Nom, masz rację. Ale czasem ma sie wszystkiego dosyc, ze tego czynic sie nie chce... Dobrze, ze slonce wychodzi :)

Lepiej wyjść zza drzw. Chociażby miało spotkac nas coś złego, to przynajmniej nie będziemy żałować, że sie nie zaryzykowało..

Pozdrawiam! :))

Ale lotke Ty zepsułas, ha ha ha :) To byl szczesliwo pechowy dzien :) Dobrze ze w pilkarzyki nei gralysmy, bo pewnie cos bysmy zepsuly, hehehehe, a to co tam napisalam, to wszystko jest we mnie kiedy mam na 6, bo nie lubie rano wstawac i jestem na wszystkim wsciekla (no nie tak przesadnie) Nie lubie jak ktos mnie budzi... a tu pobudka o 4h, grrr Wtedy naprawde nie chce mi sie z domu wychodzic :0 No ale jutro fundne sobie simsow i bede grac na nowym laptopie :) hehehe, mam nawet nagrywarke, hehe :) Normalnie super :) A na dodatek jutro na 11:45 :)

ahhh Agnieszko! ludzie na deszczu rosną, i grzyby na deszczu rosną i ta dziewczynka tez wychodzą poza drzwi urośnie, może akurat nie zobaczy twarzy których nie chce widzieć- wręcz przeciwnie, może zostaąc w domu omienie ją wiele , bardzo wiele przyjemności, życie w domu by jej upłynęło, otawtre drzwi symbolizują coś nowego, nowe ściezki nei zawsze złe:) po deszczu będzie słońce, po brzydkich nielubianych ludziskach spotka przyjacielskich, po niepowodzeniach przyjdzie czas na przyjemnosci, i jak Ty nie zaczniesz dostrzegac pozytywow swojeej egzystencji, jak nie znajdziesz sensu to wiesz,,,kiepsko z Tobą będzie. więc bierz się szybko za siebie, bo ja się uczę o nerwicach, depresjach, i innych chorubskach więc mam nadzieję, że nie chcesz tego słuchac;)
3maj się i niech słońce zawsze Ci przyświeca

ps. dobra w bilarda jesteś, czarny kolor lubisz i kije też:) następnym razem uważaj, bo 49 zł pójdzie na premię barmana:)
pozdro!