Na tej stronie proszę wpisywać wiersze (TYLKO) o Mariampolu, proszę również o przedstawienie się i wpisanie swojego emaila.Zapraszam! Księga ta należy do www.mariampol-wolczkow.prv.pl

« 1 2 »
Nick:IRENA MARIA Dodano:2013-07-03 21:14:11 Wpis:PAULINA

*****KAPLICZKA MARIAMPOLSKA*****

To taka jak mały kościółek przy drodze,
To kierunkowskaz do Nieba.
Umajona Zdrowaśkami.
Przytwierdzona obrzędami.
Cudowna Matko Mariampolska
Tyś miejsce Swe obrała
Tu, w dawnej Swej stolicy.
Tu wieki brzmi Twa chwała.
Lud Boży czci Dziewicę.
O Matko Mariampolska
Błogosław wierny Lud.
My Tobie, o Królowo
Swe serca poświęcamy,
Ty odnów je na nowo.
Pokornie Cię błagamy
Cudowna Matko Mariampolska.
Tu się przychodzi z prośbą
A odchodzi z łaską.
Matuchno Mariampolska
Ty jesteś naszą Matką.
Do Ciebie się uciekamy Maryjo
I pomocy Twej wzywamy, Maryjo
Maryjo, Maryjo,
O Maryjo Królowo!

Wiersz Paulina Gwizdak Obacz napisała w Opolu 15 maja 2013 roku i na Jej prośbę został odczytany w Mariampolu 29 czerwca 2013r. u stóp figury Matki Boskiej Opiekunki Rodzin.
^^^^^^^^^^^ wpisała IRENA MARIA
Nick:IRENA MARIA Dodano:2012-11-09 23:42:07 Wpis:PAULINA, nasza poetka, mieszka teraz w Opolu.
Nadal, niezmiennie kocha Mariampol i pisze o Kresach wzruszające wiersze.
5 października 2012 napisała do mnie list i dołączyła swój najnowszy utwór :

PAULINA

""""NASZ KRESOWY BAŁAK"""

Kresowy bałaku,
Śliczna nasza mowo!
Dla nas najśliczniejsza!
Bo każde jej słowo ma cudowną melodię.
Gdy słyszę, jak ktoś bałaka,
to łza mi się kręci w oku...
Gdy ktoś bałaka...
O MESZTACH, GAJŁYKACH i o KACAŁAJKACH.
Moi Przyjaciele --za TE łzy
Daj Wam Boże zdrowia !
............Paulina Gwizdak Obacz
.............Opole 5 X 2012 r.

adiustacja i wpis Irena Maria
Nick:123 Dodano:2012-02-11 16:38:41 Url:www.schiwa.zato.pl Wpis:Odpust Matki Boskiej Mariampolskiej we Wrocławiu- 11. 09 2011 r.

Odwiedziłam Matko Ciebie
Mariampolska Pani…
czułam się przy Tobie jak w niebie
lecz biłam z różnymi myślami.

Że jest mi coraz trudniej
posiadam mniej siły,
lecz zawsze pójdę do Twych stóp
bo dla mnie obraz Twój zawsze Święty był.

Nocleg –jak zwykle bardzo serdeczny - u Sióstr Maryjanek,
świetne przyjęcie z księżmi i go ścmi Ukraińcami
oraz ze Stowarzyszeniem Miłośników Mariampola – mariampolanami,
miła wizyta u potomnych –ś.p.Bronka Jarosławskiego –
prekursora pielgrzymek do Mariampola –
wielkie dzięki dla odpustu organizatorów.
Wrocław.11. 09. 11. g; 15. 00 – Zakon Sióstr Maryjanek, ul.Biskupa Kominka


644
Nick:PAULINA Dodano:2011-02-09 23:42:22 Wpis:DLA POTOMNYCH
Piszę jak amator, piszę jak potrafię.
Emocje jeszcze trwają.
I napełniają mnie na nowo,
Chociaż minęło tyle lat...
Zdaje mi się, że to było wczoraj.
Wszystkiego z pamięci nie wymazałam,
Został jeszcze jakiś ślad,
Trochę przeżyć z dawnych lat.
Dlatego pamiętam jeszcze,
Że tam była nasza OJCZYZNA !
Tam była nasza ZIEMIA.
Jesteśmy jak źdźbło suchej trawy,
Którą wiatr poniósł gdzieś po świecie
Hen tam za stepem i za polem,
Za światem doli i niedoli.
Za tysiącami widnokręgów,
Za granicami n a s z e j POLSKI.
Nie pozwól spodleć i zapomnieć,
Boże,wysłuchaj naszych modlitw !
Musimy patrzeć jasną twarzą
Tam, gdzie są groby naszych OJCÓW.
Pisałabym, oj, bym pisała...
Nawet na chmurze napiszę te słowa,
Że kocham tę ZIEMIĘ,
Że tęsknię do MARIAMPOLA !

Paulina Gwizdak Obacz, Mikolin-XI-2002
Adiustacja i wpis IRENA MARIA
Nick:PAULINA Dodano:2011-02-09 23:03:09 Wpis:NASZ MARIAMPOLSKI BAŁAK

Mariampolski bałak...
Śliczna nasza mowa.
Dla nas najpiękniejsza,
bo każde jej słowo
ma swoją melodię.
Gdy się dobrze wsłuchasz,
to brzmi jak koncert !
Gdy słyszysz ten bałak,
myślami powracasz
do dawnych naszych lat.
Wtenczas przypomni Ci się
każde jej słowo.
W tej mowie jest nasz koloryt.
W tych wspomnieniach jest mariampolski bałak
Przypomni Ci się !
O Jóźkach,Marynkach,spódnicach prypynkach,
Baranichach, gajłykach,limiszcy z warem.
I o kałtance na mliku.
Jak bym chciała to wszystko wymienić,
byłoby tych słów bez liku.

Paulina Gwizdak Obacz.
Mikolin-kwiecień-2006
wpisała IRENA MARIA
Nick:IRENA MARIA Dodano:2010-12-05 00:24:05 Wpis:4 grudnia to dzień urodzin naszej poetki PAULINY GWIZDAK OBACZ.
Składam Ci, PAULINKO, najpiękniejsze życzenia:
ZDROWIA i spełnienia marzeń mariampolskich.
Dziękuję, Paulinko, że Cię poznałam,
Dziękuję, Paulinko, za miłość do naszego
MARIAMPOLA,
Dziękuję, Paulinko, za Twoje wiersze,
Dziękuję Ci,że po prostu - jesteś.
STO LAT, STO LAT NIECH ŻYJE NAM...

a teraz oddaję głos PAULINIE
*****PAULINA---PAULINKA*****
Na początek krótkiego wstępu
słów o sobie kilka,
lub jak kto woli "AUTORKA".
Urodziłam się ...ale to tak dawno było,
że sama o tym zapomnieć zdążyłam.
Urodziłam się w Mariampolu - Kresowianka!
Wzrost średni, waga w normie,
włosy czarne, oczy koloru piwnego.
Znaki szczególne? - nie mam żadnego.
Aha, jeszcze spod znaku jakiego?
Strzelca, dobrego i pracowitego.
Jestem amator - piszę, jak potrafię.
I cóż mogę więcej powiedzieć o sobie.
Przeżyłam, co przeżyć musiałam.
Nie miało to jakiegoś czaru.
Tak pięknie w mym życiu nie było!
Musiało się przeżyć i się żyło...
Czy żałuję? Musiało być tak, jak było.
Dziękuję, Ci , Boże, dziękuję Ci dziś
za zdrowie, za wszystko!
I za każdą myśl!
I cóż mogę więcej powiedzieć o sobie?
Na imię Paulina - Paulinka.
Albo jak kto woli.

