Witamy w naszej księdze gosci

« 1 2 3 4 »
Nick:rambo7 Dodano:2006-07-03 04:45:33 Url:http://one6.pl/ Wpis:Szukam szukam i znalazlem!!!
Nick:www.ewangelia.com Dodano:2004-05-22 20:10:10 Wpis:Wybierz swojego boga

Autor: Michał Pleban

Wybór boga nie jest wcale łatwym zadaniem. Na świecie istnieje niemało religii, z których większość proponuje różne bóstwa (nierzadko bardzo wiele). Są też ludzie, którzy nie wierzą w żadne istoty nadprzyrodzone, a ich bogiem jest kosmos, matka natura lub ewolucja. Dla jeszcze innych bogiem jest zwyczajnie pieniądz, praca, dom albo inne rzeczy materialne. Jak więc dokonać właściwego wyboru spośród tylu możliwości? Czy w ogóle istnieje coś takiego jak "właściwy wybór"?

Poniżej przedstawiam sześć wskazówek, którymi (jak uważam) warto kierować się przy wyborze własnego boga:

Wybierz Boga, który istnieje poza ludzkością
Ludzkość w dzisiejszych czasach znajduje się w nieciekawym stanie. Mimo, iż zdołaliśmy w ostatnich latach niebywale rozwinąć naukę i technikę, w wielu innych dziedzinach ponieśliśmy spektakularne porażki. W ostatnim stuleciu mieliśmy dwie wojny światowe, oglądaliśmy holocaust i obozy koncentracyjne. Skuteczniej niż kiedykolwiek zanieczyszczamy środowisko, eliminując z naszej planety niezliczone ilości gatunków roślin i zwierząt. Wzrasta przestępczość, coraz więcej jest samobójstw i rozwodów. Wydaje się, że pod tymi względami ludzkość nie rozwija się, ale cofa, i szans na poprawę sytuacji nie widać. Niektórzy mówią, że ludzie sami w sobie są bogami, ale kiedy patrzę na to, co też takiego człowiek czyni na każdym kroku, myślę, że życzyłbym nikomu, aby jego bóg był prawdziwie do nas podobny.

Wybierz Boga, którego możesz osobiście poznać
Jaki pożytek byłby z Boga, z którym nie można się porozumieć? Taki Bóg może nawet sobie gdzieś istnieć, ale co mi z tego, jeśli nie mogę sam go poznać. Równie dobrze mogłoby go nie być wcale, i nie stanowiłoby to dla mnie żadnej różnicy. Chcę mieć takiego boga, który jest w stanie coś konkretnego zrobić w moim życiu, mieć na nie jakiś wpływ.

Wybierz boga, który jest wszechmocny
W moim życiu wydarza się wciąż tak wiele rzeczy, nad którymi nie jestem w stanie zapanować. Ludzie tak często nie panują nawet nad samym sobą ! Gdyby mój bóg był w taki sam sposób zakłopotany rzeczami, które mi się przytrafiają, rozkładałby ręce i mówił "no cóż, chciałbym coś na to poradzić, ale sam nie jestem w stanie" - na pewno nie miałbym z niego wiele pożytku. Może nawet zależałoby mu na mnie, ale jeśli nie byłby w stanie zrealizować swoich zamiarów - szybko zamieniłbym go na innego.

Wybierz boga, który kocha cię bezwarunkowo
Każdy człowiek pragnie miłości i akceptacji. Robimy bardzo wiele, aby mieć pewność, że od innych tę akceptację otrzymujemy. W gruncie rzeczy wiemy jednak, że najcenniejsza jest miłość, która akceptuje nas samych, bez warunków ani zastrzeżeń w rodzaju "pokocham się, jeśli...". Takiej miłości oczekiwalibyśmy od osoby, z którą chcemy spędzić resztę życia. Tym bardziej więc, takiej miłości oczekiwałbym od mojego boga. Próbowanie przez całe życie dostosować się do boskich wymagań, aby móc usłyszeć "no, teraz wreszcie cię kocham, przynajmniej do czasu, aż znów nie zrobisz czegoś nie tak" byłoby zbyt straszne. Tym bardziej straszne byłoby wierzyć w boga, który jest okrutny i sprawia mu przyjemność zadawanie mi cierpienia.

