Wołyń

<12345678910>

2006-09-21 17:38:34
Dinozaury! Czas zdychac a nie klepac bzdury i podgrzewac stare wasnie.
Niech zyje nowa Polska w Europie! Smierc dinozaurom!

2006-05-09 20:47:11
LIST OTWARTY W SPRAWIE WYDARZEŃ W PAWŁOKOMIE.



Informując o uroczystościach poświęcenia pomnika ukraińskich ofiar akcji odwetowej w Pawłokomie, dokonanej 3 marca 1945 przez Polaków, mass media nadały szereg komunikatów opartych na nieprawdziwych źródłach. Obraz dramatycznych wydarzeń został wypaczony wskutek zafałszowania wojennej rzeczywistości i pozbawienia jej całego, wieloletniego tła, mającego istotne znaczenie dla tragedii ludności, zarówno polskiej, jak i ukraińskiej, zamieszkałej od wieków na tamtym terenie.

Taki sposób informowania społeczeństwa sprzyja podsycaniu niepotrzebnych antagonizmów polsko-ukraińskich, konfliktowaniu środowisk i propagowaniu kłamstw, które pokazują Polaków nie jako ofiary II wojny światowej, ale jako naród co najmniej współwinny zbrodni.

W związku z tym prosimy o zapoznanie się z wynikami najnowszych ustaleń Instytutu Pamięci Narodowej, rzetelnie i obiektywnie przedstawionych w opracowaniu dra Zdzisława Koniecznego pt. „Był taki czas. U źródeł akcji odwetowej w Pawłokomie” (Przemyśl 2005), opartej na skrupulatnej analizie źródeł polskich i ukraińskich. Oczekujemy sprostowania błędnych informacji i uszanowania pamięci ofiar wojny, gdyż „Nie ma zbrodniczych narodów, są zbrodnicze ideologie i organizacje” (W. Poliszczuk).



1. Ostatecznie o podjęciu akcji odwetowej na oddziale Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) w Pawłokomie, wsi zamieszkałej przez ludność mieszaną polsko-ukraińską, zadecydował koleiny mord na Polakach dokonany przez oddział UPA, kolejna zbrodnia, potęgująca strach i poczucie bezradności mieszkańców polskiej narodowości wobec terroru ukraińskich band, z dnia na dzień realizujących zapowiedzi o wyniszczeniu elementu etnicznie polskiego. Zginęło nie 9 akowców, jak podawano w środkach masowego przekazu, lecz sześciu polskich mieszkańców Pawłokomy i dwóch - Dynowa oraz jedna Ukrainka, za przychylność wobec Polaków. Zamordowanie tych osób było zaledwie ogniwem długiego łańcucha zabójstw i antypolskich wystąpień Ukraińców z Pawłokomy, głównie członków Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) i struktur jej pochodnych, antagonizmów zapoczątkowanych jeszcze przed wojną, kiedy wobec polskich sąsiadów Ukraińcy kierowali pełne nienawiści hasła, poniżające piosenki, żądania opuszczenia wsi, pogróżki o czystkach etnicznych, zapowiedzi, że te ziemie znajdą się w państwie ukraińskim, co miało tłumaczyć późniejszą kolaborację z kolejnymi okupantami przeciwko miejscowej ludności polskiej i okrucieństwo przy jej likwidacji. W powiecie brzozowskim właśnie ta miejscowość była najaktywniejszym środowiskiem ukształtowanym przez niebezpieczną ideologię. Już od 1929 roku nacjonaliści sączyli nienawiść do Polski i Polaków, m.in. poprzez rozpowszechnianie ulotek z hasłami „budemo rizat Lachiw” (będziemy rżnąć Lachów), co zaowocowało w czasie wojny aktami ludobójstwa na Polakach.

2. W latach 1939-1941 miejscowi Ukraińcy składali donosy na Polaków, najpierw do Niemców (wrzesień 39r.), a następnie do władz sowieckich, w wyniku czego 10 lutego 1940 roku 40 osób deportowano w głąb Związku Radzieckiego. Zaledwie 10 z nich przeżyło.