Paulina Gwizdak Obacz
Mikolin- marzec 2001
Wpisała 4 grudnia 2010 IRENA MARIA
Nick:PAULINA Dodano:2010-11-20 20:20:28 Wpis:CZY MOŻNA ZAPOMNIEĆ ...
Czy można zapomnieć tę naszą KRAINĘ,
Gdzie żyło dawne nasze pokolenie ?
Tam przecież wrośnięte są nasze korzenie!
Czy można zapomnieć MARIAMPOLSKĄ ZIEMIĘ?
I ruiny ZAMKU na wysokiej GÓRZE
I żelazną BRAMĘ z ALEJĄ LIPOWĄ,
Tą, którą szło się na GÓRĘ ZAMKOWĄ.
Z tej góry zobaczysz piękne widoki.
Nawet Cię urzeknie DNIESTRZAŃSKA DOLINA.
I DNIESTR i POTOK wtulony do skały,
Tak jak dziecko, które tuli się do mamy.
Byłam, widziałam, aż serce bolało,
Bo ten Dniestr nie płynie,
Jak płynął przed laty!
Co z tobą,Dniestrze, co się z tobą stało?
Nie ma tych, co cię strzegli, twe brzegi
i każdy twój kamień!
DNIESTRZE, czy ty tęsknisz za nami?
Gdzie się nam podział ten nasz DNIESTR szeroki?
Od POBEREŻA aż do samej TŁOKI?
ON jest tam, płynie, ale ledwo żyje!
Płynie, ale jest taki obolały.
Tylko dawne pamiątki po nim pozostały!
Paulina Gwizdak - Obacz
Mikolin, wrzesień 2005r.
wpisała IRENA MARIA
Nick:PAULINA Dodano:2010-08-23 00:41:03 Wpis:MY WYGNAŃCY
Chciałabym tam być,
ptaków skrzydła mieć.
Polecieć tam, na Podole,
dawnym życiem żyć.
Droga ziemia TA
myśli moje zna.
Tam też były niepokoje,
tam też spadła, na tę ziemię,
pierwsza moja łza.
Jak zaklęty cień
z tamtych moich tchnień,
świeciła tam gwiazdka moja,
nad rodzinnym Mariampolem.
Odbijała się światłem czystym
w tym Dniestrzańskim tle przejrzystym,
w kropelkach jak łza.
Tam bym noc i dzień
zachwycała się !
Boże, gwiazdkę zmień !
Próżno się tych dni
obraz w duszy śni.
Zapłaczesz się gorzkim płaczem
nad twym życiem, nad tym tułaczym...
Pokrzywdzeni MY, zapomnieni MY .

Paulina Gwizdak Obacz
Mikolin - styczeń- 2004

wpisała IRENA MARIA
Nick:IRENA MARIA Dodano:2010-08-23 00:09:45 Wpis:23 sierpnia 2010 roku z Wrocławia do Mariampola wyrusza kolejny już raz pielgrzymka MARIAMPOLAN i sympatyków tego urokliwego miasteczka.
Na drogę wpisuję Wam, drodzy pielgrzymi, wiersz mariampolskiej poetki, naszej kochanej, niestrudzonej PAULINY.

DO KRAJU TEGO
Gdzie były piękne zwyczaje,
Tęsknię wciąż Panie !
Do gór zielonych, kwiatów kolorowych
I słoneczników chylących się w pokłonie,
Tęsknię wciąż, Panie.
Gdy sobie wspomnę - myślę, co się ze mną dzieje ?
Nie wiem, czy to skarga, czy tylko wspomnienie ?
A myśli wciąż lecą do tamtej przestrzeni...
Bo tam, na Kresach, skąd to ja pochodzę
Dzwoniły wesoło dzwoneczki u sań.
I ja musiałam z nimi się pożegnać !
Wciąż myślę i myślę, Boże, przecież ja to znam !
To wszystko, co tak kocham od lat.
Dlaczego jaszcze dziś do tego tęsknię ?!
Bo tam był nasz KRAJ i nasze PODOLE.
I ja to widzę, widzę jak na dłoni:
Jak promienie słońca dotykają gór,
A cień księżyca jakby za nim biegł.
Dziś patrzę w niebo, wyglądam w obłokach,
Próżno szukając to, co kiedyś znałam i co tak kochałam.
Jak nie przekażemy naszym młodszym pokoleniom
Te nasze wspomnienia
Niemoc ich przeżre jak mól, jak rdza !
I my będziemy sami temu winni.
Ty i ja !

Paulina Gwizdak Obacz
Mikolin, kwiecień 2002 r.


W tym roku Paulina po raz pierwszy nie pojedzie z pielgrzymką.Prośmy Panienkę Mariampolską o zdrowie dla PAULINY .
I.M.
Nick:PAULINA Dodano:2009-05-21 23:04:34 Wpis:Księdzu WŁADYSŁAWOWI OBACZOWI z okazji 50 rocznicy ŚWIĘCEŃ KAPŁAŃSKICH, z najlepszymi życzeniami wielu łask Bożych, dedykuję wiersz o naszym MARIAMPOLU.
Paulina Gwizdak Obacz

WSPOMNIENIE
Daleko jesteś, daleko...
A tak byłeś mi kiedyś blisko!
I nigdy już nie pobiegnę
do Góry, tą naszą uliczką?
Tylko mi pozostało odwiedzić Cię...
I to wszystko!
Zostały mi tylko wspomnienia:
Mój dom - i moje dzieciństwo.
Pamiętam! Nie zapomniałam! To wszystko.
Czy tyle tych moich wspomnień?
Wskrzeszę!
Myślę, że muszę: Te moje dziecinne lata!
Mojej ziemi pięknego czaru...
Śpiewu słowików na Skale,
Żab w Potoku kumkanie
i wiejskiego grajka granie!
Pamiętam, to było latem,
chodziłam tą ścieżką z bratem.
Nad brzegiem rwącego Potoku
zbierałam kaczeńce,stokrotki,niezapominajki
To prawda!Pamiętam.To nie opowieść z bajki.
Nasza Mariampolska Ziemio - jesteś daleko..
A nie blisko!
Kocham cię, to wiem.
Kocham cię! I to wszystko.

Mikolin,kwiecień 2001

Paulina Gwizdak Obacz
wpisała IRENA MARIA 28 maja 2009 r.
Nick:123 Dodano:2008-12-27 18:57:14 Url:www.schiwa.zato.pl Wpis:W Mariampolu

Mariampolu, Mariampolu...
powstający przez wieki w wielkim znoju,
przez wiele kart męczeństwa doświadczany.
bądź przez nas na zawsze uwielbiany i podziwiany.

Tymi samymi ścieżkami, co ja dzisiaj z moją mamą idę...
chodziła moja rodzina, moi pradziadowie.
Po serdecznym przywitaniu przez tutejszych mariampolan
poszliśmy drogą do państwa Maryji i Józefa Czarka zabudowań.

Dziś zwiedzanie Mariampola i zamoczenie nóg w Dniestrze planujemy...
miłą atmosferę tu zastaliśmy, nikt tego nie zmieni.
Chcemy tu ciągle z wielką tęsknotą powracać
i dla przyszłych pokoleń swoje ślady zaznaczać.

