Kochani! Piszcie swoje przemyślenia i opinie o nas, naszych staraniach i wogóle- co tylko macie ochotę wpisać. Jeśli chcesz wysłać bardziej prywatną wiadomość napisz na adres: wla_jg@interia.pl

« 1 2 »
Nick:wino3 Dodano:2006-07-03 20:37:50 Url:http://one6.pl/ Wpis:Czasami pomiedzy tymi stronami mozna znalezc jeszcze cos wartosciowego... az dziw :)
Nick:Anna Dodano:2006-01-19 12:06:50 Wpis:Miłe Panie,
zwróćcie uwagę na podane tu na stronie zalecane dawki witaminy B6, żeby nie było jakiegoś nieszczęścia. Autorka strony pisze tu (nie ze złej woli oczywiście, a pewnie przez pomyłkę), że dzienna dawka B6 to 100 mg do 300 mg tej witaminy. A w rzeczywistości to zaledwie 2 mg! Strach pomyśleć co by było, gdyby któraś ze starających się o dzidzię naszprycowała się taką końską dawką witaminy!
Nick:jolusia Dodano:2006-01-15 11:14:10 Wpis:kochana!my z mezem staralismy sie 4 lata o dzidziusia.Ile przezylismy to jeden Pan Bog wie.tracilismy nadzieje.co miesiac wymuszony sex.robilismy to mechanicznie,bez uczuc.az po 4 latach malzenstwa kiedy to puscilismy sobie na luz UDALO SIE!teraz nasz synek ma roczek i jest najukochanszym dzieckiem choc bardzo rozpieszczonym!trzymam za Was kciuki!
Nick:junior Dodano:2006-01-09 21:26:19 Wpis:Już dawno nie trafiłem na tak ciekawą opowieść.Myślę że jak wam się w końcu uda czego bardzo życzę to napiszecie o tym od razu.Pozdrawiam i życzę powodzenia z ZUZIĄ.
Nick:Basia Dodano:2005-11-11 20:48:29 Wpis:Witaj!
Zaraz po ślubie zaczeliśmy z mężem starać sie o bobaska ale niestety trało to 10 miesięcy ale sie udało i teraz mój synek ma już 2,5 roku. Teraz staramy sie od drugie dziecko ale narazie bezskutecznie.
Pewnie sobie pomyslisz że to nic w porównaniu z czasem jaki wy oczekujecie na cud ale wierz mi wszystko jest możliwe. Znam małzeństwo które starało sie 11 lat o dzidziusia i kiedy już dali sobie spkój i zrezygnowali w końcu udało się. Wierze że i wam sie uda a wiara czyni cuda. Pozdrawiam i ściskam serdecznie. TRZYMAJ SIĘ CIEPLUTKO
Nick:tusia Dodano:2005-08-03 15:28:27 Wpis:jestem strasznie załamana staramy sie z mężem od 1,5 roku i niestety nic, widocznie Bóg nas pokarał za to co zrobiliśmy w przeszłości... nigdy sobie tego nie wybacze. jestem po 2 insiminacjach- niestety nie wyszło, teraz czekam na in vitro ale nie mam już nadzieii, nie mam. zastanawiem sie nad adopcja ale pewnie ten proces trwa i trwa. wszystkie moje koleżanki urodziły w tamtym i tym roku reszta z nich zaszła własnie w tym , mam taki ból w sercu jak do nich chodzę serce mi pęka że nie jest mi dane
Nick:MADZIA Dodano:2005-02-13 19:19:22 Wpis:JA WALCZE JUZ 2 LATA I NARAZIE SIĘ NIE PODDAJE POWODZENIA
Nick:omn3 Dodano:2004-11-12 17:46:29 Url:www.oliverek.prv.pl Wpis:Hi kochana,oj ja tak samo jak ty czekam i czekam na dzidziusiaTak samo jak ty bardzo pragne tego.Zycze ci kochana zebys jak najszybciej mogla nosic pod serduszkiem mala kruszynke.Ja mam nadzieje ze tez.Caluje cie mocno
Nick:Aga Dodano:2004-10-23 22:12:05 Url:wasiówka@wp.pl Wpis:Wiaj Asiu ! Mam 29 lat.Teraz sądzę że dorosłam i bardzo chciałabym mieć dziecko. Mam wspaniałego męża super zawód-dobrze płatny , mieszkanie , samochód, i czekających na potomka wspaniałych rodziców i teściów.Kiedyś jednak zrobiłam błąd który ciąży na mnie . Domyślasz się . Miałam 18 lat przypadkowego faceta ,matura ,brak zrozumienia.....ale dziś bym to ""olała""żebym mogła mieć dzieci . Mój mąż wie o wszystkim i staramy się o dziecko . Mam nadzieję że kiedyś zostanie mi to wybaczone . Tylko czy ja sama potrafię się z tym pogodzić?
