Nick:emkmk
Dodano:2006-04-27 21:47:53
Wpis:Już deklaracyj pragną od poety ,
że będzie działał ku chwale ojczyzny
i w wieżę Bubel rymów piruetem
strzelał na zgubę moralnej zgnilizny.
A ja nie jestem de facto Polakiem
w Andersonowskiej członka definicji
narodu! W aktach wpis. Dowody takie
mają się nijak do ducha kondycji.
Jestem Polakiem , bo podatki płacę
Polsce. Ta za to wywozi me śmieci
i mnie wspomoże (być może) gdy stracę
środki , by godny żywot móc dać dzieciom.
I definicji tyle. Wpis w dowodzie.
Poza dowodem rozwód całkowity.
Choć mi tu dobrze. Ale nie w narodzie.
Ten nie potrafi miłować niemitów.
Tu jest , co kocham. Sandra i Beata
i świętej Łucji chmurne panteony
i drzew wiosenna pszczyńskiej łąki szata ,
i srebra żyły w ludzkiej skale płonej.
Za co walczyłbym , gdyby atak przyszedł?
Za to? Zapewne. Nie ma mnie poza tym.
Za przyjaciółki , koleżanki i szer-
szy zakres ludzi , których śmierć jest stratą
(np. Kasię , Zuzię i Brzezińską Glorię) ,
i te , na których widok mi goręcej ,
i me lodowe zamki Soria-Moria.
Za to być może. Jednak za nic więcej.
A gdyby kiedyś ktoś Polski ideom
stos uszykował , by miały tam spłonąć ,
walczyłbym! Może nie do krwi ostatniej ,
jednak wytrwale. Ale nie w obronie.
|