dobra recanzja ale ja wolę Fushigi Yugi i Ayashi no Ceres

I nie wiem dlaczego, ale Hokkaido w tej mandze, to naprawdę wieś...

Takie słodkie dosyć. Zabawne, ale strasznie naiwne. Chyba już z tego wyrosłam, co mi się wcale nie podoba...

Dopiero niedawno zaczęłam czytac tą mangę(w dodatku po ang.:/), ale trzeba przyznać, że opłaca się tłumaczyć Polecam każdemu, kto lubi dobre komedie i kwiaty(szczególnie tanpopowce ).^_^

O..... mnie raczej podobało się bardziej Fushigi Yuugi ale lubie ogólnie wszystkie mangi p. Watase

Cytuję: "Ten przemiły komiks, zwany też „Flower Comiks” wydany z rąk pani Yuu Watase..."
Ta recenzja to chyba jakiś żart. Po pierwsze, "Flower Comics" jest wydawnictwem spod którego szylda wyszła manga, a nie innym tytułem, czy też podtytułem Imadoki. Po drugie, Hokkaido na pewno nie jest wioską. :/ Ech, porażka.

Hmm... taka mała uwaga "Jest to mała komedia o dziewczynie imieniem Tanpopo Yamazaki, która przeprowadziła się właśnie ze swej rodzinnej wioski – Hokkaido do Tokio ". O ile pamiętam Hokkaido, to odrębna wyspa, a nie wioska, jak wynika z tego tekstu. Wiem czepiam się drobiazgów, ale ktoś prosił o komentarze, więc proszę . Tak na marginesie, to uważam, że jest to świetna Manga, moim zdaniem prawie tak dobra jak "Ayashi no Ceres", a z pewnością bijąca na głowę FY.