Klucz, czyli w połowie drogi...

<1>

2005-12-06 17:17:20
Pozwolę sobie się nie zgodzić, ponieważ mój tekst dotyczy nie, nazwijmy ją, "technicznej" strony przedsięwzięcia, a analizy w kontekście ściśle emocjonalnym. Przyznam, że tekst o Placu Wolności szalenie mnie rozbawił- stanowi ciekawy kontrast z wynurzeniami na temat motyli na parapecie, które, jak się nie trudno domyślić, pełnią tu również rolę przenośni, nie odnosząc się do konkretnej sytuacji. Tak czy inaczej, nadal obstaję za tym, że interpretację w tym znaczeniu, do którego ja się odniosłam, cechuje większa doza subiektywizmu, aniżeli obiektywizmu. Niemniej jednak, serdeczne dzięki za konstruktywny, przemyślany komentarz.

2005-12-06 15:00:34
Pomyśalłem sobie, że skomentuję.... Ciekawy tekst. I bardzo ładny. Masz całkowitą rację, że nie wolno... no właśnie... napisałeś/aś że nie wolno szufladkować, a masz na myśli osądzać (dobry czy zły to nie kategorie typów ale osąd moralny... szufladką/typem byłoby: wysoki/niski, zdolny/tępy, szybki/powolny itd). Nie wolno nigdy osądzić człowieka - że jest zły. Możemy tylko zastanawiać się i mówić, co jest złe. Na przykład złe jest zaniedbywanie obowiązków nauki, by podglądać motyle na parapecie... Złe jest także dać się wciągnąć w wyścig szczurów i nie widzieć motyli na parapecie... Pytanie o to, co jest dobre a co złe jest bardzo OBIEKTYWNE! To ważne. Dlatego nie zgodzę się z Tobą, że interpretacja może być subiektywna. Jest coś takiego jak zła interpretacja. Jeśli na przykład pytam kogoś na ulicy: Czy wie Pan gdzie jest Plac Wolności? a gość mi odpowie "Wiem" i odwróci się na pięcie, to najwyraźniej ŹLE zinterpretował moją wypowiedź. "Interpretować" znaczy "zrozumieć", "wyjaśnić czyjąś myśl". Na prawdę można to źle zrobić.
Pozdrawiam serdecznie