nie wiem czy courtney go zabila i nie chce jej oskarżac .. oczywiscie sa pewne niedociaglosci wskazujace na jej udzial w tym wszystkim . moze byla zamieszana w inna sprawe zwiazana z kurtem a wynikla z tego smierc
policja mowi samobojstwo bo tak prosciej i szybciej .. nie chcialo im sie tyle pracowac nad ta sprawa ..
osobiscie uwazam ze to morderstwo ale nie jestem w 100% pewna.. pewnie i tak sie juz nie dowiemy . nawet jesli jakis detektyw chcialby wznowic sledztwo nie zrobiliby tego bo po co im sie znowu nad tym meczyc ..

Jest wiele nieścisłości , ale teraz już się raczej nie dowiemy.
Minęło tyle lat, że pewnie dowody już zniknęły, a jego ciało i tak zostało skremowane.
A poza tym, to i tak nie ma sensu obwiniać teraz kogokolwiek, skoro ta dawka heroiny , którą zażył i tak by go wykończyła, nawet jeżeli by się nie zastrzelił, lub KTOŚ go nie zastrzelił.

Gdybym cofnął się w czasie, to bym z nim pogadał, naprawdę fajnym był kolesiem, on po prostu chciał przestać grać, i pewnie dlatego napisał ten list, a ktoś to wykorzystał i dopisał tą ostatnią część, żeby wyglądało bardziej jak list pożegnalny, pewnie nadal bał się że kurt będzie konkurencją lub coś, ja bym sprawdził jakie zespoły rozwinęły się najbardziej po 94.
Niczego nie mogę być pewien, oprócz tego że zawsze będę za nim tęsknił. Mam 14 lat i nic nie ma sensu, nic oprócz Nirvany...

A propos listu :
po pierwsze osoba z tak wielką dawką heroiny we krwi nie pisze równiutko jak od linijki więc nie wiem czemu wszyscy tak się rzucają na te ostatnie cztery linijki ) OO
Mógł on być sfałszowany przez Love ale przecież ona go kochała albo przynajmniej była do niego "przywiązana' przecież nie miała by dziecka z osobą, której by nie kochała!
Ludzie rozumiem że Kobain był świetnym wokalistą, gitarzystą i przede wszystkim człowiekiem ale nie można popadać w obłęd i wte i wewte rzucać wyklepaną formułką " Ta Love go zabiła". Przecież osobiście tego na pewno nie zrobiła.
Postarajcie się i sami wymyślcie jak było zaplanowane to morderstwo lub samobójstwo a nie wbijajcie sobie do głowy tego co ktoś mówi lub pisze. Należy mieć własne zdanie!

Pomyślicie! Fani mają podzielone zdanie albo Kurt popełnił samobójstwo albo że morderstwo zaplanowała Love. Istnieje jeszcze wiele innych możliwości np.
że ktoś inny zabił Cobaina ale wszystko zaplanował tak żeby wszyscy pomyśleli że to Love.

mam wyjebane...

Nie wiem, jak Love może żyć z tą okropną świadomością, że to ona za tym stoi, że to za jej sprawą miliony fanów Nirvany straciło chęć do życia. Na jej miejscu już dawno bym ze sobą skończyła. Wredna suka. To było zabójstwo, nigdy nie zmienię zdania. Macie rację, - szkoda, że Kurt nie żyje, ale i tak, gdyby Go nie zabiła, sam prędzej czy później skończyłby ze sobą, widząc, co się wyrabia na tym świecie.
Peace, love, empathy.

to Love !

Może nie bez pośrednio ale na pewno za sprawą Cartney Kurt zginoł. On nie popełnił samobójstwa szkoda, że tak się stało !!! Wha !!!!

Jak dla mnie nie ma wątpliwości, co do tego, że za śmiercią Kurta stoi Courtney... Zbyt wiele nieścisłości i niedomówień stoi za jej osobą... Gdyby Kurt jej nie poznał i nie ożeniłby się z nią prawdopodobnie żyłby do dziś...

zabiła go ta love

oczywiście, ze to courtney zabiła Kurta! Kurt nie popełniłby samobójstwa

szkoda, że nie żyje. według mnie to Courtney Love go zabiłą

wiele bym dał żeby no nadal żył

Szkoda ze on nie żyje. Prawda jest taka ze od samego poczatku do samego konca mial ciezkie zycie i mimo wszystko tragiczna smierc.