Wybierz boga, który rozumie czym jest życie człowieka
Dla każdego człowieka istotne jest, aby inni go rozumieli. Często jednak spotykamy ludzi, którzy nie przeżyli w życiu tego samego, co my, i wobec tego nie docierają do ich świadomości nasze potrzeby i są skłonni je lekceważyć, albo też mają wobec nas nierealistyczne wymagania i oczekują tego, czego spełnić nie jesteśmy w stanie. Tym bardziej nie chciałbym, aby mój bóg był kimś, kto siedzi tylko gdzieś tam w niebie i nic nie wie na temat tego, co my tu na ziemi przechodzimy.

Wybierz boga, który może nadać twojemu życiu sens i znaczenie
Wiemy, że w życiu liczy się coś więcej, niż tylko biologiczna egzystencja. Człowiek jest istotą myślącą i naturalne jest, że poszukuje w życiu jakiegoś głębszego sensu. Pragniemy też nieśmiertelności, przynajmniej w tym sensie, aby coś konkretnego pozostało po nas na tej ziemi, gdy odejdziemy. Owocem tych pragnień jest sztuka, poezja, filozofia i wiele innych. Dlatego oczekiwałbym od mojego boga, aby przede wszystkim on zaspokoił te pragnienia.

Podsumujmy więc: aby wiara w jakiegoś boga miała sens, powinien on:

...nie być podobny do ludzi, aby nie dziedziczyć wszystkich złych cech, jakie posiadamy
...być dostępny dla nas, abyśmy mogli mieć z niego większy pożytek niż tylko świadomość, że jest
...być wszechmocny, aby rzeczywiście mógł zrobić dla nas coś więcej, niż sami dla siebie możemy zrobić
...kochać nas bezwarunkowo, aby swojej wszechmocy nie wykorzystał przeciwko nam
...rozumieć nasze doświadczenia, aby umieć pocieszyć nas w cierpieniu i dzielić nasze radości
...móc nadać naszemu życiu prawdziwy sens i znaczenie, których by nie miały bez niego
Wybór boga nie jest więc łatwym zadaniem... Ale na pewno warto aprobować, bo nawet jeśli poświęci się na to sporo wysiłku, bo odnalezienie boga który spełnia wszystkie te cechy na tyle odmieni życie, że opłaci się to z nawiązką.

Mnie samemu udało się odnaleźć boga, który spełnił wszystkie te kryteria. Jest to Bóg, którego opisuje Pismo Święte - Biblia. Jest on dzisiaj moim Bogiem, gdyż:

Jest poza ludzkością. Bóg Biblii jest wieczny i niezmienny, istniał, gdy nie istniało nic innego, stworzył wszystko sam, jest doskonały moralnie i nigdy się nie myli.
Mogę poznać Go osobiście. Bóg stworzył ludzi na Swój obraz i podobieństwo, i pragnie by każdy człowiek mógł spotkać Go i poznać.
Jest wszechmocny. Ma całkowita kontrolę nad całym światem, panuje nad życiem o śmiercią. Udowodnił to, wskrzeszając z martwych Swojego Syna, Jezusa Chrystusa.
Kocha mnie bezwarunkowo. Gdzież jest większy dowód miłości nad ten, gdy ktoś własne życie oddaje za drugą osobę? A jednak Jezus umarł za każdego z nas, aby udowodnić nam, jak doskonała jest Jego miłość.
Rozumie moje doświadczenia. Choć jest wszechmocny i doskonały, Jezus przyszedł na ziemię jako człowiek, aby w pełni doświadczyć ludzkiego życia, z jego radościami, smutkami i doświadczeniami. Dlatego rozumie nas dzisiaj w doskonały sposób.
Nadaje mojemu życiu sens i znaczenie. Jezus dał nam przykład najbardziej pasjonującego, satysfakcjonującego i dającego radość życia. Życie tych, którzy naśladują Go, nie będzie szare ani pozbawione znaczenia.


