Hehehe...
Ja tę imprezę spędziłam gdzie indziej. Sobota w Żarach na 18tce, a piątek u Bzyka na imprezce.
Ale jeszcze przed impreza u Bzyka, na której się najebaliśmy (
) widziałam WAS!
Tzn. nie wszystkich, ale Iza (Feniks z resztą też
) wyglądała na całkiem szczęśliwą i zawzięcie próbowała mnie przekonać, że "nic nie piła"...
hehe Szkoda tylko, że na drugi dzień nieźle musiała wytężać umysł, żeby przypomnieć sobie kiedy i gdzie mnie widziała...
A na meczyku byłam rodzynkiem. O!