Zwiedzanie Buczacza, Czortkowa i Stanisławowa
piękne krajobrazy,
pomnika pojednania polsko - ukraińskiego budowa,
długie chwile wspomnień, rozmowy, tańce
szukanie wspólnych korzeni, wyjaśnianie spraw spornych.

Będąc tu pierwszy raz...
trudno mi myśli pozbierać,
fakty i daty poukładać i podobierać
a najmilszy spokój i ukojenie
odnajduję w cerkwi...
przed obrazem Najjaśniejszej Mariampolskiej Pani.

Proszę Ciebie...
Matko Boska Mariampolska, Zwycięska
chroń wszystkich mariampolan od wszelakiej klęski,
strzeż nas ciągle
od złowieszczych moc,y
postaw zastęp swego niebieskiego wojska,
by nie pozwolił nam zbłądzić, szczególnie w nocy
Mariampol. 28. 08. 07. g. 7. 00 - 7. 10


Mariampol

Dniestr...
z wysepkami - łachami pośrodku
Mariampol...
na wzgórzu leżący,
kobiece więzienie w dawnym klasztorze
i cerkiew posrodku wsi stojąca -
z młodym proboszczem miejscowej parafii
grecko - katolickiej ;księdzem Romanem Dziubak.


Dom Kultury...
ze sklepem i barem,
opuszczona apteka naprzeciw więzienia
cmentarz...
na wjeździe od strony Halicza,
budynek szpitala ...
nie opodal riun zamku położony.

Kawiarnia - Bar - Kafee ...
już w nowoczesnym stylu,
ruiny zamku Jabłonowskich...
krzyż nowo usadowiony.
Rada Wiejska z wójtem Panią Lesią Szkawritko.

Sklep i poczta
gmach szkoły - to budynek okazały.
Przedszkole na Słobodzie,
Dolina i Psiarnia...
nieżyjący mój dziadek Wiktor Tarnawski /Biłgoraj /
nieczynny młyn i magazyn więzienny
a obok kochany Dniestr...
spokojnie i leniwie płynący.

Dom po olejarni...
obecnie ksiądz Roman ze swoim Ojcem tam pomieszkuje.
Pośrodku...
studnia po dziś dzień czynna
i inny dom...
dziś stojący na miejscu domu
mojej mamy Wandy i babci Anny oraz dziadka Wiktora.

O jedną ulicę dalej...
już w mieście stojący dom brata mojego dziadka Wiktora - Marcina
a dwie ulice poniżej...
na Przedmieściu
dobrze zachowany
dom siostry mojej babci Anny - Albiny Tarnowskiej - Wójcik.

To dla mnie...
nowo ujrzany świat
wszystko nowe i dziwne zarazem
dla zachowania wspomnień garść ziemi biorę...
wzięta z miejsca mojej mamy urodzenia,
mimo wszystko...
wspaniałe uczucie i obiecuję że,
wrócę tu na pewno.
Mariampol - Mieszkowice. 05. 09.07g. 20. 00 - 20. 20

Mariampolu /Mapiampilu / drogi

W moich myślach,
jak bumerang wracasz,
choć twoich wszystkich ulic nie przeszłam
i w najciekawszych zakątkach nie byłam.

Moja mama podróżą utrudzona
nie zdołała mi miejsc dla niej istotnych pokazać.
Dniestr i Pobereże widziane z wysokiej góry zamkowej
są wspaniałe, i mamy wielką nadzieję w wodach Dniestru pobrodzić ?

Czy odszukać na cmentarzu w Mariampolu jeszcze zdołamy
naszych przodków groby ?
Czy swoje korzenie dokładnie poznamy,
a miłe wspomnienia przesłonią czas tam przebytej wojennej trwogi ?

Lecz
mariampolski krajobraz,
jego domy z ukwieconymi ogrodami
i mieszkający tam ludzie
oraz doznanych tam przeżyć pozytywny obraz,
prawdziwą miłość
i tęsknotę do Mariampola w nas budzi i wyzwala.
Mieszkowice. 17. 0.1 08. g. 8. 00 - 8. 10


Dla Pana Józefa / Josifa / Czarka z Mariampola / Mariampila / - na Ukrainie

Z okazji Pana imienin
wszystkiego naj...naj...najlepszego
dużo Błogosławieństwa Bożego,
miłości bliźnich,
długich lat śpiewania i dyrygowania w kościelnym chórze.
A zdrowie Panu...
niech długo i zawsze służy
częstego uśmiechu na twarzy
i wszystko...czego tylko sobie Pan…
Panie Józefie, zamarzy.
Mie
Nick:PAULINA Dodano:2008-12-21 01:54:22 Wpis:JESZCZE O TYM PAMIĘTAM
Pmiętam Mariampolskie różne dania,
Ali wszystki byli do skonsumowania!
Była zacirka i limiszka,
Czasym nawyt była kiszka.
I kaszy tyż przyróżne smaki:
Pszunianka i hryczanna.
Kukurudzy mełło si na żarnach,
Proso w stępi si upychału.
Tak ży jidzenia ni było mału.
W Mariampolu i w Wółczkowi
Limiszki si jadłu sporu.
Z fasulanku i z szkwarkami,
Nawyt jedli i z maślanku.
A mieszczany wielki PANY
Limiszki mamałgom nazywali.
Oni jedli z konfiturami,
Precli kupowali u Motia.
Taka była ich rubota.
A na BOŻY NARUDZENI
Tatu drzewku pustawił w sieni,
Sam z sikierom stał za pasym,
Cała chata pachła lasem,
Bo tu ŚWIĘNTA wrze za pasym!
W chaci piczeni i smażeni.
Mama w rondlu coś tam misza,
Tatu mak w makutrze trze,
Zatu KUTIA bedzi wrze.
I smażona bedzi ryba,
Każdy naji si do syta.
KUTIA- kutia ta z pszynicy,
Ali pachni na ulicy.
A na ŚWIENTA WIELKANOCNY,
Było ciastu to struclowy,
Świży ciastu to drużdżowy,
Barszcz z chrzanym i z jajkami,
Byli hyszki, była szynka,
Wyplatana była PASKA,
a na wirzchu była HUSKA.
Na Słobodzi , na Przedmieściu
Ksiądz pu chatach PASKI święcił.
Wóz był wyścielony kocym,
Żeby ksiendzu było dobrzy.

Wspomnieni to kulinarny,
W Mariampolu byłu fajny.
Czy zgadnieci KTO wspomina?
Z Mariampola TA z Duliny ,
Ta PAULINA z Mikolina!
Chyba wszystku napisałam?
Moży trochu zapomniałam?

PAULINA GWIZDAK OBACZ, Mikolin-październik 2008.

