|
bardzo interesujace,sklania do refleksji...ale z drugiej strony troche przygnebiajace, nie mozna przeciez z gory zakladac, ze zycie nam sie totalnie pokreci i to w momencie kiedy wydaje nam sie, ze wszystko poza kilkoma szczegolami jest okey. Nie twierdze, ze cale opowiadanie jest przygnebiajace, poniewaz epizod o "Zakapturzonej Poztaci" ukazuje, ze nawet kiedy nam sie wydaje, ze jest bardzo zle i nic nie ma znaczenia, zycie robi zwrot w przeciwna strone i wszystko jest ok. Jaki jest wiec moral tej historii? bo ja wyciagnelam kilka wnioskow, ale chcialabym zebys powiedzial jaki dokladnie ma ona przeslanie:)
|