« 1 2 3 4 5 ... 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 ... 139 140 141 142 143 »
Nick:ryhu ryh Dodano:2004-12-07 14:29:36 Wpis:Nie byłem w niedzielę i płakac mi się chce. Ostatnio tak za*****alam ze wszystko co robię graniczy z przypadkiem.
Planujecie jeszcze cosik w Wawce w niezbyt odległej przyszłości. Czy na razie chwila oddechu dla publiki?
Nick:no torment Dodano:2004-12-07 00:18:44 Wpis:http://www.kontraband.com/show/show.asp?ID=250&NEXTID=0&PREVID=310&DISPLAYORDER=20020829000010&CAT=m ovies&NSFW
Nick:p-h Dodano:2004-12-05 12:59:35 Wpis:to jest złoooooooo
Nick:Kozin Dodano:2004-12-05 12:21:02 Wpis:Co to jest, do ****y? Kącik zwierzeń Pani Domu? Nie macie gdzie pisać o tym jak *****zicie w wannie?
Nick:Emperor Dodano:2004-12-04 22:50:31 Url:http://progresja.com/galerie/galeria041202.html Wpis:http://progresja.com/galerie/galeria041202.html
Nick:hehe Dodano:2004-12-04 00:57:26 Wpis:My kobitki też nie jesteśmy święte. Ja na pewno nie. Też robię całą masę odleśnych rzeczy, które zbyt często przypisujemy tylko facetom. Chociaż ja większość swoich odziedziczyłam chyba po tatusiu . Nie ma się czym chwalić, ale jedziemy:
-dłubię w nosie - po kryjomu, ale czasami zdarzają mi się wpadki w postaci nakrycia przez kogoś albo jeszcze lepiej wpadka w postaci zapomnienia że jednak nie jestem sama ,
-*****zę... prawie zawsze i prawie wszędzie . I chociaż nieraz wiem że nie jestem sama to nie mogę się powstrzymać. A już jak jestem w pokoju tylko z moim kochanym to nie ma dla mnie ograniczeń: nie dość że śmierdzi to jeszcze i słychać. Kochany się wkurza i się na mnie drze, więc ja za podusię i wyganiam go (bąka) z pokoju. Efekt jest taki że śmierdzi w całym domku. A że często do nas ktoś wpada (akademik), zawsze zdarzają się wpadki w postaci:"o qrde ale u was wali...". Kochany znowu ma powód do darcia twarzy, ale jak mu się chce to potrafi palnąć taką pulę, że mi kapcie przy nim spadają . Ale i tak najlepsze bąki są w wannie - fajnie łaskoczą po plecach . bąk w supermarkecie i ucieczka z wózkiem to już klasyka. Najgorsze są jednak bąki w windzie, kiedy nie wiadomo czy komuś nie przyjdzie do głowy do nas dołączyć
- bekamy oboje i to tak że słychać za drzwiami. Do bekania na glos zaraziliśmy już niezłą armię znajomych. I jak jesteśmy we własnym gronie nad wspólną pizzą z pifkiem bekamy wszyscy jak jeden mąż: głośno i na temat ,
-wysiskanie pryszczy to u mnie normalka. Wolę wygnieść takiego i niech się przez noc wygoi niż nosić całymi dniami diodę na środku czoła. Nieraz nawet sobie specjalnie nad łóżeczkiem montuję specjalne lustereczko, żeby nie musieć za każdym razem latać do łazienki jak jakiegoś namacam. Ale bywa jeszcze lepiej: z kochanym robimy sobie sesje wyciskania - ja jemu, a potem on mi albo w odwrotnej kolejności - oczyszczamy sobie plecki i czoła... , ale jak coś wychodzi, to wycieramy w chusteczkę
-to czego u siebie nie znoszę, to drapanie po głowie. Za paznokciami zostaje łupież, którego się trzeba jakoś pozbyć....
-za to mój kochany tak jak większośc facetów drapie się po jajkach, szczególnie z wieczora. I do tego nie potrafię mu wytłumaczyć, że jak obetnie paznokcie w łazience nad kiblem to nie będzie musiał ich zbierać, co musi robić w wypadku dokonywania tej czynności w pokoju na dywanie...
-wąchanie majtek i skarpetek? Normalka... Ale zaraz potem lądują w koszu na pranie, a my pod prysznicem
Może i są to obleśne nabyte zwyczaje, ale za to nie mamy problemów z myciem. Raczej się nie zdarza, żeby od nas waliło. Nieraz zafundujemy sobie dzień dziecka i wtedy oboje przez cały dzień się nie myjemy włączając w to zęby (zazwyczaj w niedzielę, jak nie musimy nigdzie wychodzić; ale to raz na kilka tygodni). Czasami próbujemy wychować się na ludzi i zachowywać porządnie. Jak chcemy to umiemy oboje. Ale potem wieczorem ktoś wpada z pifkiem i pizzą i bekanie z *****zeniem zaczyna się od początku . Potem zabiegi kosmetyczne pleców, potem dłubanie w nosie, potem ściągamy skarpety i - po powąchaniu - do prania, my do kąpieli i do łóżka. I jeszcze tylko jeden bąk na dobranoc. Pod kołderkę oczywiście... . I wszystko razem.
Kwestia dogadania. Najważniejsze, że sami się dogadujemy, a przy tym umiemy zachować się w innym towarzystwie, które może nie znieść takiego "chamstwa". Jak nam to zacznie na prawdę przeszkadzać, to zaczniemy się wychowywać na ludzi
Nick:p-h Dodano:2004-12-03 01:14:51 Wpis:to jest złoooooooooooooo =D
« 1 2 3 4 5 ... 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 ... 139 140 141 142 143 »