3. Podczas okupacji niemieckiej Ukraińcy z Pawłokomy i z okolicy współpracowali z okupantem (m.in. służąc w policji ukraińskiej prześladującej Polaków), przyczynili się do wywiezienia kilku mieszkańców wsi do obozu w Oświęcimiu, demonstrowali wrogość wobec Polski i Polaków. Najgorsi nacjonaliści, działający na szkodę antyhitlerowskiego podziemia, wyrokiem sądu polskiego zostali skazani na śmierć, jednak to nie zahamowało antypolskiej działalności OUN. Polacy aresztowani przez policję ukraińska ginęli bez wieści.

4. Po wyzwoleniu z okupacji niemieckiej miejscowi członkowie Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów współdziałali z sowieckimi żołnierzami przeciwko polskiemu niepodległościowemu podziemiu i mimo nowej sytuacji politycznej dążyli do oczyszczenia tych terenów z Polaków i utworzenia państwa ukraińskiego. W tym czasie wzmogła się zbrodnicza działalność OUN-UPA wobec ludności polskiej. Tuż po wkroczeniu Armii Czerwonej w okolicy Pawłokomy Ukraińcy zakatowali dwóch księży. Nie były w stanie powstrzymać napaści ówczesne władze podległe PKWN. W ostatnich miesiącach roku 1944 i pierwszych 1945 OUN-UPA w okrutny sposób mordowała Polaków w 17 okolicznych miejscowościach ( Siedlicach, Wólce, Bartkówce, Kotowie, Borownicy, Brzeżawie, Sielnicy, Żohatynie i in.). Okaleczane dzieci, kobiety umierały w męczarniach, modląc się o szybką śmierć, taki los spotkał także uprowadzonych 9 mieszkańców Pawłokomy. Mimo nacisków ze strony polskiej, Ukraińcy z Pawłokomy nie wyjawili miejsca ich pochówku, o co prosiły rodziny zabitych. Wobec zagrożenia kolejnymi napaściami oddziałów UPA i grabieżami polskich gospodarstw, wobec bezsilności ówczesnej władzy, Polacy organizowali samoobronę. Także Ukraińcy, którzy nie chcieli mordować swoich polskich sąsiadów, musieli uciekać ze wsi. Groźby i bezkarne zabójstwa, dokonywane przez oddziały UPA, wytworzyły wśród miejscowej społeczności polskiej nie tylko nastroje grozy i lęku o życie, ale również spotęgowały chęć zemsty za śmierć najbliższych. Wśród Polaków krążyły pogłoski o masowych mordach na Wołyniu, Podolu, w Galicji, gdzie UPA wyrżnęła dziesiątki tysięcy polskich rodzin.

5. Głównymi wykonawcami odwetu były oddziały samoobrony z Pawłokomy i okolicznych miejscowości (Dynowa, Dylągowej, Sielnicy, Bartkówki), w których wcześniej zamordowano ich rodziny. W tym czasie Armia Krajowa już nie istniała (została rozwiązana w styczniu 1945 roku)! Media błędnie obarczają winą AK za wydarzenia z marca 1945 roku! W rejonie Pawłokomy rzeczywiście znalazły się poakowskie oddziały z okolic Lwowa, które znały bezwzględność i okrucieństwo oddziałów ukraińskich. Jedno ze zgrupowań wzięło udział w akcji odwetowej - ubezpieczało samoobronę i utrudniało ucieczkę Ukraińcom.

6. Podawana przez media liczba 366 zamordowanych Ukraińców w Pawłokomie, rozpowszechniana przez Związek Ukraińców w Polsce, mija się z prawdą i pochodzi z opracowanej w Kanadzie listy, powielanej w nacjonalistycznych opracowaniach ukraińskich, wymieniającej:

- osoby, które zginęły jeszcze przed odwetem lub już po akcji;

- ludzi przebywających na robotach w Rzeszy;

- stanowiące dwie trzecie spośród 570 Ukraińców (wg spisu proboszcza ukraińskiego) kobiety i dzieci, które nie zostały zabite, ale oddzielone od mężczyzn i wyprowadzone poza kordon otaczający wieś;

- mieszkańców znajdujących się w innych wsiach i tych, którzy zdążyła uciec.

