Nick:Maciej
Dodano:2011-07-12 02:24:26
Email:ml.pk.o2loi@niskksin@iol2o.kp.lm
Wpis:Polecam całe kompletnie wydanie soundtracku Cowboy Bebopa (Blue, No disc, Boxed Set, Vitaminless, Cowgirl Ed, itd.). Genialny wg. mnie kawałki "Blue" i "ELM" są chyba warte zaznaczenia. Pozdrawiam
|
|
|
|
Nick:PrzeMek
Dodano:2011-06-28 09:57:40
Email:plrpz.etmeynsol.aawt_z2c4o@pp@o4c2z_twaa.losnyemte.zprlp
Wpis:Super film, wspaniała muzyka takie połączenia już dziś nie często się zdarzają, a szkoda
|
|
Nick:Aga
Dodano:2011-06-27 22:47:37
Email:albpu.eplwa@@awlpe.upbla
Wpis:Moim zdaniem to jeden z lepszych soundtracków jakie powstały w ostatnich latach. Zakochałam się w twórczości Desplat od momentu obejrzenia "Malowanego Welonu", a później w samym oryginalnym soundtracku. Jest niesamowity, pełen emocji, delikatny, Lang Lee przechodzi samego siebie, a ja za każdym razem mam łzy w oczach :)
|
|
Nick:Andy
Dodano:2011-06-21 20:40:16
Wpis:Kompozytorsko, autonomicznie tak, ale nie jako ilustracja według mnie. To, jak napisałem, wina filmu. W zasadzie mamy do czynienia z pewnym paradoksem: Goldenthal jest muzycznie bardziej oryginalny, ale nie trafił tym w obraz, bo ten jest za mało wymowny. Jeżeli film nie wnosi nowej jakości, to muzyka też nie może, mimo że pod względem środków technicznych darmo takiej szukać.
|
|
Nick:Mercz
Dodano:2011-06-21 16:04:00
Wpis:Dobry tekst, rzeczowy. Natomiast nie zgadzam się z konkluzją. Uważam, iż partytura Elliota jest znacznie ciekawsza kompozytorsko, niż Danny'ego, ale to oczywiście kwestia gustu :-)
Jeśli chodzi o wielkie produkcje, to sam nie wiem, czy Goldenthalowi na tym szczególnie zależało. Nigdy nie przeniósł się do L.A. Cały czas mieszka w Nowym Jorku i z tego co mówi, wystarcza mu to, co robi. Poza tym to kompozytor z pogranicza muzyki poważnej i filmowej, więc spektrum jego działań jest nieco szersze, niż kompozytorów stricte filmowych. Ja bym dał mu za ten album 5 ;-) Pozdrawiam!
|
|