Tuż przed GWIAZDKĄ 2008 roku wiersz Pauliny, dla wszystkich MARIAMPOLAN ,przepisała IRENA MARIA.
WESOŁYCH ŚWIĄT, oczywiście z kutią !I obowiązkowo z drzewkiem!
Nick:IRENA MARIA Dodano:2008-11-13 01:25:23 Wpis:11 LISTOPADA, święto NIEPODLEGŁOŚCI POLSKI,także dzień św. MARCINA. My, MARIAMPOLANIE, w tym szczególnym DNIU wspominamy naszego wspaniałego mariampolskiego PROBOSZCZA, ks.MARCINA BOSAKA.W roku 2009 minie 120 rocznica JEGO urodzin. Gdy miał 52 lata, bestialska kainowa ręka pozbawiła Go życia. ============ ============================================= Wpisuję wiersz PAULINY z MIKOLINA - KSIĘŻE KANONIKU pamięć o Tobie zaginąć nie może ! My, Mariampolanie, pamiętamy !
I Ciebie na zawsze w naszych sercach mamy.
Zostawiłeś po Sobie głęboką bliznę Dla Całej Mariampolskiej Rodziny. Czy słyszysz, Księże Kanoniku, jak smutnie szumią drzewa na MARIAMPOLSKIM CMENTARZU? Czy słyszysz,księże, jak szepczą kwiaty? To dla Ciebie, nasz MĘCZENNIKU Wiecznego spoczynku Ci życzą! Boże dopomóż i dodaj nam siłę... Ażeby zawsze mieć w pamięci... Razem z Tobą przeżywać te chwile... Drogi nasz KSIĘŻE MARCINIE... Pozostał nam smutek... PAULINA GWIZDAK-OBACZ...MIKOLIN 2004
Nick:Paulina z Mikolina Dodano:2008-05-27 01:20:48 Wpis:............./fragment/
Żadnej z pielgrzymek tak nie przeżywałam !
W tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym piątym roku, gdy pierwszy raz do Mariampola jechałam !
Ileż łez wylałam, gdy Mariampol ujrzałam.
Zobaczyłam swój DOM zarośnięty trawą
i ogród, tę ścieżkę po której chodziłam
do ochronki, do kościoła i do koleżanki.
Zobaczyłam GÓRĘ ZAMKOWĄ,
Mariampolską SZKOŁĘ
(przed wojną to była szkoła siedmioklasowa)
Cudowny DNIESTR, przy brzegu wrak promu.
A gdzie ten PROM, który jeździł po linie ?
Nie ma, bo go utopili...
Co mi pozostało z mariampolskiej ZIEMI?
Tylko tyle, co do woreczka włożyłam !
Z ogrodu złamałam gałązkę jabłoni,
z Dniestru parę kamyków wzięłam
i to wszystko, jak relikwie, na pamiątkę trzymam .
Cmentarza też nie ominęłam !
Szukałam, płakałam, gdzie tu szukać swoich?
Grobu swoich dziadków, grobu mojej mamy ?
Tyle razy jechałam, szukałam i znaleźć nie mogę !
Pozostał w sercu smutek i łzy z oczu płyną.
Boże,czy to tak być musiało ?...
Czas się pożegnać z MARIAMPOLSKĄ ZIEMIĄ,
tą naszą kochaną, tą jedyną swojską.
Cóż mogę poradzić z tą moją nostalgią ?
Jak Bóg dopomoże, to znowu pojadę !
Do MARIAMPOLA, do dawnego KRAJU,
powitać naszą ZIEMIĘ dumną, ukochaną.

Ze wspomnień Pauliny Gwizdak Obacz-MAJ 2008
przepisała IRENA MARIA
Nick:Ks.dr Stanisław Ziemiańsk Dodano:2008-05-05 13:10:34 Wpis:PIEŚŃ DO MATKI BOSKIEJ MARIAMPOLSKIEJ
Maryjo Zwycięska,co przez trzysta lat
W obrazie tym odbierasz chwałę.
Twój ryngraf na zbroję polski rycerz kładł,
Gdy wrogów zwalczać miał nawałę.
A Tyś za tę ufność odpłacała się
Pomocą Swą, Hetmanko nasza.
Więc lud Twój,Maryjo,w ten świąteczny dzień
Królową swoją Cię ogłasza.
By Ci wyrazić wdzięczność swą,
Na skronie Twe korony wkłada
I prosi: Odtąd nami rządź,
Po macierzyńsku władaj.

Bo NASZEJ OJCZYŹNIE dziś też grozi wróg,
A wśród Polaków zło się lęgnie.
Daj moc narodowi, by się ostać mógł!
Niech szatan głębi serc nie sięgnie!
W tych bojach o świętość polskich serc i dusz
Rycerskiej cnoty nam potrzeba.
Prosimy Cię, Pani, taką moc w nas stwórz,
Byśmy spełnili wolę nieba!
Dzieciątko Jezus za nas proś,
Co tuli się do Twego boku,
Niech zgładzi grzechów naszych złość
I ześle nam Swój POKÓJ.

Pieśń napisana przez ks.St.Zimiańskiego SJ
na uroczystość koronacji obrazu M.B.Mariampolskiej 10.09.1989r.
Wpisała IRENA MARIA
Nick:PAULINA Dodano:2008-02-19 00:01:17 Wpis:.........PAMIĄTKI.....KRESOWE............
......./fragment/...
Czy można zapomnieć dawne pokolenia,
tę naszą Z I E M I Ę z dziada pradziada ?
Tam są wrośnięte nasze korzenie !
Gdy o tym piszę , to serce się wzrusza
i do MARIAMPOLA też trzeba powrócić ...
Na wysokiej górze, z DNIESTREM dookoła ,
jest zniszczona dawna Twierdza Obronna.
Ten zniszczony ZAMEK słynnych,dawnych rodów,
to był zamek książąt JABŁONOWSKICH.
Pozostały jeszcze mury obronne,
fragment żelaznej bramy z aleją lipową .
Kościół Swiętej Trójcy został spalony,
gdzie królowała Cudowna Matka Mariampola...

Gdy MARIAMPOL wspominam, łza kręci się w oku
Szkoda,że jeździmy TAM tylko raz do roku !
Jedziemy z pielgrzymką do naszej dawnej ziemi,
spotkać się z tymi,co tam mieszkają...
Cieszymy się, że znów się spotykamy,
wziąwszy się za ręce razem śpiewamy :
" Abyśmy byli jedno ,podajmy sobie ręce ."
" Abyśmy byli razem i jedno mieli serce ."
...........
O CMENTARZU też pamiętamy :
Modlimy się wspólnie za naszych zmarłych ,
znicze zapalamy ,
"Wieczny odpoczynek racz dać IM Panie "...
W naszych sercach i myślach wciąż jesteśmy
z W A M I !
Może w KRAINIE WIECZNEJ razem się spotkamy
MY +++Mariampolanie i Wołczkowianie +++

Sentymentalną relację spisała
-------------------PAULINA GWIZDAK OBACZ
-------------------Mikolin styczeń 2008

skróty i wpis IRENA MARIA
Nick:PAULINA Dodano:2008-01-25 19:59:13 Wpis:T A M T E N M A R I A M P O L

Opiszę zwięźle, w paru słowach,
całe niezwykłe piękno MARIAMPOLA.
Żyło i rozkwitało miasteczko MARYI,
niech GO Bóg zachowa w naszej pamięci.

Miasteczko, w którym leżą nasi przodkowie,
miasteczko, które się dzieliło każdym kęsem chleba,
nigdy nie zaznało chwili słabości,
ani w smutku, ani w żałości.

Miasteczko RYCERSKIE , HETMAŃSKIE ,
miasteczko ZWYCIĘSKIE, z Cudowną MARYJĄ PANNĄ,
Cudowną Matką bez skazy,
Matką Zwycięską bez zmazy .

Tchnienie me szczere jak żar
chcę opisać , to moje zadanie !
To , co oglądałam z Zamkowego szczytu
pełna podziwu i zachwytu .