Copyright © Ewangelia.com
Nick:henio Dodano:2004-05-22 19:33:50 Wpis:Naukowe dowody na (nie) istnienie Boga

Autor: Michał Pleban

Wyślij artykuł znajomemu Wersja do wydruku (PDF, 57 kB)

Czy nauka jest w stanie udowodnić istnienie Boga? Słysząc takie pytanie, większość z nas wykrzyknie: Nie! Nie może, a to dlatego, że istnienie Boga nie leży w sferze zainteresowania nauki, jej metody nie dotyczą takich kwestii i nie są w stanie nic w ich sprawie orzekać. Zadajmy jednak inne pytanie: czy nauka może udowodnić nieistnienie Boga? Tu już niektórzy będą musieli się zastanowić. A to dlatego, że w rzeczywistości żywią przekonanie, jakoby triumf nauki i techniki ostatecznie usprawiedliwiał twierdzenie, że Bóg nie istnieje, i że jest jedynie wytworem nieoświeconych umysłów w dawnych czasach. Oczywiście, odpowiedź na drugie pytanie jest taka sama, jak na pierwsze: w żaden sposób nie może. Jest więc bardzo ciekawe, w jaki to sposób uznajemy logiczne rozumowanie jedynie wtedy, kiedy jest to dla nas wygodne...

Stwierdziliśmy tak czy owak, że nauka nie może dać rozstrzygającego dowodu na istnienie bądź nieistnienie Boga. Co ciekawe jednak, nauka jak najbardziej jest w stanie udzielić odpowiedzi na troszeczkę inne pytanie: czy jest prawdopodobne, że Bóg istnieje? Możemy mianowicie zbadać strukturę wszechświata (a jest to coś, co nauka jak najbardziej potrafi, i do czego jest wręcz powołana) i sprawdzić, co jest bardziej prawdopodobne: czy taki wszechświat powstał jedynie na wskutek przypadkowych i chaotycznych oddziaływań, czy też został raczej zaprojektowany i, jeśli można się tak wyrazić, zbudowany według pewnego planu.

Uniwersalny język nauki
Zacznijmy od rzeczy prostej, może tak bardzo, że na co dzień nie zdajemy sobie z niej sprawy. Przyjrzyjmy się naukom ścisłym, które starają się opisać na różne sposoby świat materialny. Gdy to zrobimy, zauważymy od razu, że choć nauki te opisują świat z różnych perspektyw, to posługują się taki samym językiem - jest nim matematyka. Matematyka jest jedynym znanym sposobem na precyzyjne wyrażenie naszej wiedzy o świecie i procesach w nim zachodzących - nie ma znaczenia, czy mówimy o zachowaniu pojedynczych atomów i cząsteczek, czy kształcie wijącej się smugi dymu, czy globalnych zmianach pogody. Jest zastanawiające, iż całą wiedzę o świecie da się wyrazić w ten sposób, ze nie ma w nim zjawisk takiemu opisowi się nie poddających. Lecz stanie się to jeszcze bardziej zdumiewające, gdy zdamy sobie sprawę, że matematyka jest w gruncie rzeczy wytworem ludzkiego umysłu, nie zaś obserwacji świata. Praw matematyki nie dowodzi się poprzez doświadczalną weryfikację, powstają one w wyniku procesów myślowych człowieka, w wyniku takowych procesów są także akceptowane bądź odrzucane, w oparciu o prawa logiki; prawa te zaś (wszak logika jest częścią matematyki) powstały znów w wyniku procesów myślowych, i tak dalej. Wygląda więc na to, że wszechświat posiada określoną strukturę, tak że wszystkie jego prawa dają się ująć w abstrakcyjnym języku zwanym matematyką; co więcej, sam język ten nie pochodzi z obserwacji tego świata, ale w gruncie rzeczy został "z powietrza" stworzony przez człowieka. Dlaczego umysł człowieka na podstawie wyłącznie abstrakcyjnych rozważań jest w stanie stworzyć system, który idealnie pasuje do istniejącego świata? I dlaczego ten świat bez żadnego wyjątku daje się takim jednym uniwersalnym systemem opisać?