Nick:Tajra Dodano:2004-09-19 21:55:00 Url:www.darkness-child.blog.pl Wpis:Jestem całym sercem z wami niewiem jak to jest starac sie o dzieciatko i niemuc go miec ale potrafie sobie wyobrazic ten ból jestes dzielna uwazam ze powinns w raz mezem zrobic wszystkie konieczne badania jezeli jednak nic sie nieda zrobic moze zaadoptujcie dzieciatko dziecko to naprawde cos pieknego ja niestety jestem jeszcze na nie zamłoda bo mam dopiero siedemnascie lat.tzn jeszcze szesnascie...Prubujcie ja jestem z wami i wierze w to ze wam sie uda ..tylko niezałamujcie sie...ponac wiara czyni cuda...pozdrawiam :*
Nick:Mamuśka Dodano:2004-09-07 13:41:23 Url:http://www.moje-pierwsze-dziecko.blog.pl/ Wpis:Ja wierze i wiem, ze napewno pojawi sie u Was Zuza. Trzeba wierzyc i kochac i myslec o tej malej kruszynce, ktora do Was ma zawitac. Zycze Wam tego, zycze z calego serca - zostancie rodzicami, cieszcie sie szczesciem i ta mala fasolka, ktora bedze rosla przez 9 miesiecy u Ciebie w brzuszku, zeby potem oznajmic swiatu jak bardzo na nia czekaliscie i jak bardzo ona czekala na Was. POWODZENIA - jestem z Wami!
Nick:olka Dodano:2004-08-30 16:27:27 Wpis:hej Asiu! Głowa do góry! Tak sobie czytam i pomyślałam ze może faktycznie wyślij męża na badanie nasienia. My staraliśmy sie o dzidziusia 7 m-cy po tym czasie namówiłam męża na to badanie i okazało sie że u niego nie za dobrze się działo (potrzebne były lekarstwa) a dziś 8tc :o) I nie pragnij tak bardzo dziecka Czasami to pomaga w "zaciążeniu" (tak było ze mną) Pozdrawiam i powodzenia
Nick:Alina Dodano:2004-08-28 13:13:57 Wpis:Witajcie!
Moim marzeniem od baaardzo dawna było zostać mamą(jeszcze zanim pojawił się odpowiedni kandydat-mój mąz)...kiedy po długim czekaniu 11 sierpnia zrobiłam test nie mogłam w to uwieżyć.Tysiąc myśli jednocześnie a w końcu :to niemożliwe!Kolejny dzień i kolejny test i jeszcze jeden i jeszcze ...w sumie cztery.potem wizyta u lekarza.To jest koniec piątego tygodnia niestety ciąża jest zagrożona i jestem uziemiona i mimo ,że czuję sie fatalnie ,mąż pracuje nikt mnie nie odwiedza,po raz któryś już oglądam te same filmy a końca ciąży jeszcze nie widać jestem szczesliwa wirze ze wszystko bedzie dobrze aw kwietniu urodzi sie nasza dzidzia.Mam dużo wolnego czasu ...bede trzymac za was kciuki.pa
Nick:Asia Dodano:2004-08-28 11:04:28 Url:www.nasze.starania.prv.pl Wpis:Kochani!
Dziękuję Wam bardzo serdecznie za słowa wsparcia.
EWO! Dziękuję za maila. Nie gniewaj się, że się nie odzywam- obiecuję, że napiszę już wkrótce.
Mamy teraz bardzo stresującą i przykrą sytuację w rodzinie. Jak sobie wszystko w głowie poukładam i sprawa się choć trochę wyjaśni to, mam nadzieję, wrócę do normy. W tej chwili wogóle nie mogę się skupić i myśleć racjonalnie.
Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia. Aśka
Nick:Przemek Dodano:2004-08-27 02:30:43 Url:www.nasza.behende.pl Wpis:Witam!!!
Chciałbym Wam zaoferować współpracę - jestem w stanie nawet dać wam konto www na wlasnym serwerze (o ile chcecie) - jeśli jesteście skłonni promować nas - My oczywiście vice versa
Prosze o kontak mailem, ewentualnie GG (jest u mnie na stronce). Pozdrawiam...

ps: moja stronka poki co ma okolo 30-40 odwiedzin dziennie...
Nick:Ewa Dodano:2004-08-23 14:32:28 Wpis:Cześć Asia. Moim zdaniem Twoja stronka jest super pomysłem. Śledzę ja od początku jej powstania. Chciałam napisać Ci, że mam podobny problem do Ciebie. I podobnie jak też zaczełam się leczyć. Jednakże myślę, że jeśli masz przeczucie co do męża powinnaś wysłać go na badania bo moze okazać się, że to nie Twoja wina. Podaję swój e-mail więc jeśli bedziesz chciała to napisz na niego to podzielimy się doświadczeniami. ewa
Nick:Vanike Dodano:2004-08-16 11:19:19 Wpis:Droga Asiu.
Też jakiś czas temu (3 miesiące temu) chciałam opisać swoją historię w Internecie. Założyłam nawet blog, ale wszystko co chciałam napisać wydawało mi się zbyt osobiste i zbyt intymne. Poza tym mój mąż informatyk nie życzył by sobie, aby wszyscy wiedzieli kiedy ja mam dni płodne a kiedy współżyjemy. Wiem, że w internecie można poniekąd zostać anonimowym, ale do nie do końca prawda.
Co do błędów i literówek też się dopisuję, że trzeba je poprawić.
Co do terminologii zaczerpniętej z forum - nie mam zastrzeżeń. Dla mnie "fasolka", "CLO" i wszystkie inne skróty są OK.
Co do strony - mnie osobiście brakuje jawnej informacji, że traktujesz tą stronę jako pamiętnik. Grafika - super (lecz dla mnie minimalnie za ciemna).
Nick:;) Dodano:2004-07-29 01:02:50 Wpis:Czesc jezeli chcecie aby wasz stronak była traktowana serio to poprawcie błędy ortograficzne moze to nie ma wpływu na przekaz informacji ale razi pozdr.
Nick:Katarzyna Dodano:2004-07-28 12:17:07 Wpis:Witam !!
Nie staram sie o dziecko bynajmniej nie teraz obecnie moim priorytetem jest nauka i to jest dla mnie najważniejsze.
Interent jest źródłem wiedzy, poglądów, wymiany myśli i każdy ma prawo do wyrażania swoich opinii i przemyśelń i Pani również jednak należy wziąć pood uwagę fakt, że z Internetu korzystją również dzieci a wydaje mi się, że średnią przyjmnością jest tłumaczenie dziecku (bo akurat to zagadnienie jest dośc trudne do przekazania) co to owulacja albo "ciągnący" ból piersi . Może należałoby ujednolicić stronę pod względem samej terminologii .. czasami "owulacja", "miesiączka" a czasami "zafasolkowanie" .Wydaje mi się, że osoby starające sie o dziecko mają więcej niż 10 lat (w gimnazjum już istnieje taka terminologia ) i można swobodnie pisać wprost .... "zapłodnienie" ot taka moja dygresja żadna złośliwość ... Reszta "merytorycznie" chyba* poprawna Pozdrawiam, życze wszystkiego dobrego i udanego .... "zafasolkowania"
Nick:Asia Dodano:2004-07-27 21:36:21 Url:www.nasze.starania.prv.pl Wpis:Justi! Dziękuję serdecznie za ciepłe słowa. Wierzę, że już wkrótce wszystkie "starające się" będą się cieszyć pękatym brzusiem, nałogowo trzymając na nim rękę. I nie zwlekaj z działaniami. Ja z wizytą u lekarza zwlekałam chyba zbyt długo. A jutro robię badania hormonków. Pozdrawiam i owocnych starań!
Aśka
« 1 2 »