Jest wielka cisza na tym zboczu,
która cię przejmie , zauroczy !
Rozmyślam o tym czasie , który minął ,
o tej przestrzeni, która nas dzieli...

Wciąż bez ustanku ku niej płynę,
przez biel zimy i lata zieleń .
Ta GÓRA od kwiatów kolorowa !
Jak mam ją sławić , jak opiewać...
To mój MARIAMPOLSKI poemat .

Spraw , nasza Mariampolska Pani,
byśmy o Tobie pamiętali .
I otaczając wielką miłością ,
nigdy nie zwątpili w chwilach słabości !

Spraw więc ,błagamy ,DOBRY PANIE ,
aby się skończyło to nasze rozstanie...
Byśmy jeździli , odwiedzali...
MY , DZIECI MARIAMPOLSKIEJ PANI !

===================PAULINA GWIZDAK OBACZ
===================Mikolin-lipiec-2001
adiustacja i wpis IRENA MARIA 2008r.
Nick:ST.GROCHALSKI"FLORA" Dodano:2008-01-12 20:55:40 Wpis:c.d.
ZIMA NA WOŁCZKOWIE
````````````````````````````````````````````
Każdemu bez wyjątku poprawiał się nastrój,
Gdy czas ŚWIĄT się przybliżał,a na niebie gwiazd rój
Zwiastował NARODZENIE PAŃSKIE i świętą WIECZRZĘ
Z rodziną, z najbliższymi, z opłatkiem,pacierzem.
z "dziadem" w kacie izby t.j. snopka z kłosem,
Z pachnącym sianem na stole ,przykrytym obrusem.
Ze świeżym drzewkiem z lasu przybranym w światełka,
Bombki,aniołki, w rożne świecidełka.

A na stole potrawy wigilijne...smaczne !
Być powinno dwanaście...niektóre dziwaczne.
Ach, czego tam nie było; barszcz,uszka i grzyby,
Kapuśniaki, kutia, jakieś placki, ryby,

Wszystkiego nie pamiętam, bo byłem zbyt mały.
Mnie najbardziej podarki interesowały,
Oraz drobne,co ojciec szczodrze rozsypywał
Na słomę pod stołem, taki zwyczaj bywał.

Świętą WIECZERZĘ zaczynał najstarszy.
Wspólna modlitwa, by Bóg był łaskawy,
Aby błogosławił rodzinę i pole,
I chronił od nieszczęść i wszelkiej niedoli.

Przy stole każdy z każdym łamał się opłatkiem,
Życząc sobie nawzajem ,z miodowym dodatkiem,
Wszystkiego najlepszego,zdrowia i fortuny,
A w żartach...załadunku gnoju cztery fury.

Po życzeniach wszyscy do stołu siadali,
Jedli,pili, siorbali, niektórzy mlaskali.
Każdy był zajęty jadłem, bo był głodny.
W WIGILIĘ ,zwyczajowo,to był dzionek postny.

Potem spod choinki wręczano podarki
Dziewczynkom zwykle broszki,a chłopcom latarki,
Pannom modne chustki w paczkach się trafiały
Kawalerom koszule,czapki się kłaniały.

Wszyscy byli radzi, weseli, szcześliwi
I wspólną kolędą ten czas uświęcili.
Ten wieczór był niezwykły, jakaś moc nieznana
Czyniła każdego lepszym, niż był z samego rana.

Ta życzliwość wzajemna, wieczór pojednania
Sprawiał lekkość na duszy, a kolędowanie
Przybliżało do ziemi i niebo, i gwiazdy.
W ten szczególny wieczór odczuwał to każdy.

Na PASTERKĘ lud ciagnął hen, do MARIAMPOLA,
Przez Zadworzyska, na skróty, ścieżyną przez pola.
Śnieg skrzypiał pod nogami, a w uszy szczypało !
To nic,że były zaspy, że drogę zawiało !

A PASTERKĘ odprawiał zazwyczaj ksiądz PROBOSZCZ.
Kościół pełen ludzi, duża część na zewnątrz,
Bo świątynia niewielka, a ludzi cała chmara.
Lecz lud nie narzekał,krzepiła go wiara.

A gdy " BÓG SIĘ RODZI",tę kolędę piękną
O północy podjął cały lud w kościele,
To kościół aż zadrżał, mało co nie pęknął,
Takie było głośne, radosne ,to pienie .

W święta, jak to w święta, każdy wypoczywał,
Były odwiedziny, kto miał,to popijał.
Byli kolędnicy, różni przebierańcy,
Śmierć tańczyła z Herodem, anioł z diabłem tańczył.

Był też taki zwyczaj, że na "połaźnika",
W dzień świętego Szczepana,pierwszego męczennika,
Palono wcześniej rano "dziada",to jest słomę
A z popiołu formowano znak krzyża przed domem.

A po świętach każdy brał się za robotę,
Młócił zboże w stodole cepem do soboty,
Albo gnój wywoził saniami na pole.
Taka to już była chłopa ,w zimie, dola.