Liczba zabitych w Pawłokomie według badań nie przekracza liczby 150 mężczyzn, czołówki OUN-UPA, która po odejściu oddziałów tyłowych Armii Czerwonej, mordowała Polaków bez pamięci. Niezrozumiały jest fakt, że polskie władze nie przeprowadziły ekshumacji, a Ukraińcy o to nie zabiegają!

7. 20 kwietnia 1945 roku w Borownicy Ukraińcy zamordowali 60 Polaków, w tym kobiety i dzieci, zabili ponad 50 osób także w Roztokach, Brzeżawie, Woli Krzywieckiej, Bachowie, Duńkowiczkach, Malawie, Brzuskach, Ruskiej Wsi i in. W październiku napadli jednocześnie na Polaków w Bertkówce, Pawłokomie, Dylągowie i Sielnicy zabijając 11 osób. W lutym następnego roku uprowadzili 13 kolejnych mieszkańców Pawłokomy.

Spokój na tych terenach przyniosła dopiero przeprowadzona w 1947 roku akcja „Wisła”, która wówczas była jedynym możliwym sposobem przeciwdziałania niepohamowanej agresji nacjonalistów ukraińskich i zapewnienia bezpieczeństwa Polakom.



Prawda czasów wojny jest okrutna, bo jej ofiary niekiedy same szukają sprawiedliwości za cierpienia i śmierć najbliższych i dokonują aktów zemsty. Tego nie można usprawiedliwiać. Jednak nie nam oceniać działania tych, którzy doświadczyli skutków zbrodniczej ideologii faszyzmu i stalinizmu. Pamięć wydarzeń w Pawłokomie nie powinna dzielić Polaków i Ukraińców, ale być przestrogą i uczyć przebaczania najboleśniejszych krzywd. Wobec rozpowszechnianych kłamstw nasuwa się pytanie: komu i dlaczego po 60-ciu latach od tragedii zależy na pielęgnowaniu nienawiści?

2006-04-02 19:28:56
oczywiscie ze nie ma mowy o przesiedlaniu nikogo bo w tych czasach to nie przejdzie!!po prostu trzebaby wlaczyc wszystkich w organizm panstwowy (patrz koncepcja pilsudskiego) a z czasem ulegliby polonizacji a docelowo po osiedlaniu sie przez polakow (tu przydalaby sie pomoc panstwa np jakis przepis utrudniajacy ukraincom osiedlanie a polakom pomagajacy, budowy nowych osiedli itp zawsze jakis kruczek prawny by sie znalazl:)) Lwow moglby byc w pelni polski, bo narazie jest i na zawsze zostanie duchowo polski, ale ludziom jako istotom materialnym chodzi o doznania materialne dlatego chodzi o to by we Lwowie obowiazywal urzedowy jezyk polski, mowiono na ulicach po polsku itp. ale trzeba zaczac od przylaczenia Lwowa do polski a potem mozna juz cos dzialac ale powtorze- NIE MA MOWY O WYSIEDLANIU!!!! stalin mogl to robic bo mu na to pozwolili nasi "sojusznicy". teraz by nas ci sami sojusznicy zniszczyli za takie dzialania. to jest sprawa bardzo delikatna. trzeba tak robic i bogacic nasze panstwo aby ukraincy sami chcieli przylaczyc swoje terytoria zachodnie do polski.wierze w to i pozdrawiam. Leopolis Semper Fidelis Tibi Poloniae!!

