Bo tam się działa akcja filmu erutycznego Emanulle, który był bardzo nudny. I rzeczywiście jest dużo burdli.
Ale i widoki piękne.
Ach.

to... przepraszam, chyba miałyśmy doradzać nie jechanie? perspektywa trawy jest kusząca, a śpiewanie madonny ze stanikami na wierzchu... brrr. lepiej weź discmana i pokaż im coś innego. a opowiadania czytam, tylko powoli - mózgu jeszcze nie wywaliło.

magiczne grzybki!!! magiczne grzybki!! i wszystko wydaje się takie bardziej kolorowe i wyraziste:D Pamiętasz ten film z ferii? "W matni" - czy jakoś tam? Jeżeli ktoś Ci podrzuci jakies narkotyki i Cię wsadzą do kicia, to będziesz musiała spać w celi z 60 napalonymi na Madonne kobietami:D

Jestem z Indiami z Nepalem (przywieź mi jakichś fajnych Sherpów)

e tam, pośpiewasz sobie madonne z tajlandkami, jedź!
no i mają grzybki przez które bedziesz myśleć, że już jesteś dyktatorką...
przywieź jakieś pamiatki i zdjęcia.
i jeszcze sprawa tajlandzkich kobietek na telefon... cóż.
niezbyt składnie, ale werdykt ten sam!

powiedz mamie, że jak pojedzie sama to przez cały tydzień będziesz miała gdzie jarać trawę bez nerwicy. powinna zrozumieć.

Musisz sie zaszczepic na te wszystkie paskudne choroby, jakie tam na Ciebie czekaja.Czyli kolejny duzy wydatek pt. szczepionki :D.

możesz spotkać jakiegoś napalonego turystę, który wrobi cię w handel narkotykami albo co takiego, a z żółtkami się nie dogadasz... w ogóle chyba, w żądnej sprawie. jeśli tajemnicze moce chcą cię wysłać w roku szkolnym, nie nadrobisz zaległości, jeśli w wakacje, planowany jest super wyjazd. a ten jest zbyt kosztowny, daleki, boisz się latać samolotem. na razie starczy argumentów?

a tam bys umarla z glodu. no, chyba ze lubisz jesc to, co sie rusza...