Doskonałe prawa fizyki
Idźmy dalej tym tropem. Gdy badamy różnorodne zjawiska zachodzące we wszechświecie, odkrywamy, że w rzeczywistości całym tym bogactwem rządzi niewielka liczba prostych praw, takich jak zasada zachowania energii, prawa elektrodynamiki Maxwella czy też równanie Schrödingera. W istocie zachowanie całego wszechświata daje się opisać niewielkim zestawem reguł (wyrażonych oczywiście w języku matematyki), mieszczącym się na zwykłej kartce papieru. Czyż to nie zdumiewające? Dlaczego właściwie wszechświat miałby ulegać tak drastycznej redukcji do tak małego zbioru praw rządzących wszystkim? Co więcej jednakże, prawa te same w sobie są nie tylko nieliczne, ale bardzo proste. Nie są to wielce skomplikowane reguły, obejmujące mnóstwo szczególnych przypadków, lecz niezwykle krótkie, eleganckie i wręcz piękne formuły. Świadczy to o zadziwiającym porządku we wszechświecie, zupełnie niezrozumiałym bez przyjęcia założenia, że ktoś ten porządek umyślnie wprowadził.

Zadziwiające stałe
Jeśli już mówimy o fizyce, nie sposób zapomnieć o jej ważnym elemencie, a mianowicie o stałych fizycznych. Są to określone współczynniki we wzorach opisujących prawa fizyki, określające proporcjonalności między różnymi wartościami. Stałych tych nie można otrzymać drogą dedukcji, ich wartości mogą być w zasadzie dowolne i same prawa fizyki tego nie ograniczają. Nie ma więc określonych powodów, dlaczego stałe te miałyby być takie a nie inne; jedyne co możemy zrobić, to po prostu zmierzyć je i wstawić do naszych równań. Dlatego tym bardziej zagadkowe wydaje się być, dlaczego wszystkie stałe fizyczne mają właśnie takie wartości, że we wszechświecie panują warunki umożliwiające powstanie i rozwój życia. Jak ważne jest to zagadnienie, przybliży nam następujący przykład: gdyby siła oddziaływań silnych, łączących cząstki w jądrze atomowym, była o 5% mniejsza, nie mogłyby istnieć stabilne jądra pierwiastków, i w rezultacie we wszechświecie występowałby jedynie wodór. Byłaby to zbyt mała różnorodność, by życie w jakiejkolwiek formie mogło istnieć. Z drugiej jednak strony, gdyby siła ta była o 2% większa, tworzyłyby się bardzo ciężkie jądra atomowe, zaś praktycznie nie byłoby wodoru (atom wodoru byłby wtedy nietrwały). Nie mogłyby więc istnieć gwiazdy, które spalają wodór, a które stanowią źródło energii niezbędnej do rozwoju życia; poza tym także same w sobie pierwiastki byłyby zbyt masywne, by procesy życiowe mogły zachodzić. Drugi przykład: gdyby stosunek sił oddziaływań słabego i elektromagnetycznego był tylko trochę inny, inne byłyby wartości kwantowych poziomów energetycznych umożliwiających łatwe przemiany atomowe berylu w węgiel i jednocześnie utrudniających przemianę węgla w tlen. Gdyby ten stosunek był odmienny, we wszechświecie byłoby albo dużo berylu i znikome ilości węgla, albo dużo tlenu, lecz także bez węgla. Węgiel jest unikalnym pierwiastkiem, gdyż może on się łączyć z wieloma innymi pierwiastkami, tworząc tak skomplikowane cząsteczki jak np. DNA. Pod tym względem żaden inny nie może się z nim mierzyć, dlatego też obecność węgla jest jedną z kluczowych sprawa dla istnienia życia (warto zauważyć, że takie właściwości węgla wynikają znów z określonego zestawu wartości stałych fizycznych). Przykłady takie można mnożyć. Widzimy, że w wielu przypadkach ważny jest nawet nie rząd wielkości, ale konkretna wartość danej stałej. Dlaczego wszystkie one układają się właśnie w ten jeden sposób? Bez założenia o istnieniu konkretnego twórcy naszego wszechświata, jest to znów niemal niemożliwe do zrozumienia.