2006-04-02 07:43:31
a kto powiedzial o wysiedlaniu???po co???jezeli beda chcieli zostac to beda pelonoprawynymi obywatelami.a hotel jest angielski.liczy sie ten czynnik ktory jest essencja i podsawa bez ktorego czegos by nie bylo albo istanialoby w zupelnie innym chrakterze.beza nglika hotelu by nie bylo i to on nim zarzadza...widze ze kolega marek szczegolnie oprocz lwowa interesuje sie hotelarstwem:))

2006-03-30 18:54:55
No w koncu ktos sie odezwal!!!! drogi marku jeze;i chcesz porozmawiac na ten temat to odezwij sie do mnie na ten temat na moj numer GG 985615 lub wyslij mi wiadomosc na e-mail. junior19@tlen.pl. preferuje jednak rozmowe na zywo przez GG bo listownie to za duzo zabawy:). nie chce sie tu rozpisywac na temat odzyskania Lwowa aby tworcy strony (ktory nie chce zapewnie angazowac sie politycznie na lamnach strony) nie posadzono o kreowanie pogladow politycznych. Leopolis Semper Fidelis Tibi Polonia!!!!

2006-03-30 18:46:01
witam, mam na imie marek
co do odzyskana lwowa
przesunac granice i wysiedlic 2 miliony ukraincow
bez sensu jak dla mnie i bylaby to zwykla zbrodnia jakich juz wystarczy
ale
mozna i trzeba tam inwestowac, otwierac hoteliki, kupowac firmy, robic interesy
odwiedzac lwow i nocowac u polakow a nie w ukrainskich hotelach itd
liczy sie pieniadz a nie geografia
wspierac instytucje kultury polskiej pomagac tym, ktorzy dbaja o nasze dziedzictwo

a za kilka kilkanascie lat...
powiedzce sami
jesi htel jest wlasnoscia anglika, ale pracuje tam 5 hindusow
to hotel jest angielski czy hinduski?

pzdrawiam serdecznie
nie klocmy sie
dzialamy zgodnie, zdecydowanie
inteligentnie i dlugofalowo

marek

2006-02-02 23:38:54
Ty imbecylu!!!!!to wlasnie przez takich ignorantow jak ty i komunistow (pewnie jestes jednym z nich) stracilismy Lwow!! Jakbys wykazal sie troche rozumem to bys domyslil sie ze mam 19 lat jak na opisie a nordic ma 25 lat. wiec pisza tu ludzie mlodzi ktorych pasja jest piekne POLSKIE miasto Lwow!!! Nie wchodz wiecej na te forum i nie zasmiecaj swoimi idiotycznymi komentarzami. swoje niezasadne uwagi zachowaj dla siebie. Ze tez obdarzono takiego smiecia mozliwoscia poslugiwania sie pieknym jezykiem polskim. troche szacunku dla ludzi starszych i z kresow bo dzieki nim jestes dzisiaj na swiecie (chyba zupelnie nieslusznie).Nie zdajesz sobie sprawy jaka jest obecna sytuacja tych "staruchow" na kresach. zyja sami i biedni oraz upokorzeni jak zupelnie niepotrzebne jednostki spoleczne. bezwstydny palant. nie wchodz wiecej na ta strone dopoki nie bedziesz mial czegos madrego do powieedzenia

2006-02-02 22:03:02
Wy staruchy idzcie juz odpoczac na smietnik historii zamiast tu jatrzyc.

