absolutorium

<123456>

2005-01-24 01:16:15
Reczywiscie nie zadowala mnie cena absolutorium .. dosyc drogie to przedstawienie, porownujac te w teatrze/operze - tu po wystepie dostaje piekny kolorowy album z przedstawienia, jest ubior aktorow etc, ochrona, oswietlenie, komentatorzy niekiedy. Co do tych plyt DVD to tez wielka sciema, nie wspominajac juz o cenie produkcji nosnika i wynagrodzeniu jakie dostaje kamerzysta/montarzysta z wesel.
Szczegolnie zdenerwowala mnie wypowiedz pana Galki: "bo to uczelnia techniczna i na Politechnike nie wpuszcza się byle kogo" - z kontekstu zrozumialem ze skierowana przeciw naszym bliskim ktorzy ewentualnie chcieliby zrobic nam zdjecia - moi rodzice nie sa byle kims - rowniez skonczyli te uczelnie, a poza tym chyba mam prawo wyboru osoby ktora bedzie mnie fotografowac.
Jesli zas chodzi o sam Samorzad to przydalaby im sie porzadna kontrola - ala NIK. Skonczylo by sie ten balagan z pieniedzmi rozchodzacymi sie na boki, podejrzanym sponsoringiem - korupcja i tym podobnym cwaniactwom. A ten pan Galka to niech lepiej odejdzie bo to samorzad Studencki a nie samorzad starych wyjadaczy. I w ogole niech sie zabiora za porzadna robote bo jak ostatnio sobie popatrzylem to pomieszczenie samorzadu przypomina mi kafejke (internetowa)

2005-01-24 00:19:14
Witam!
Jako studentowi roku 4 nieszczegolnie spodabaly mi sie perspektywy jakie zescie tu przedstawili. Z innych źródeł słyszałem też nieco jak zostały potraktowane oferty konkurencji (chodzi mi o zdjęcia i tablo). Po odsłuchaniu rozmowy z panem Gałką podniósł mi się nieco poziom adrenaliny. Zadałem sobie nieco trudu żeby sprawdzić kto jest takim miłym, prostudenckim przewodniczącym. Oto co udało mi się ustalić: "Tomasz Gałka
tgalka@psrp.org.pl 0-501-758-673 ur. 13.03.1978 r. Kawaler Wykształcenie Liceum Ogólnokształcące nr XIII w Poznaniu 1999- Politechnika Poznańska- Wydział Technologii Chemicznej Kierunek Ochrona Środowiska, Specjalność Ekotechnologia
"(http://www.psrp.org.pl/index.php?sub=osoba&login=tgalka)
Jeśłi przyjzeć się dokładnie dacie urodzenie (a nawet niedokładnie) to nasuwa się pytanie: czy aby szanowny przewodniczący nie poświęca sprawom samorządu zbyt wiele czasu kosztem własnej edukacji? Jeśli mnie pamięć nie myli to w tym roku mury naszej uczelni opusci głównie rocznik 1981. Żeby bylo smieszniej to data przyjecia na studia (1999) sugeruje, że dwa lata nasz przewodniczący zgubił w szkole
średniej lub wcześniej. Na studiach roczek też gdzieś umknął, no ale przecież każdemu może się zdażyć. Tyle tylko , że jak widąć nie przeszkadza to ani trochę w ciągłości sprawowania władzy. Reasumująć nasz przewodniczący jest starszy od przeciętnego studenta (3r - 22-23l) o 4-5 lat. Od najmłodszych o lat 8. Może więc czas zakończyć edukację i dać szanse innym , bo wygląda jakby ktoś tu zapomniał kogo reprezentuje (może zbyt duża różnica wieku???). A tak na marginesie, do którego roku życia można studiowiać "bezpłatnie"? Mi się jakoś liczba 28 kojarzy, więc chyba niektórym czas się zacząć spieszyć...
Pozdrawiam
Zdegustowany

2005-01-23 23:01:54
Wytknieto mi ze niczego tutaj nie napisalem ... powiedzalnbym szkoda slow czynow trzeba. Ja napisalem juz dosc. Teraz trzeba to po prostu rozpropagowac USWIADAMIAC POKAZYWAC PATOLOGIE I SPRAWIC ZE WINNI ODEJDA!

2005-01-23 22:12:46
jako ze przed chwila pogadalem z romkiem i stwierdzilismy ze jestesmy malo twardzi dopisze cos jeszcze

Pisalem wczesniej że nasza uczelnia to godny spadkobierca PRL. CHyba troche rozwine ten watek bo jeszcze kilka powiązan miedzy byłym ustrojem w ktorym wszyscy byli rowni a PP mi sie nawinelo.