Co było najpierw?
Gdy zaczniemy zgłębiać matematyczna teorię równań różniczkowych (a większości praw fizyki ma właśnie postać takich równań), to wkrótce odkryjemy, jak ważną rolę pełni w niej kwestia tzw. warunków początkowych. Stanowią one jakby punkt startowy, od którego począwszy dany system zaczyna ewoluować, zgodnie z równaniami. Odkryjemy także, że niewielka zmiana w warunkach początkowych może po dostatecznie długim czasie spowodować, że układ znajdzie się w zupełnie innym miejscu. Dlatego nie wystarczą odpowiednie prawa fizyki, ani też odpowiednie wartości stałych fizycznych - konieczne jest jeszcze zapewnienie odpowiednich warunków początkowych dla ewoluującego wszechświata, aby zaistniały w nim konkretne warunki umożliwiające powstanie życia. Obecnie powszechnie przyjmuje się tzw. teorię Wielkiego Wybuchu, która została potwierdzona przez liczne dowody eksperymentalne. Zastanawiające jest w niej to, iż jasno głosi ona, że nasz wszechświat miał konkretny początek. Nie wiadomo jednak, dlaczego Wielki Wybuch miał miejsce, co było przed nim (o ile takie pytanie ma w ogóle sens) i co spowodowało, że warunki początkowe w tym momencie były właśnie takie, że powstał obserwowalny wszechświat, w którym możliwe było zaistnienie życia. Szczególnie istotne wydaje się pytanie, dlaczego Wielki Wybuch w ogóle zaistniał, co mogło być jego przyczyną, jeżeli nie właśnie ktoś?

Samo życie
Jeśli już mówimy o początkach, wspomnijmy o innym początku - o początku życia, konkretnie zaś o jego biochemicznych podstawach. Do zaistnienia procesów życiowych konieczne jest pewne minimum złożoności na poziomie molekularnym. Pojedyncze atomy, czy nawet cząsteczki aminokwasów nie są w stanie stworzyć żywego organizmu. Jest to możliwe dopiero po połączeniu ich w skomplikowane biopolimery białka. O ile biologiczna teoria ewolucji może jeszcze tłumaczyć, iż na pozór przeczące teorii prawdopodobieństwa procesy mogą zachodzić w wyniku prostych mutacji i doboru naturalnego, to ewolucja chemiczna nie może posłużyć się takimi mechanizmami, jako że same w sobie wymagają one aby życie już istniało. Cząsteczki nie żyją, nie rozmnażają się, nie mają potomstwa, a więc nie mogą ewoluować. Dlatego nie jest możliwe, aby z prostych aminokwasów (które umiemy także syntezować sztucznie) powstały tak straszliwie złożone konstrukcje, jakimi z punktu widzenia chemii są najprostsze organizmy. Można takie zjawisko porównać do tornada przechodzącego nad wysypiskiem śmieci, w wyniku czego z fruwających wokoło części samoistnie wytworzy się działający samolot. Jeśli nie założymy, że jakaś inteligentna siła doprowadziła do powstania życia, nie umiemy w żaden sposób wyjaśnić tego zjawiska.

