Na całym świecie, żeby obejrzeć koncert, trzeba zapłacić pieniądze. Tylko Ełk jest oazą bezpłatnych imprez. Przyzwyczajono masy do diskopolowych spędów i tak już ma zostać. Jeżeli ktoś chce za koncert pieniądze, to podnosi się wielkie larum. Nie wiem, czy którykolwiek z komentatorów jeździł kiedykolwiek na porządne, duże koncerty. Bardzo rzadko bywa, żeby Sting, czy Marilyn Manson grali za free. Weźmy przykłady najbliższe - festiwal rockowy w Węgorzewie, czy gizycki hiphop. Trzeba płacić kasę. A ludzie przychodzą, słuchaja muzyki i zajebiście się bawią. Jak by nie było trzeba zdać sobie sprawe z jednego. Zawsze za koncerty PŁACIMY MY - kupując pół chujowego piwa za 5, czy płacąc podatki. Wszystko na ten temat. Fanom Blue Cafe życzę udanej imprezy na plaży miejskiej. Nie w krzakach z browarem.
Pozdrawiam
|