``````STANISŁAW GROCHALSKI "FLORA"
```````wpisała IRENA MARIA
Nick:STANISLAW GROCHALSKI "FLO Dodano:2008-01-12 01:56:01 Wpis:ZIMA NA WOŁCZKOWIE

Zima na WOŁCZKOWIE była śnieżna,mroźna.
Wiatr nadmuchał śniegu nieraz aż pod strzechy.
Ludziom zima była porą zawsze groźną,
W zimie miały tylko dzieciska uciechę.

Ja pamiętam zimy jako chłopak mały,
Gdy mocno zawiało, nie szło się do szkoły.
Maluchów sadzano wtedy na przypiecku,
Dano coś do zabawy i siedź cicho dziecko.

Ale gdy ucichło,gdy przestało padać,
Wieś się ożywiała,co tu dużo gadać!
Kazdy przy obejściu swoim, i nie tylko,
Odgartywał ścieżki,drogę w miarę szybko.

A dzieci chwytały za łyżwy,za sanki,
Były wojny na śnieżki,były i bałwanki.
Dla dzieci to był ubaw,im było wesoło,
Choć śnieg warstwą grubą zalegał wokoło.

Gdy popatrzeć na wieś z góry,od Tumierza,
W dzień pogodny,jasny,gdy słonko świeciło,
Wieś była jak z bajki,aż trudno uwierzyć.
Wokół biel iskrząca,że aż w oczach ćmiło !

A w tym morzu bieli,chatki jak z obrazka
I wijący się dym z kominów niebieskawoszary.
A w dali MARIAMPOL i fragmenty miasta,
Dniestr,kościół i cerkiew,i cisza bez miary.

A gdy wietrzyk zawiał mocniej z tamtej stony
To tak,jakby echo odgłosów stłumionych.
Słyszałeś dalekie nam nawoływania
Na bawiące się dzieci,i psów poszczekiwania.

Te odgłosy cichły,gdy wieczór zapadał.
Każdy sień zamykał,bo zmierzch zapowiadał,
Że mróz będzie srogi,że na szybach chaty
Namaluje palmy,pałace i kwiaty.

Nie każdy mógł na zimę drewno kupić z lasu,
Dla niektórych zima była próbą czasu.
Lecz pogoda ducha i pomoc sąsiadów
Pozwalała przeżyć bez tragicznych śladów.

Fragment wiersza STANISŁAWA GROCHALSKIEGO
=================="FLORY"===================wpisała IRENA MARIA
c.d.n.
Nick:STANISŁAW G. Dodano:2007-11-21 23:33:05 Wpis:STRONY RODZINNE

Moje myśli powracają do Wołczkowa.
Płynie tam rzeczka Potok,pluszczą jej słowa.
Jak stara księga historii,pożółkłe jej strony,
Przepływa POTOK krwią przodków zbroczony.

Pamiętam,gdy biegłem drożką wzdłuż wody,
Szczęśliwy,wesoły ,byłem taki młody !
Słuchałem, jak dzwon mnie woła.
Radosny, z bliskimi szedłem do kościoła.

MARIAMPOL stał na wzgórzu wzniosły,zielony,
Kościół ,z wieżami, w ciche niebo wtopiony.
Jak pięknie wtedy kwitły akacje !
Pamiętam te moje ostatnie wakacje.

Zaczęło się nagle ludzkie wołanie.
Matko! Ach Matko!Co się z nami stanie ?
ZMARTWIENIE, STRACH i ŁZY
To ty,wojno,przyniosłaś mi, ach, to ty...
........................................
Dziś już mieszkam daleko,a koszmarny ten sen
Wciąż powraca,tak ,jak po nocy,powraca dzień
A ja wciąż tęsknię, kocham te moje rodzinne strony,
TAM został mój dom, smutny, bo opuszczony.

Byłem tam niedawno. Już jest inna brama,
Jest i strzecha znajoma,chociaż nie ta sama.
Odwiedziłem mogiłę mojej M A T K I.
Jej grób otula mech i już nie kwitną kwiatki.

Na wysokiej trawie kołyszą się J E J łzy.
A gdzie Ty jesteś OJCZE? Gdzie jesteś TY ?
Zginąłeś na stacji, a grób Twój nieznany.
Wciąż myślę o Tobie ,Ojcze mój kochany...

Może wyrosłeś w koronie drzewa ?
Nie jest Ci smutno,bo ptak Ci śpiewa.
Może Twa dusza tam ,w Jezupolu ,szczęśliwa,
Bo blisko ma grób Mamy ,w Mariampolu?

Po znajomych ścieżkach Wołczkowa ,idę ze swoim bratem.
Kiedyś tu rosły wiśniowe sady,pokrywały się
kwiatem.
Tu stoi dom mojego stryja, patrzę dookoła...
Moje serce tak głośno bije,nikt mnie tam nie woła.

Matka Boska z Mariampola,
ONA wie ,jaka jest moja dola.
Moją t ę s k n o t ę ,któż ją zrozumie !
Kto,tak jak O N A ,wysłuchać umie ?

JEJ cudowny obraz przywieźliśmy do Wrocławia
I nasze rodzinne strony,teraz tutaj rozsławia.
Jak to dobrze, że jesteś z nami !
Ze wszystkich stron Polski do Ciebie zdążamy


Tu, w tym kościele,jest nasza OJCZYZNA,
Pamiątki historii,zabliźnia się blizna.
Choć pamięć trwa nadal -MATKA jednoczy nas,
Koi tęsknotę i darzy miłością przez cały czas.

ZAWSZE byłaś przy naszym cierpieniu.
Tak,jak słońce tuli kwiaty,tak TY tuliłaś nas w zwątpieniu.
Patrzysz na mnie,podajesz mi pełną miłości
dłoń.
CHCĘ BYĆ ZAWSZE Z TOBĄ,
wzruszenie ogarnia mą siwą skroń .

Stanisław Grochalski "WASYLIK"
Stronie Śląskie--Myślibórz

wpisała IRENA MARIA
Nick:123 Dodano:2007-11-15 15:15:52 Url:schiwa.com.pl Wpis:W Mariampolu

Mariampolu, Mariampolu...
powstający przez wieki w wielkim znoju,
przez wiele kart męczęństwa doświadczony
bądż przez nas na zawsze uwoielbiany i podziwiany.

Tymi samymi scieżkami, co ja dzisiaj z moją mamą idę...
chodziła moja rodzina, moi pradziadowie.
Po serdecznym przywitaniu przez tutejszych mariampolan
poszliśmy drogą do państwa Maryji i Józefa Czarko zabudowań.

Dziś zwiedzanie Mariampola i zamoczenie nóg w Dniestrze planujemy...
miłą atmosferę tu zastaliśmy, nikt tego nie zmieni
chcemy tu ciągle i z tęsknotą powracać
i dla przyszłych pokoleń swoje ślady zaznaczać.

Zwiedzanie Buczacza, Czortkowa i Stanisławowa
piękne krajobrazy, pomnika polsko - ukraińskiego pojednania budowa,
długie chwile wspomnień, rozmowy, tańce
szukanie wspólnych korzeni, wyjaśnianie spraw spornych.

Będąc tu pierwszy raz...trudno mi myśli pozbierać
fakty i daty poukładać i pobobierać
a najmilszy spokój i ukojenie
odnajduję w cerkwi...przed obrazem Najjaśniejszej Pani.

Proszę Cię... Matko Boska Mariampolska, Zwycięska
chroń nas i wszystkich mariampolan od wszelakiej klęski
strzeż nas ciągle
od złowieszczych mocy
postaw zastęp swego niebieskiego wojska,
by nie pozwolil nam zbłądzić / szczególnie w nocy /
Mariampol. 28. 08. 07. g. 7. 00 - 7. 10

Pozdrawiam - Władzia - 15.11. 07.
Nick:123 Dodano:2007-11-15 09:54:50 Url:schiwa@choja.com.pl Wpis:Mariampol

Dniestr...
z wysepkami - łachami - pośrodku
Mariampol...
na wzgórzu leżący
kobiece więzienie w dawnym klasztorze
i cerkiew pośrodku wsi stojąca.

Dom Kultury...
ze sklepem i barem
