Nick:jifjifrfjio
Dodano:2005-05-14 22:32:33
Wpis:(w rzeczywistości chyba jedynym , co naprawdę można by uznać za bezczeszczące , był passus o "zwycięstwie dobra nad złem" bynajmniej nie wypowiedziany przez Kwaśniewskiego) , nie cieszyłaby się , że z ich państwa przepędzono najeźdźcę jeszcze okrutniejszego i brutalniejszego niż ich ludobójczy ustrój. A jednak nie wiem , czy nie można się tym pokonaniem Hitlera cieszyć bez gloryfikacji ZSRR. A jednak Juszczenko 9 maja także ze swoimi Ukraińcami radował się , tak zwyczajnie i po ludzku , że niemiecki nazizm pokonano i że Ukraińcy też w to mieli swój wkład , czy więc i Juszczenko jest "padliną Stalina"? Może i Kwaśniewski myślał podobnie jak Juszczenko. Nie wiem. Psychoterapeutą jego nie jestem. Adanciom łatwo formułować jednoznaczne oceny , bo mają jednoznaczne kryteria. Ja nie formułuję ocen. Przynajmniej staram się. Ja tylko pytania zadaję , bo chciałbym wiedzieć. Nie rozumuję kategoriami globalnymi , narodowymi też nie , obrażony się więc nie czuję i 9 maja pewnie bym przegapił , jak przegapiam Wielkanoc , 3 maja czy Boże Ciało. Ale jeśli ktoś uważa się za patriotę , to zanim zacznie z porównaniami do ladacznic , niech przyjrzy się uważnie tym Ukraińcom. Przecież ich kultura opiera się na nienawiści , głównie do Moskali , ale też w pewnej mierze do Tatarów i do Polaków (choć żadne nie w wymiarze ogólnokrajowym). I mimo tego , że tam się w szkołach przerabia Szewczenkę , twierdzącego , że Polak jest druhem , z którym "w imię Chrystusowe odbudujemy raj nasz cichy" , a czarnobrewe nie powinny kochać się z Moskalami , bo oni obcy i litować się nad nimi nie będą , tam potrafią świętować ten 9 maja.
Pewnie znowu ze mnie zrobią Melkora i Szatana. A co tam. Jeśli ktoś uzna to za koszmarne offtopowanie , odpowiedzi na priva proszę.
|