Samorząd

Jest to wykapana bojówka komunistyczna lizusów i tchórzów. No bo jak nazwać gościa który śmie sie nazywac przewodniczącym reprezentującym prawa studentów, który na wyraźna prosbe przedstawiciela wiekszej grupy (a chocby i mniejszej co za różnica) ludzi ,których podobno reprezentuje, aby przedstawił ich stanowisko rektorowi odpowiada: " Nie bo mamy dobre stosunki z rektorem"!!!!!!!!!!@#%$^%$^%. Co znaczą dobre stosunki z rektorem??? A nawet jeśli sa tak na prwade dobre to sadze że rozmowa na jakikolwiek temat nie zepsuje ich tak drastycznie.Dla mnie sa dwie możliwości.
1. Samorząd ma układ z rektorem "ja sie was nie czepiam wy mi nie zawracajcie d*** i róbta co chceta".
2.Przewodniczący to pionek który sie po prostu boi o własny tyłek i nie zaryzykuje rozmowy na niewygodny temat bo stanie sie "elementem wywrotowym", ale jako ze on to wszyscy studenci wiec wszscy studenci popsuja sobie z nim uklady.

Z drugiej strony można stwierdzic że Samorząd jest skutecznym organem cenzurującym. Trzeba im przyznać ze skutecznie tłumią głos studentów.

Uczelnia:

teraz juz krótko:
dziekanat = kolejki komu sie to nie kojarzy z wszechobecnymi ogonkami ktore sie ustawiały przed sklepami 2 godz przed ich otwarciem.Walka w nich jest twarda kazdy zawsze wchodzi tylko na chwile albo ze on mial wejsc bez kolejki itp. Najlepsze jest to ze tak jak w PRL-unawet jak sie człowiek już doczeka to nic nie załatwi (szczegolnie to wyraznie widac u berty to chyab nie dziekanat ale sie liczy:) )

a byl ktos kiedys na stołowce??? ja bylem ostatnio 2 lata temu i nie wiem jak to wyglada teraz ale wtedy to byl obraz baru mlecznego z Misia.

Dobra starczy tego.

Na sam koniec cała sytuacje absolutorium samorzadu uczelni rektora itp skwituje cytatem mojego ulubienca Andrzeja L: "Jak nie wieadomo o co chodzi to wiadomo o co chodzi"


2005-01-23 21:47:25
Tu jeszcze raz ja - zapomnialem o kwestii. Otoz proponuje rocznikom mlodszym niezwloczne podjecie dzialan - czyli wywarcia presji na samorzadzie - warto w koncu ustalic jakas kontrole nad personami sprawujacymi tam funkcje, a przede wszystkim nad budzetem. Nie wiem co to znaczy udawac ze problemu nie ma w imie zachowania dobrych stosunkow. Moze to znaczy robmy co nam kaza a bedzie dobrze?? Z drugiej strony skoro samorzad dysponuje budzetem na dofinansowanie studentow to kto tym budzetem zarzadza i dlaczego. Poza tym - ile lat ma pan przewodniczacy - czy przypadkiem ktos nie jest wiecznym studentem ktory trzyma posade aby czerpac korzysci? Byloby zle gdyby kontrola nad urzedem przeszla pod rektora - ale mysle ze nalezaloby wywieszac informacje na calej uczelni - czyli na kazdym pietrze i w kazdym budynku. Poza tym sprawa absolutorium to po prostu zwykle proste zlodziejstwo, zrobione w prymitywny sposob - pytanie dlaczego nabiera sie na nie inteligencja - czyli potencjalna elita narodu??? zreszta mysle ze wkrotce pojawi sie tutaj wiele dosadnych komentarzy ktore skutecznie wyraza opinie o samorzadzie panujace wsrod studentow. pewnie wkrotce bedzie mala rewolucja!!!
3majcie sie

2005-01-23 21:28:20
Samorzad Politechniki Poznanskiej:
No coz - moze zacznijmy od tego coz to jest za organizacja. Oficjalnie sa to obieralni reprezentacji spolecznosci studenckiej, ktorzy nie czerpiac korzysci materialnych z prowadzonej dzialalnosci sa posrednikami pomiedzy studentami a wladzami uczelni, firmami i w ogole wszystkimi ktorzy maja jakies wiezi z rzesza studencka. Otoz pierwsza sprawa - jestem przecietnym studentem, o tym ze pan Galka jest przewodniczacym wlasnie przeczytalem, a o pozostalych reprezentantach w ogole nic nie wiem. Przypuszczam ze oni na moj temat wiedza jeszcze mniej. A jednak - nie jest to przeszkoda zeby mnie reprezentowali. Ba malo tego, organizowane sa wybory na czlonkow "szeregowych" samorzadu i ze zrodel wiarygodnych wiadomo mi iz ich rola ogranicza sie do czynnosci zupelnie podstawowych typu roznoszenie ulotek czy rozwieszanie plakatow. Co do powszechnie znanych afer, jako przyklad moge tu wspomniec chocby juwenalia na malcie itd, nie wypowiadam sie gdyz trudno osadzic kto jest winny ale pomimo iz jestem studentem sklonny jestem twierdzic ze wina byla po stronie samorzadu. No coz - powiem wiecej - otoz ja uwazam ze samorzad jest organizacja profitowa, ktora bezpodstawnie mieniac sie reprezentantami spolecznosci studenckiej czerpie nieslusznie korzysci z tegoz procederu. Sposob wylaniania przewodniczacego samorzadu jak rowniez wewnetrzne panujace tam stosunki budza glebokie zaniepokojenie. Nie wiem dlaczego organizacja ta nie placi podatkow???? a powinna. Aby oddac sprawiedliwosc dodam ze sa tez jasne strony samorzadu jak chociazby zorganizowany w zeszlym roku turniej pilki noznej ktory dodatkowo spopularyzowal nasza uczelnie wsrod poznanskich studentow. Niestety sa to dzialania oddolne. Jako student mam nieprzeparte wrazenie ze jest to po prostu firma ktora nieslusznie czerpie korzysci i co gorsza czerpie je moim kosztem. Mysle ze nalezy sie mocne poparcie dla Pawla - nie wiem czy ta akcja cos da, cos zmieni, ale zawsze bede popierac tego rodzaju ruchy - samorzad zreszta powinien byc zmieniany co jakis czas - inaczej pachnie to jakos nieswiezo. Pozdrowienia dla nieskorumpowanych