opuszczona apteka naprzeciw więzienia
cmentarz...
na wjeżdzie od strony Halicza
budynek szpitala ?...
czynny czy opuszczony.

Kawiarnia - Bar - Kafee ...
już w nowoczesnym stylu
ruiny zamku...
krzyż nowousadowiony
Urząd Gminy ze sklepem i pocztą
gmach szkoły to budynek okazały.

Przedszkole na Słobodzie
Dolina i Psiarnia...
nieżyjący moj dziadek Wiktor Tarnawski z Doliny
nieczynny młyn i magazyn więzienny
a obok kochany Dniestr...
spokojnie i leniwie płynący.

Dom po olejarni...
obecnie ksiądz Roman z rodziną tam mieszka
pośrodku...
studnia po dziś dzień czynna
i inny dom...
stojący na miejscu domu mojej mamy Wandy i babci Anny i Wiktora dziadka.

O jedną ulicę dalej...
już w mieście stojący dom brata mojego dziadka Wiktora Marcina
a dwie ulice poniżej...
na Przedmieściu
dobrze zachowany dom siostry mojej babci Anny Albiny.

To dla mnie...
nowo ujrzany świat
wszystko nowe i dziwne zarazem
dla zachowania wspomnień garść ziemi...
wzięta z miejsca mojej mamy urodzenia
mimo wszystko...
wspaniałe uczucie i obiecuję że wrócę tu na pewno.
Mariampol - Mieszkowice. 05. 09.07g. 20. 00 - 20. 20

Pozdrawiam wszystkich Mariampolan -Władzia Wawrzuniak z domu Tarnawska
Nick:Jarek Dodano:2007-11-11 16:09:01 Wpis:TĘSKNOTA
Gdzieś na kresach na Podolu,
jest miasteczko takie małe.
Choć nie leży całkiem w polu
z dala widać niemal całe.

To Mariampol ten nad Dniestrem,
gdzie powraca wielu z nas.
Tam ja również czasem jestem,
jak pozwala tylko czas.

Choć tak bliski to daleki,
starsi tęsknią za nim wciąż.
Do ryneczku i do tamtej rzeki,
jak za żoną tęskni mąż.

Bez nadziei żyć to strata,
więc pocieszyć chciałbym Was.
Że powrócą dawne lata,
bo tęsknota cofnie czas.

Z pozdrowieniami Jarosław z Oławy
Nick:PAULINA Dodano:2007-11-10 23:41:37 Wpis:Z PIELGRZYMKĄ DO MARIAMPOLA 2007 r.

Bolała mnie bardzo na nodze rana,
wiedziałam,że boleć mnie będzie,
a jednak jechałam !
Chociaż niezdrowa tam jechałam,
nawet córce,że źle się czuję ,nie powiedziałam.
Córka się cieszyła:Mamo,jadę z Tobą,
będą nas tam witać chlebem i solą !

Na nas czekali prawie już od rana !
Po powitaniu, po domach nas zakwaterowano.

Już czekał pan Kościuk na nas niecierpliwie,
cieszył sie, że przyjechaliśmy,że jesteśmy z nimi,
zawiózł nas samochodem do swojego domu.
Na podwórku żona, córki,nawet i zięciowie,
witali nas gorąco ,jak w rodzinnym gronie.
Stół się uginał ze smakołykami,
czego tam nie było, kiełbasy ,szampany...

Poszłyśmy z córką na kwaterę nie tylko same,
miałyśmy w sąsiedztwie znajomych ,
dwóch panów.
Pan Andrzej z Wrocławia,pan Józek z Poznania
i taka z nas była mariampolska wiara.
Razem w naszym gronie myśmy zaśpiewali
STO LAT !
CIESZYMY SIĘ ,ŻE JESTEŚMY Z WAMI !
Czuliśmy się z nimi jakby w rodzinie,
przyjaźń nasza z nimi nigdy nie zaginie.

Byliśmy w Haliczu i w Stanisławowie,
w Buczaczu,w Jazłowcu,nawet i w Czortkowie.
Och,te nasze KRESY górzyste,zielone !
Tęsknimy za wami ,wy nasze ,rodzone !

W Mariampolu zaproszono nas na fajną gościnę
Było dużo radości i dużo śpiewu,
jedzenie,tańce,wódka i szampany...
Bawiliśmy się razem do białego rana.
Dobrze nam też było na Zamkowej Górze;
nasze śpiewy polskie i tańce na trawie...
Śpiewaliśmy PŁONIE OGNISKO na Zamkowej skale
piekliśmy kiełbasę na długich patykach,
radości, śmiechu było tam bez liku.

Byłabym tam z nimi do białego rana ,
nie czułam,ażeby mnie noga bolała...
Myślę sobie jednak,że jak będę żyła,
to ... znowu pojadę .Jestem tam szczęśliwa !

A potem tęsknię.Po nocy śni mi się,
że widzę tę zieloną DOLINĘ i tę ziemię żyzną
Moje córki mówią,że jestem ze stali,
że znowu do Mariampola ze mną by jechali.

Ja się modlę:Dopomóż mi BOŻE,
ażebym jeszcze TĘ ziemię ujrzała,
żebym na drugi rok znów tam pojechała
z córkami moimi i z MARIAMPOLANAMI
i ze znajomymi KRESOWIAKAMI !

Paulina Gwizdak Obacz
Mikolin-październik-2007

Myślę,że jeśli ktoś choć raz pielgrzymował
do MARIAMPOLA ,powtórzy słowa modlitwy Pauliny .Dlaczego ? A pojedź,to zrozumiesz !
IRENA MARIA
Nick:Paulina Dodano:2007-10-31 20:47:18 Wpis:WSZYSTKIM M A R I A M P O L A N O M
żyjącym i zmarłym


MARIAMPOLSKA BALLADA
Hen daleko,tam na W S C H O D Z I E
biała brzoza się schyliła.
Wiatr żałośnie tam zawodzi,
gdzie zbiorowa jest mogiła.

Białą brzozę wiatr hołubi
i te wszystkie drzewa pieści.
Las wyrośnie,drzewa zgubi,
tylko liście zaszeleszczą.

Czemuś Dniestrze taki srogi,
czemu nurt twój taki dziki ?
Czemu znikła wśród pożogi
ta sąsiednia wieś WOŁCZKOWA !

Czasem jeszcze t e r a z trawi
poruszona w duszy struna.
TAM ,na niebie dawna łuna,
czasem we śnie się pojawi.

WIEŚ spalona, gdzie się schować ,
gdzie było mieszkać , na co czekać ?
Trzeba było żyć próbować ,
na daleki ŚLĄSK uciekać !

Kto opisać będzie w stanie,
jak siedzący na tobołach,
Pieśń śpiewali Mariampolanie,
a rytm wbijały po szynach koła.

"Śliczna Gwiazdo Mariampolska"
Tu za gardło coś ścisnęło !
"Matko nasza i Królowo"
Ileż łez tam popłynęło !

Podstawili nam wagony
w miejsce wędrówki nieznanej.
Wagony pełne nadziei,
jak mit ZIEMI OBIECANEJ.

Dziś są to pourazowe,
makabryczne przypomnienia,
o których już nie ma mowy
wśród młodego pokolenia.

Tylko stare pokolenie,
kiedy razem się spotkają,
Żal wyrażą, zniechęcenie ,
że to chyba tak zostanie !

Darmo szukać t a k i c h źródeł,
choćbyś schodził śląskie wioski.
Nigdzie t a k i e j wody nie ma,
t a k i e j wody MARIAMPOLSKIEJ.

Czy niedługo z tamtych wspomnień
mglisty obraz pozostanie ?
Nikt I M tego nie wyjaśni,
gdy wygasną MARIAMPOLANIE ?!

Paulina Gwizdak Obacz
Mikolin-maj -2004

Powtarzając za ks.Twardowskim
"spieszmy się kochać " MARIAMPOLAN...
wiersz PAULINY wpisała
Irena Maria-2007

'




















matko
Nick:PAULINA Dodano:2007-10-21 00:00:13 Wpis:PAMIĘTAM /gdy tylko do tego powrócę/

Wiatr,który wiał w środku nocy,
