń. Z Kolei o godzinie 11:00 w wyniku zderzenia wozu strażackiego z busem relacji Dobczyce-Kornatka-Myślenice w okolicach Strażnicy na Rynku ranni zostali dwaj piłkarze Raby - Janusz Krawczyk i Paweł Ładyga. Ze wstepnych ustaleń policji wynika iż wóz strażacki prowadzony przez Janka Krawczyak ps. Rakieta wjechał wprost pod busa prowadzonego przez Pawła Ładygę ps.Piłka. W efekcie zderzenia Paweł doznał obrażeń swojego ogromnego brzucha a Janek został uwieziony w wozie. Ponieważ ani straż z Dobczyc ani z Myślenic nie posiadają specjalistycznego sprzetu do cięcia blachy na miejsce wypadku został wezwny Józek Rokosz ps. Ninja, który jednym rąbiećiem siekierki rozłupał blachę i uwalnił Janka ze zgniecionej kabiny. Janek doznał rozległych obrażeń lewej nogi i prawdopodobnie do końca życia pozostanie kulawy. Własnie w tej chili dostaliśmy informację, że w zeszłej nocy z mieszkanie kierownika drużyny został skradziony jego wieśniacki garnitur, w którym mogliśmy go oglądać podczas występów Rabusi- póki co klub zaproponował mu zastępczy dres.

2004-05-04 07:27:18
udało się