2006-01-31 14:07:14
Przeczytalem troche wczesniejszych wypowiedzi m.in. Nordica na tej stronie i na stronie dotyczacej cmentarza orlat. Skoro Nordic tak uparcie twierdzi ze temat to Wolyn zatem niech bedzie choc najchetniej popisalbym o lwowie i mozliwosci jego odzyskania z m.in. mackiem. moi pradziakowie mieli ok 100 hektarowe gospodarstwo na wolyniu co teraz rowniez byloby pokazna iloscia. pewnego letniego dnia byli na zniwach. pradziadek rozsadnie spakowane mial rzeczy na wozach by w kazdej chwili moc uciec z rodzina. gdy byli w polu nadeszli ukraincy z kosami i pochodniami i pogonili wszystkich z ziemi na ktora pozniej juz nie wrocili. zajechali do kowla bo w wiekszych miastach gdzie byli niemcy nie doszloby juz do mordow.gdyby nie to nie pisalbym tego teraz bo moi przodkowie zostaliby pewnie wycieci kosami!! z kowla schowani przez zaprzyjaznionego polskiego kolejarza dojechali do chelma. cud ze sie udalo. tu zostali na czas pewien u rodziny i pozniej jakos zawierucha historii zrobila swoje. gdy to sie dzialo (przypominam ze cala akcje przeprowadzal moj pradziadek) to moj dziadek czyli jego syn majac ok 22 lat dzialal w AK.wiadomo co pozniej. AK zniszczona przez UB (jak polacy majacy takie tradycje w walce przeciw okupantom mogli zwalczac sami siebie????jak polak mogl uczynic takie rzeczy polakowi???wszystkich tych zdrajcow mam nadzieje dosiegnie kara boska). moj dziadek spedzil 2 lata w zamku w lublinie gdzie nabawil sie chorob, przebywal w wilgoci ze szczurami itp.po amnestii 1947 lub 1948 wyszedl okaleczony ale byl twardy i jakos probowal sie odnalezc. chcial ukonczyc szkole i udalo mu sie to mimo uprzejmosci panstwa. zostal ksiegowym w panstwowym gospodarstwie rolnym (pgr) na zulawach. jakos to bylo zalozyl rodzine.w 1970 wyladowal w szpitalu w elblagu z powodu okaleczenia w lublinie.ale po wypadkach roku 1970 aby zwolnic miejsce dla dzielnych policjantow, kulawy nie mogac chodzic, z otwartymi ranami po operacjach zostal wyrzucony ze szpitala.lata w lasach wolynia tez zebraly swoje zniwo. za to ze walczyl o wolna ojczyzne zniszczony bez cienia nadzieji.byl czlowiekiem uczciwym, twardym i dalej walczyl o idealy bedac ksiegowym bo przelozeni kradli a on jako ksiegowy caly czas probowal latac dziury.oakleczony psychicznie (komunistow nazywal "zlodziejami korony polskiej"- czy to nie piekne sformulowanie?), fizycznie popelnil samobojstwo jesienia 1972 w ieku 50 lat.moja mama miala wtedy 12 lat.zostawil list ktory posiadam do tej pory. wiedzial ze nie zostawia rodziny samej bo napisal w nim duzo o kwestiach materialnych (dodatki dla sierot itp. byl zorientowany jak na ksiegowego przystalo).ciekawe co czuje dziecko ktore znajduje wiszacego ojca na sznurku na strychu co?odszedl do lepszego swiata i szanuje jego decyzje choc szkoda bo wiele mogl powiedziec o swoich losach i dzialalnosci w 27 pulku piechoty wolynskiej.mimo ze kosciol odrzuca samobojcow a ja jako katolik nie potepiam czlowieka ktory meczyl sie 30 lat z komunistami. tak masakra wolynska rzucila mnie na tereny blisko gdanska.mam 19 lat i bardzo inteeresuje sie moimi przodkami wiec jak ktos moze pomoc to prosze o pomoc.chetnie podyskutuje tez o lwowie i mozliwosciach polski jego odzyskania.p.s. czy powodze moi przodkowie zostali wygnani z kresow upowaznia mnie do ubiegania sie odszkodowania od rzadu polskiego???przeciez jest to szczyt idiotyzmu a sa ludzie ktorzy to robia. jezeli juz to trzeba by blo robic to od rzadu rosyjskiego ale nigdy polskiego. wiec apel do talich ludzi- troche godnosci i nie pragnijcie okradac ojczyzny w potrzebie.moj adres junior19@tlen.pl

2005-12-24 14:37:09
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia i Nowego 2006 roku składam wszystkim Kresowiakom w Polsce i Poza Nią Dzisiejszą najserdeczniejsze życzenia zdrowia i pomyślności, ....by Kresy Polskie Zawsze były a ludzie kresowi i ich dziedzictwo znalazły godnych kontynuatorów teraz i w przyszłości. Szczególne życzenia składam Towarzystwu Przyjaciół Lwowa i KPW we Wrocławiau i Gorzowskim Oddziale. Życzenia Dużej Siły i wytrwalości oraz słowa uznania i podziękowania za wielki wysiłek przekazuję Fundacji im. Św. A.Boboli i Redakcji Czsopisma Na Rubieży.

