Nick:fjrfmkfmklf Dodano:2007-01-21 11:09:49 Wpis:Czyli co dokładnie R. się przypałętało.

R. był młodym aktorem i brał udział w zdjęciach do adaptacji czegoś Szekspira , wydawało mu się , że to Miarka za miarkę , ale z drugiej strony pojawiał się tam w pewnym momencie Shylock w kajdanach... Sceneria była podejrzanie podobna do rynku we Wrocławiu , choć oczywiście z wieloma różnicami. I na planie tak jakoś wyszło , że R. spodobała się , w sensie tym razem głównie pożądania , inna aktorka , a może raczej statystka , nieśmiała i amatorska , która tam grała służącą czy kogoś w tym rodzaju... Nie była bardzo ładna , trochę chyba brzydsza od E. ze względu na pewną ilość krost , pryszczy , czy czego tam bądź , na twarzy. Kręcenie się skończyło , a oni tam stali i rozmawiali , i w końcu doszli do wniosku , że tak , chcą się. Poszli zatem do jednej z kamienic w rogu i zaczęli się pieścić : stykali się wargami , tulili , dotykali i głaskali , on całował i ssał jej piersi... Dalej nie doszli , bo przylazł aktor grający księcia , a może on był nim naprawdę , to się już wszystko mieszało , który tam mieszkał , i ich delikatnie , ale stanowczo skłonił do opuszczenia tego pomieszczenia. Uznali , że dokończą w sposobniejszym czasie i miejscu , i zaczęli chodzić po mieście , a tu niespodzianka... Hotel , w którym miała kwaterę większość ekipy od filmu (sam R. mieszkał gdzie indziej) był na wpół rozwalony przez meteoryt czy coś w tym rodzaju. Od tego miejsca przypominało to raczej szaloną opowieść przygodową , bo wędrowali po okolicy , która się bardzo zmieniała , niedaleko tamtego miejsca były bloki prawie nie do odróżnienia od tych koło R. , pomagali sobie przy różnych przeciwnościach losu i klęskach żywiołowych , bardzo im było dobrze ze sobą , i czegokolwiek by razem nie przeżywali , a dużo im się przytrafiło , wciąż nie mogli znaleźć odpowiedniego dla siebie miejsca , wiadomo na co.

Wiesz? To pierwszy sen w ogóle w jego życiu tak głęboko nasycony treściami o wydźwięku seksualnym. Ale to jest taka ciepła erotyka , taka bardziej z Harasymowicza niż z L. , taka czuła , miękka , opiekuńcza , taka bez podszewki ciemności , taka bez lęku , bez chęci zapominania , taka bez pośpiechu , bez poczucia sięgania po zakazany owoc , bez wstydu , taka normalna , taka bliska , taka biorąca się z wzajemnego zrozumienia. Taka , jaka powinna być.
Nie chce przez to powiedzieć , że nigdy mu się nie śniło nic z tej sfery. Owszem , zdarzała mu się (w poprzednim życiu) kategoria tzw. snów mokrych. I nierzadko rzeczywiście wtedy te lub inne sceny seksu mu chodziły po głowie.
Ale wtedy to raczej te sny były rezultatem pobudzenia ciała. A tym razem nie. A tym razem przyśniło mu się to tak zwyczajnie. Bez zaangażowania w to reakcji fizycznych. Ot , normalna , choć bardzo przyjemna , część życia.
Wnioski pozwoli sobie odłożyć na inną okazję. Jeszcze jedna refleksja. Niewykluczone , że pewien udział w tkance fabularnej tego snu miała Fedra. Jest tam jeden taki monolog Stenki , taki… taki rzeczywiście głęboko przypominający to , co R. myśli o sferze seksualnej.
Nick:wydra8 Dodano:2006-07-03 23:42:18 Url:http://one6.pl/ Wpis:Bardzo fajna stronka
Nick:Administrator Dodano:2005-03-03 22:51:27 Url:www.prv.pl Wpis:Dziękujemy za założenie u nas księgi gości