2005-01-23 21:15:06
no cóż.........kilka slów ode mnie. poerwsze co mnie strasznie drażni to oczywiście te 41,50... sala której budowę wsparło wiele osób z naszego kierunku (niektórzy nawet kilkakrotnie :) )ale chyba trzeba dorzucić jeszcze na wykończenie itp rzeczy o których pisał autor..........ale jedno mnie maskruje niszczy i utwierdza w przekonaniu że nasza uczelnia żyje w świecie monty Pythona. Mianowicie PROFESJONALNY PROWADZĄCY!!!!!!! Dwa lata temu byłem na absolutorium naszego kierunku.....Jeśli w oczach naszej uczelni to było profesjonalne to boje sie pomyśleć, że ja kończąc tą uczelnię też w ich mniemaniu jestem profesjonalistą i fachowcem (na dowód można zajrzec do jakiegokolwiek informatora)

kolejna sprawa to samorzad i zalatwianie spraw ze zdjeciami ubezpieczeinami to podajac za Słownikiem Wyrazów Obcych PWN:
korupcja - przyjmowanie lub żadanie przez pracownika instytucji państwowej lub społecznej korzyści majątkowej lub osobistej w zamianza wykonanie czynnosci urzedowejlub za naruszenie prawa.
jesli chodzi o ubezpieczenia to pasuje jak ulał.

Generalnie rzec biorąc nasza uczelnia to relikt przeszlosci godny spadkobierca prl w ktorym wszystkie decyzje przyjmowane sa odgórnie postepuje sie zgodnie z zasada kto nie z nami ten pzeciwko nam, a wszystkim rzadza uklady i ukladziki byle tylko byla cisza (przyklad cytat : "jeśli sprawa dotyczy Ciebie to da się to jakoś "załatwić" samorząd może wystąpić o umorzenie Twoich opłat". Ogolnie buractwo.

2005-01-23 20:15:53
Z tym tematem to trzeba by wyjechać do jakiejś Gazety Poznańskiej, Wyborczej czy Głosu. Politechniko- "Niech Cię pozna Cały Poznań" jak głosi spiker w Kiss FM :-) Szczyt szczytów, tak nas robią w #&*!#. Jestem ciekaw czy jest gdzieś wyrażnie napisane w prawie o takich machlojach zwłaszcza ze sprawą przetargów na takie rzeczy. No ale cóż takich się nie ruszy. A może jednak.... da się podpiłować nogi od stołka tym draniom!

2005-01-23 20:15:20
Moim zdaniem problem polega na tym ze nie ma jasnych zasad począwszy od ogłaszania przetargu, składania ofert do wyłaniania zwycięzcy przetargu. Podejmowane są niejasne i niejawne transakcje łączone typu - jeśli któś wygra to poza ofertą wspomaga w inny sposób działalność samorządu. "Wynegocjowywane" umowy są niekorzystne dla studentów - przez nieumiejętne prowadzenie przetargów i godzenie się na zakup niechcianych usług. Chciałbym wierzyć że mamy tu do czynienia tylko z brakiem kompetencji a nie korupcją. Wreszcie zastanawiam się kto rozlicza Samorząd z pieniędzy które zbiera i z decyzji które podejmuje. Czy nikogo z ewentualnej komisji rewizyjnej nie dziwią te zasady i ceny ? A może nie ma organu nadzorczego a wotum zaufania przegłosowuje się przy zamkniętych dzwiach we własnym gronie ? Na pewno brak zainteresowania, zorganizowania i aktywności studentów sprzyja załatwianiu spraw na "niskim poziomie". Natomiast nieliczne głosy sprzeciwu przekupuje się doraźnie dopłatami lub ustępstwami. Jeśli nikt tego nie ruszy nic się nie zmieni. A przywódcy nadal będą wspierać "system".