Czy więc Bóg istnieje? No cóż, w świetle przytoczonych tu kilku przykładów oceniłbym prawdopodobieństwo, że Boga nie ma, na jakieś 1 do 1020 (choć sądzę, że i tak jest to zbytnio zawyżone). To jest ok. 1010 więcej, niż wynosi szansa trafienia szóstki w Totolotka, i to za pierwszym razem. Osobiście muszę stwierdzić, że rachunek prawdopodobieństwa przekonuje mnie całkowicie, że w Totolotka grać nie warto. Jeśli więc nie przekonuje on nas również, że nie warto ryzykować niczym nie uzasadnionego twierdzenia, że Boga nie ma, to nie wiem, czy nie warto byłoby się zastanowić, czy aby na pewno w naszym wieku nauki i techniki kierujemy się zawsze logicznym rozumowaniem, czy też raczej staroświeckimi uprzedzeniami...
Nick:Nessosin Dodano:2004-04-21 20:46:16 Url:www.hujwamdotego.prv.pl Wpis:Hehehe....Dopiero dzisiaj trafilem ne te stronke. Zukow czemu nic o niej nie powiedziales??

Brakuje mi jedynie jakiejs mozliwosci polemiki z autorem tekstow...bo jak zwykle nie zgadzam sie z nim w paru punktach.

Poza tym spox...

