kategoria: Zdrowie i medycyna   dodane: 04/11/2020
Ciężko wstać rano z łóżka a kolejny dzień wydaje się udręką? Brzmi znajomo. Na co dzień staramy się działać w pełni aktywnie, uczestnicząc w wydarzeniach, które mają miejsce w okół nas. Niestety w wielu przypadkach nasz umysł ulega poważnemu zmęczeniu, co może w konsekwencji doprowadzić do różnego rodzaju chorób.

Stosujemy różnego rodzaju metody, który pomagają dłużej utrzymać naszą koncentrację. Pijemy kawę, uprawiamy sport, wprowadzamy zdrową dietę. Ale nie zawsze przynosi to upragniony efekt, który wynika z ilości aktywnych godzin w ciągu doby, które musimy poświęcić na konkretne zajęcia.

Z czasem wszystko zaczyna nas przytłaczać i przestajemy wierzyć, że może być chociaż odrobinę lepiej. Staramy się oswoić z tą myślą i iść przed siebie, nie zwracając uwagi na sygnały biegnące z naszego organizmu.

 

Co możemy z tym zrobić? Jednym z przykładów jest tutaj medytacja. Jednak w większości przypadków jest ona pomijana, jako coś wręcz niechcianego. Istnieje sporo przekonań, tworzących wyobrażenie osoby, która ze skrzyżowanymi nogami siedzi pośród otwartej przestrzeni i w zasadzie nic szczególnego nie robi.

Ale czy aby na pewno? Można spotkać się z wieloma poradnikami, opiniami i filmami na ten temat. Jednak zazwyczaj nie odpowiadają one na podstawowe pytanie. W jaki sposób jesteśmy osiągnąć upragniony spokój? Podczas pierwszych momentów, nasze przekonanie o wspaniałych obietnicach zamieniają się w szarą rzeczywistość i pozostawiają nas bez cienia wątpliwości - to nie ma prawa działać.


I tutaj macie całkowitą rację, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Otrzymane narzędzie, nie oznacza znajomości jego prawidłowego użycia. Przychodzę więc z pomocą, by wprowadzić nieco skróconą, ale w pełni funkcjonującą metodę. Ale zacznijmy od początku, jest to ważne, więc zostańcie ze mną do końca.

 

Spotkaliście się kiedyś z metodą pomarańczy, która pozwala poprawić naszą koncentrację? Polega ona na wyobrażeniu sobie przy zamkniętych oczach pomarańczę na karku, którą widzimy z perspektywy pierwszej osoby.

Oczami wyobraźni widzimy siebie i świeżą, soczystą pomarańczę przy naszym karku, aż prawie możemy poczuć jej zapach. Następnie należy skupić się tylko na tym przez 3min. W tym czasie nasze myśli będą oddalać się w różnym kierunku, utrudniając cały proces.

Możemy więc zacząć od niższego przedziału czasowego np. 1min. Nie martwcie się, rzadko kiedy zdarzają się osoby, które potrafią wykonać to bezbłędnie w pierwszych próbach.

Wystarczy kilka dni aby zaobserwować znaczącą poprawę. Ale jak to się ma do medytacji? No właśnie! Gdy możemy ukierunkować swoje skupienie, będzie nam o wiele łatwiej podjąć kolejne działania. Do tego może nam posłużyć zwyczajny minutnik kuchenny lub telefon. Wyszukujemy dźwięk na popularnych serwisie internetowym youtube, wpisując clock ticking i gotowe. Teraz zamiast na pomarańczy, musimy zwracać uwagę na regularny dźwięk tykania.

Jest to zadanie nieco trudniejsze od poprzedniego, ale nadal bardzo łatwe do realizacji. W momencie wykonywania, wyobrażamy sobie jak każdy kolejny dźwięk "tykania", pozwala coraz bardziej nam się zrelaksować. Czujemy jak nasze powieki opadają, ciało robi się coraz lżejsze, mięśnie stopniowo ulegają rozluźnieniu a my zapadamy się w nicości, odczuwając ulgę i stan błogości.

 

Sposób ten po paru sesjach, pozwala nam osiągnąć spokój, nawet po paru minutach od rozpoczęcia. Możemy trwać w tym stanie, ile tylko uznamy za konieczne. Bardzo poprawia to kondycje psychiczną.