Szkoda słów...ale: najmniejsze pretensje do pilkarzy.Sklad był taki jaki był,grali tak jak ich uczono na treningach {czyli jakie treningi taka gra,bez koncepcji,myśli taktycznej itd...itp...}kto mial kierować obroną ?? chyba Adam -jak wyszło widać po wyniku.Bramkarz przy takiej obronie to dobrze, że wytrzymał do końca meczu i nie chciał "popelnić samobójstwa"4 liga wymaga poważniejszego podejścia do tematu...a w Kożuchowie w czasie meczu szuka się lepszych piłek ,pompuje się je lub spuszcza powietrze,trener dalej w budzie{żadnego zaangażowania },ale w slipach kurde chyba się opala??????? Pan Prezes na balkonie spokojnie na to patrzy........parodia.....kpiny z kibiców.Najzabawniejszy był moment jak dwu-trzyletni chlopczyk siusiał na budę gdzie siedzieli nasi: trener "lekarz" kierownik,...albo ktoś go podpuścił przy wyniku 0:3,albo ten chłopczyk już zrozumiał,że należy to wszycho "OLAĆ".......strzałeczka
|