Ale Ksiege Gosci to macie zajefajna...:D
Nick:AtOmÓwKa Dodano:2004-03-28 13:27:27 Wpis:mam za***istą zwałke heheheheh ale fajnie jest zwało-klepa
Nick:dekur Dodano:2004-02-22 18:46:26 Url:www.samol.prv.pl Wpis:może wam sie nie podobać nowa szata graficzna ale jest ona stworzona po to aby strona sie szybciej wczytywała i jak tylko bede mial czas samol zostanie gruntonie zmodyfikowany...
Nick:Oshin Dodano:2004-02-18 20:55:27 Wpis:myslałam, że będzie gorzej, a jest całkiem nie źle......szkoda ze nie ma żadnych mp3, a artykuły....hmmm......mam mega polew jak je czytam:D 3mcie sie i moglibyscie w koncu zaktualizowac stronke i może ją rozbudowac?? :/ pozdro.......
Nick:władek Dodano:2004-02-18 12:51:28 Url:www.radiomaryja.pl Wpis:Wydaje ci się, że wyrażnie słyszysz w duszy głosy mówiące: "ach te przesądy religijne!" ... I zaraz po tym następuje wymowna obrona wszystkich słabości naszego marnego, upadłego ciała; w imię jego "praw". gdy ci się to zdarzy, powiedz wrogowi, że intnieje prawo naturalne i prawo Boże... i Bóg! A także piekło. ( "Droga" Josemaria Escriva )
Nick:Trevh prinsów Dodano:2004-01-01 01:57:15 Url:www.mala.dupka.pl Wpis:Ty mała dziwko ! Chodzi mi o deko !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ty meska medo ! Skad jestes ?
Nick:skate mada faka Dodano:2003-12-02 19:31:42 Wpis:****a ***ane durnie !!! co wyscie zrobili? jak bym nasral na ta stronke to by lepiej wygladala, wescie sie lepiej zajmijcie waleniem konia bo moze chociaz to wam dobrze wychodzi!!
Nick:Bartol Dodano:2003-11-19 09:36:54 Url:www.radiomaryja.pl Wpis:Yo szmaty, już nie mam słów do waszej c***owej strony, widać, że jesteście mega lamerami, szczególnie Zukow.Mega z niego po***, zeby takie c***ostwa pisac i jeszcze sie chwalic, ze jest sie takim debilem i po***anym idiota...Kocham radio maryja :) Was nie nawidze, obrażacie moje ukochane radio, będe z Wami walczył !!! Szykujcie się do śmierci, razem z Rydzykiem roz***iemy was tekstami.....Łaaaaaaaaa...Wrrrrrrr.....Grrrrrrrrr
Nick:Zukow Dodano:2003-11-07 22:43:34 Wpis:Czasami jak patrzę na niektóre wpisy w naszej księdze gości, ogarnia mnie smutek i przerażenie. Smutek, bo jak się czyta wypowiedzi niektórych gości, można tylko zapłakać. Przerażenie, bo jak tu nie być przerażonym jak tyle osób niezrównoważonych ma dostęp do komputera.
Nick:Dmuchacz Dodano:2003-11-07 17:52:42 Url:www.radiomaryja.pl Wpis:Te texty które sa tu obecnie zamieszczone są kompletnie z***ane. Nie widzialem bardziej ***owych zeczy! Zastanowcie sie co piszecie albo Wogule nie piszcie!!!
Nick:terorysta Dodano:2003-10-25 20:10:09 Wpis:cześ glempy ten zukow to mega popapranec pewnie wyglonda jak kupa mamuta albo gówno nietoperza a ryj pewnie przypomina kaczą dupe hahahaha
Nick:elirian Dodano:2003-10-25 18:52:39 Url:elirian.home.staszic.waw.pl Wpis:Stronka niezła, podziwiam zapał w tworzeniu i pisaniu - ja takiego nie mam :).
I pozdrowienia dla wszelkich punków i anarchistów! Łączmy się! ;)
Nick:Zukow Dodano:2003-10-24 19:21:49 Wpis:Jeśli wam się coś nie podoba, to po co tu ****a wchodzicie? Można się ze mną nie zgadzać ale nie trzeba mnie faczyć dla zabawy.
Nick:Fakundo Arana Dodano:2003-10-18 19:46:08 Wpis:czsc jestem aktorem w brazylijskich telenowelach i chciałbym zeby zukow napisał mi nowy scenariusz i zeby byl tak po***any jak ta strona a tak wogule to grałem tez w luz marii no i przeleciałem tą cipe i waz tez przelece. Potrzebuje nowych aktorów do scen gwałtu na psach bo poprzedni złapał syfa na jajach ( Dekur ) ale sie leczy tylko mu amputowali lewe jądro bo sie uratować nie dało , a poza tym ten serial będzie sie nazywał " Przygody Bampika" bedzie około 1500 odcinków żeby was wy***ać psychicznie .
Nick:Owłosiony skin Dodano:2003-10-14 17:38:34 Wpis:Mega stronka, szkoda tylko, że jakiś Zukow pisze po***ane artykuły które wogóle nie mają jakiegoś większego sensu i przekazu. Ja wogóle się dziwie jak można takiego debila dopuścić do internetu ! Facet lepiej strzel se w łeb niż pisać takie gówna !
Nick:Domestos Dodano:2003-10-13 16:42:28 Wpis:Popieram w 100 % Krem Bambino !!!! Jest to mega ***owa strona i na pewno mega ***e ja robili. Powinniscie sie wszyscy leczy a na pewno ten po***any teksciasz Zukow. Dekur ty tylko marnujesz czas na tego po***anego dupka ! Fuck metal - techno rulez !!!!!!!!
Nick:dekur Dodano:2003-10-12 20:27:13 Url:www.samol.prv.pl Wpis:jestem na poziomie wiec nie uzyje takich bluzgów jak niektóre matoły wcześniej, a krem bambino to ogranicziny debil który widać został wykorzystany w dzieciństwie pzrez psa sąsiadów co pozostawiło trwały uraz jego psychice
i obawiam się,że najbliższy test inteligencji 19.10.2003 objawi mu wreszcie jego denny poziom intelektualny
"debile całego światałaczcie się" razem z kremem bambino co uwielbia być rozsmarowywany po czyjejś dupie
« 1 2 3 4 »