komentarze

<1>

2005-07-05 20:02:22
Lay jest bosskiii;]
"...mój zez w połączeniu z latającymi nogami równał się beznadzieja" hihihi ;>
Jej ja się nie dziwię, że Kubuś się płoszył, skoro ty go nie potrafisz zrozumieć! Otóż to nie były strrrraszne węże, ale dziki wełże! one często atakują konie;P xP
Doskonale cię rozumiem-ja tez ostatnio mam treningi na nowym koniu około godziny 11.o0. Najgorsze jest to, że zawsze skaczemy, a kobył jest taaak bardzo do przodu, że spod kasu spływa woda;)) Ufff, ale ten lay jest taki chłodny i przyjemny;P
Wracaj szybko do formy jeździcekiej!^^ gryzę Fluffik:*