Dziewięćdziesiąt pięć procent internautów realizuje Twoje marzenie... ;-D

No, i się doigrałam. Przez ten nieszczęsny "rozpęd" popełniłam dramatyczną literówkę w poprzednim wpisie. Jaką dokładnie- każdy widzi. Ech, czasami miewam takie głupiutkie marzenie, żeby mieć ortografię, składnię i stylistykę głęboko gdzieś...

A, co tam! Dodam komentarz, tak z rozpędu! Mysłisz, Iyanden, że pobijesz moje rekordy? Niedoczekanie Twoje! W końcu muszę sobie jakoś zrekompensować fakt, że zostałam wykluczona ze statystyk, nieprawdaż?

Można to tak ująć..;P Ale nie jest do końca źle - wszyscy z domku właśnie wybyli, komputer stoi otworem, internet szepcze czule, bym posiedziała z nim, ale ja...muszę wyjść!! Chlip..i to zrobię..więc jeszcze mogę się kontrolować

Łukasz... miałem niedawno klasówkę z biologii, więc mogę "zaszpanować" - prawdopodobnie chodzi Ci o pewien rodzaj symbiozy... ;-P

Na szczęście mam brata, który nie pozwala mi na uzależnienie się od netu (w sumie to obydwoje się powstrzymujemy)

Iyanden, generalnie jestem przeciwny uzależnieniom, więc... nie siedź tyle w tym Internecie! Czasem tylko możesz wklepać adresik swojej ulubionej stronki i... wiesz, co robić. ;->

Nie...sznowny panie! W imieniu mojej kochanej mamusi - dlaczego kolejne dowcipy?!...A tak ode mnie - DZIĘKI! Uwielbiam się śmiać)...zdaje mi się, że zaczynam się uzależniać od internetu..i komentarzy na Twojej strince!