2005-12-13 18:29:14
W uzupelnieniu mojego zapisu z dzisiejszej nocy dwa slowa komentarza - przeprosin.Jak juz zaznaczylem sa to moje pierwsze chwile w sieci.jak przystalo na
poczatkujacego po pewnej chwili zorientowalem sie ze wkomponowalem sie w
toczaca sie dyskusje na temat naszych polsko-ukrainskich nielatwych stosunkow.Poniewaz od dwoch tygodni nie bylo juz nowych wpisow nie bedew jej reaktywowal aleale nie uchyle sie tez od krotkiego chocby komentarz.Jest
rzecza oczywista ze rachunek wzajemnych przewinieni zaslug nie jest bynajmniej rownowazony.Poniwaz jestem polakiem o Lwowskich niejako korzeniach napisze
wprost ze strony Polski jak sie wydaje przewin bylo mniej a zaslug wiecej oczywiscie z uwzglednieniem rowniez wydarzewn najnowszych.
Zmieniajac temat prosba o informacje o I Gimnazjum jak najbardziej akytualna.

2005-12-13 02:51:23
Mam goraca prosbe ,poszukuje fotografii budynku I Gimnazjum Matematyczno -
Przyrodniczego im.Mikolaja Kopernika we Lwowie.Za udzielona pomoc bede
niezmiernie wdzieczny.Poniewaz jestem poczatkujacym internauta prosze
wybaczyc mi pewna nieporadnosc.Amoze byly wydane jakies pocztowki.
podaje moj adres internetowy >grafw @ op.pl

2005-11-28 15:18:12
Zastanawiam się często dlaczego mniejszości takie jak Łemkowie, Ukraińcy, Niemcy mają dofinansowanie do rozwoju swej kultura a Winiuki, Wołyniacy, Polesianie nie.W jakim my kraju żyjemy w Polskim czy obcym może?

2005-11-25 15:49:08
No panowie, bardzo mnie cieszy ze sie pogodziliscie! Widze , ze nawiazuje sie tutaj ciekawa dyskusja. Rzuccie ten temat na forum, to i ja, i pewnie kilka innych osob chetnie sie przyloczy. Moze uda sie rozruszac troche strone:) Leopolis semper fidelis tibi Poloniae!

2005-11-25 15:45:05
Panie Januszu, faktycznie się nie zrozumieliśmy , ja również nie miałem zamiaru Pana urazić swoją wypowiedzią. Mam nadzieję że możemy podyskutować na wiele ciekawych tematów.
Co do "powstań narodowych Ukraińców" to myślę że są to mity jakie tworzy sobie młody naród, który ich potrzebuje, bo niedawno zyskał formalną niepodległośći po prostu jest na takim etapie. Tak jak mitem są wg. mnie tzw. "poscy panowie"- i ich synonim ks. Jarema Wisniowiecki, będący czystej krwi Rusinem. tak jak jego syn, król Polski.
Chmielnicki zaś , narodowy bohater ukraińców był herbowym poskim szlachcicem. Tak to jest kiedy się miesza współczesne nacjonalizmy do wyjaśniania historii. Tak jak w jakiejś książce o Śląsku z 1955 roku pisano że "polski naród dzielnie opierał się germanizacji prowadzonej przez grafów..." śmiać się chce i płakać jednocześnie że Ukraińcy są dziś na etapie który już znamy i zdążyliśmy o nim zapomnieć.
Co do "ucisku" w I RP, to dla mnie nieporozumienie, delikatnie mówiąc. Co do II RP, nie możemy zaprzeczyć pewnym represjom wobec ukraińców. ale nie można ich porównać ze śmiercią 8 mln. ludzi na terenach rządzonych przez Rosjan czy całkowitym wynarodowieniem Ukraińców na wschodzie kraju, i fakt jeszcze jeden że tylko na terenach rządzonych przez Polskę przetrwał ukraiński języki tradycja.
to temat na długą dyskusję więc jeszcze dopiszę.
Pozdrawiam