szukał w Dniestrze swoich cieni.
Może znajdzie w jego wodzie
trochę wspomnień,łez,cierpienia ?
Krzaki wikliny nad brzegiem
milczą zielone, długie gałęzie.
I ptaki co na nich gniazda uwiły,
i ryby w jego czystej głębi.
I szum fal,który wiał w środku burzy,
i fale,które rozbijały się o wysoki brzeg.

Pamiętam ,gdy tylko do tego powrócę,
i nikt mnie nie uciszy, ażebym milczała !
Bo ta KRAINA -piękna i radości pełna,
choć tak daleka ,ale nasza, nasza ukochana !

Te wysokie lipy ,jesiony,osiki,
czy wszystko minęło, wszystko zapomniane ?
Myślałam powrócimy, lecz powrotu nie ma,
ale z tej ziemi głos się wydobywa.
I woła : Potomku nasz !
Czyś TY już zapomniał ,
żeś się tu urodził ?!

Paulina Gwizdak Obacz
Mikolin -listopad -2005

adiustacja IRENA MARIA
Nick:Paulina Dodano:2007-10-01 00:51:51 Wpis:MOJA MARIAMPOLSKA OJCZYZNA

Jak pocałunek nieba
Słońca na niebie blask.
Więcej nam nic nie trzeba .
Nadziei i Bożych łask.

Wiatr muska tam pola żyzne,
Drży cieżki zboża kłos.
Szumią tam w lasach drzewa,
Na niebie gwiazdek moc.

Daleko jest nasza Ojczyzna,
Tęsknota w sercu drga.
Leci jak cicha głusza,
W oku się kręci łza.

Matko Mariampolska, Panienko Najświętsza
Prowadż nas jak żeglarza
w tą zaciszną przystań.
Ręce się połączą ,oczy zajaśnieją.
Napełni się dusza nasza WIARĄ i NADZIEJĄ.

Wytrwaliśmy - Wytrwamy !
Choć część z nas nie żyje .
ZGODA w nas urośnie, MIŁOŚĆ w nas odżyje.
PRAWDA nas połączy i PRAWDA zjednoczy.

MARIAMPOLU nasz drogi,ty dawna OJCZYZNO !
Nigdy Cię z pamięci mojej nie wymażę,
N i g d y nie zapomnę !
Póki oczy widzące i myśli przytomne !

Chciałabym Mariampolskie
przejść wszystkie ulice,
pójść na Górę Zamkową ,
posiedzieć nad Dniestrem.
Przypomnieć sobie KLASZTOR, ZAMEK,
i dawne ŚWIĄTYNIE,
Dom Ludowy, SZKOŁĘ i ten prom na linie.
W mych wspomnieniach własnych
n i g d y nie utoną !
Moich wspomnień żaden wiatr nie rozwieje !

MARIAMPOLU, pamięć o T O B I E
N I G D Y nie zaginie !
Rozchwalę Cię , rozsławię,
Bo kocham C I Ę nad życie !

Paulina Gwizdak Obacz
Mikolin -lipiec -2004

wpisała Irena Maria
Nick:Paulina Dodano:2007-09-30 00:19:07 Wpis:SKĄD NASZ RÓD
Jedzie pielgrzymka do Mariampola,
jedzie przez Halicz, jedzie do Wołczkowa,
TAM ,gdzie mruczy Potok,gdzie szumi Dąbrowa,
cmentarz opuszczony, krzyże pochylone,
zarośnięte trawą.
Lecz n i e z a p o m n i a n e.
Przez nas odwiedzane,
modlitwą wspierane.
Lecz któż pojąć zdoła KRESOWYCH TUŁACZY,
tych z Mariampola i tych z Wołczkowa,
tych co odwiedzają ,tych co pamiętają ?
Bo G O wciąż kochają !

Nasza Mariampolska PANI
wspieraj nas ,p i e l g r z y m ó w !
My CIĘ wciąż kochamy.
Dlatego jedziemy...
I się poświęcamy !
TAM jest nasza ZIEMIA.
To o N I E J mowa.
To my, to my, z Mariampola i Wołczkowa.
Nie zapominamy skąd nasz ród...
Tak nam DOPOMÓŻ BÓG !

Paulina Gwizdak Obacz
Mikolin -lipiec -1996
adiustacja Irena Maria
Nick:Paulina Dodano:2007-09-22 23:19:32 Wpis:MOJE DZIECINNE LATA
MARIAMPOL miasteczko- życia moich Dziadków,
młodości mojej Mamy i mojego Taty,
i dzieciństwa mojego sielsko anielskiego,
moich figli i zabaw -było mi wesoło.
Dla mnie ,wtenczas,było wszystko kolorowe
od słońca złotego i od drzew zielonych,
kolegów, koleżanek było dookoło.
Nie myślałam o tym ,gdy trochę podrosnę,
że z Mariampola wyjadę...

A było to 1945 roku ,na wiosnę
Opuszczając MARIAMPOL ,stanęłam pod domem.
Wiatr od strony Dniestru
porywiście dmuchał,
żegnając mnie z oddali,
tak błyszczał i szumiał.
Wierzby wzdłuż Potoku- jak wojsko szeregiem,
wzdłuż mojej ulicy.
Dokąd wzrokiem sięgam...
W mych oczach zamglonych.
Tego się nie wstydzę !

Myślałam w c i ą ż o tym.
Jak to się można z TĄ U L I C Ą rozstać?!
Czy mogłam przemienić T O w nicość ?!
Cóż miałam robić i jak wytrzymać ?
Musiało tak zostać !
Pomyślałam sobie ...a może tu wrócę ?
Jak nie na zawsze...to w odwiedziny .

I ja b y ł a m ,widziałam ,
marzenia się s p e ł n i ł y...
Zobaczyłam nasz każdy zakątek !
I moją ulicę ,i dawnych sąsiadów,
i klasztor zniszczony,i Jabłonowskich zamek.

Trochę się zmieniło.
Nie ma tak ,jak było...
Nie ma dwóch kościołów,
żydowskiej bożnicy,
mojej ochronki.
Jest tylko skała ,
na której zbierałam fiołki.

I tak bym jeszcze dużo wyliczała.
Byłam tam t r z y n a ś c i e razy...
Ale nie zostałam !
To com chciała wiedzieć, w sercu pozostało..
To com chciała widzieć,
Tom wszystko widziała !

Paulina Gwizdak Obacz
Mikolin-listopad 2006


adiustacja Irena Maria
Nick:Paulina Dodano:2007-08-16 17:43:02 Wpis:MARIAMPOLSKI CMENTARZ
O łaskę Twoją i próśb wysłuchanie,
Modlimy się Panie.
By złożyć kwiaty i znicze
na Mariampolskiej cmentarnej glebie.
Nie zapominamy o Was!
Może jesteście w potrzebie...
Modlitwą Was wspieramy,
zostało nam tylko wspomnienie...
Przodków prochy w mogile
przykryły tę ciężką ziemię.
Tych ludzi, Ojców i Braci.
Nie zapominamy o Nich,
tych, co tam spoczywają.
W naszej pamięci zostali,
jak gdyby byli zywi.
A w tej cmentarnej ciszy
możesz wołać - i wołać...
I tak nas nie usłyszą!
Wokoło grobów tyle...
bez nazwisk, bez krzyży.
Tu leżą Ojciec i Dziad,
Matki i nasze dziatki.
A może pod tym drzewem
mogiła mojej Matki?
BOŻE , czy słyszysz nas
tych Mariampolskich TUŁACZY ?
Pomódlmy się za TYCH,
co leżą W TEJ WSPÓLNEJ MOGILE.
BOŻE, przebacz tym, co to zrobili !
Zycie IM ziemskie zabrali,
a my w smutku zostali...
Dla Ciebie, nasz męczenniku,
drogi KSIĘŻE KANONIKU,
WIECZNY ODPOCZYNEK zaśpiewamy,
znicze zapalimy...
Smutek i gorycz zostały
przy tej nam drogiej mogile.
Drzewa tak smutnie szumiały,
wilgocią pachniały trawy.
A w oczach pełno łez.
Będą im szumieć drzewa,
jak pamięć ,co nie przemija.
Wznosimy swe błaganie :
Dla NICH ,
O wieczny odpoczynek,
prosimy CIĘ, PANIE.

Paulina Gwizdak Obacz
Mikolin-marzec-2001

Ulubiony wiersz ks. Władysława Obacza
wpisała Irena Maria
« 1 2 »