« 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 »
Nick:aslan666 Dodano:2003-06-02 18:27:51 Wpis:ŚMIERĆ HUSTOM!!!!!!!!!
Nick:Slayer Dodano:2003-06-02 14:56:24 Wpis:Masz zarąbistą stronę!!! -Kuba O.
Nick:b Dodano:2003-05-29 15:15:12 Url:www.wm.wpkiw.pl Wpis:w dniu 20 lipca, w slaskim wesolym miasteczku w chorzowie, odbedzie sie konwent fantasy i mangi. wszystkim zainteresowanych aktywnym udzialem, zapraszamy do wspolpracy. info: bartosz gabriel, tel 0-32 3498 369 lub email: lunapark@poczta.wpkiw.pl
Nick:ramirez Dodano:2003-05-19 16:34:48 Wpis:Jejku, ale fajnie jakiś zewnętrzny antagonista... Dajcie go mnie, dajcie go mnie...
Nick:White Lion Dodano:2003-05-17 18:57:00 Url:whitelion.furryspace.net Wpis:Wariatem w zamku jestem ja i żaden o chorych zmysłach mnie stąd nie wykopie!
Nick:Lilith Dodano:2003-05-16 23:35:15 Wpis:No nareszice jakiś wariat w zamku!! Zaczyna się coś dziać!
Nick:NeGaTTi Dodano:2003-05-16 14:02:52 Url:http://negatti.blog.pl Wpis:WiTaaammm w tym mrocznym swiecie, chodze po takich mrocznych strrrrooonach i wrrreeszcie tu trrrafilam....zapraszam do mojego mroku.... Ciekawa strrrrrrrooonkaaa.....mroczny klimat...to lubie...w tym żyję...p0zdr0...zapraszam...
Nick:Aslan Dodano:2003-05-13 21:55:09 Wpis:dowódca pierwszej dywizji pancernrj imienia Krzysztofa Skiby melduje się na pozycjach
Nick:White Lion Dodano:2003-05-12 18:10:01 Url:whitelion.furryspace.net Wpis:Nie z takimi sobie poradziliśmy... lotna ekipa już jest w drodze.
Nick:Szara Eminencja Dodano:2003-05-09 17:52:17 Wpis:Ogłaszam, że Amnezjum naprawdę nazywa się Dariusz Sepełowski, mieszka w Łodzi przy ul.Czajkowskiego 1 m.6, blok 116, urodził się 18.VII.1983 roku, obecnie studiuje fizykę na Uniwersytecie Łódzkim, skąd zresztą wpisywał się, jako, że nie ma internetu. Ostrzegam, że jest to wariat gorszy od starego wroga Magoru-Angela i trzeba się przed nim bronić!!!
Nick:Szara Eminencja Dodano:2003-05-09 17:45:36 Wpis:Kraina Magor jest chroniona przez Boga CHaosu, jest jedną z Krain Chaosu i żadne jego ekscelencje i inni tropiciele chomików nie będą się tu platać bez ukorzenia się przed Królem, Księciem i Księżną. Jeśli tego nie zrobią- won! My się wam do domu nie pchamy, wy też nam nie musicie.
Nick:Amnezjum Dodano:2003-05-08 15:19:54 Wpis:Jakże można zrozumieć me słowa, jeśli nie w sensie dosłownym. Arcybiskup otrzymał już list od Tropicieli i wybiera się tutaj, by osobiście ocenić wasze postępowanie, jeżeli jego wyrok będzie dla was niekorzystny, to bójcie się dusze nieczyste, ale nikt jeszcze nie zna dokładnie zamiarów Jego Ekscelencji.
Nick:Corristo Dodano:2003-05-08 09:15:30 Wpis:Corristo.Tu byłem.
Nick:Ulryk Dodano:2003-05-05 22:07:54 Wpis:Na mojej drodze znow pojawil sie drogowskaz do krolestwa Magor...To magiczne miejsce przyciagnelo ma osobe kolejny raz...Chcial bym tylko powiedziec ze nie awansowalem na arcybiskupa:) co znaczy,ze gdzies w poblizu czycha jeszcze jeden Ulryk:P...Pozdrawiam trzcigodnych mieszkancow!!! na czele z mym przyjacielem bratniej krwi Wikingow...Niech bogowie maja was w swej opiece...
Nick:Aquilion Dodano:2003-05-05 19:58:02 Wpis:Amnezjum, jak rozumieć twe słowa?
Nick:sir_Karnal Dodano:2003-05-05 17:34:51 Wpis:Jako, że nie bardzo wiem co mogę zastać w środku nie podam zatem zbyt wielu informacji na mój temat. To chyba odpowiednie z mej strony, czyż nie?
Nick:Amnezjum Dodano:2003-05-05 10:28:20 Wpis:Ciemność, bezkresne morze ciemności, która otacza tę strefę znaną jako Magor. Większość społeczeństwa nigdy o tym miejscu nie słyszała, dzięki bogom, albowiem już do zamku przybyłaby Grupa Pokojowej Pacyfikacji Zakonu Najświętszej Inkwizycji pod dowództwem arcybiskupa Ulryka, a brat-kat przygotowałby już swą przenośną izbę tortur.
Nick:Aquilion Dodano:2003-05-02 21:45:05 Wpis:Jasne. Każda reklama się nam przyda.
Nick:Arien Dodano:2003-04-30 21:53:07 Url:www.dziwnyswiat.w.pl Wpis:Czy mogę "pożyczyć" sobie wasz banner na moją stronkę? Postawię go tam w formie drogowskazu na wypadek, gdyby ktoś nie wiedział, jak trafić do Magoru :)
Nick:Arien Dodano:2003-04-22 14:17:13 Url:www.dziwnyswiat.w.pl Wpis:Zamek jest mroczny. Potężny. Góruje nad tobą, przejmuje dreszczem, przeraża, zdumiewa... Zachwyca... Omywają go gwałtowne strumienie spienionej magii. Żadnego mostu. Żadnej drogi. Chcesz odwrócić się i po prostu odejść, ale nagle zdajesz sobie sprawę, że to niemożliwe. Nie możesz. Musisz tak stać i patrzeć bezczynnie na zimne mury. I zastanawiasz się wciąż, co kryją. Próbujesz przepłynąć nurty magii, ale są one lodowate i pędzą zbyt szybko. Zachłystujesz się czarami, strząsasz z opuszków palców krople niecodzienności, drżąc, wracasz na ląd.
***
Czekasz tu już bardzo długo, prawda? Podchodzę do ciebie. Teraz zaczekamy razem. Będziemy patrzeć na mury i zastanawiać się, dlaczego wzbroniono nam wejść i czemu nie możemy powrócić tam, skąd przyszliśmy. Usiądziemy na brzegu magii i będziemy czekać... Czekać... A potem dołączą do nas następni. Oni także będą czekać.
Aż nadejdzie czas, kiedy zadamy sobie pytanie: "Na cóż czekamy?". Wówczas ci, którzy nie odnajdą odpowiedzi, pozostaną, natomiast ci, z których serc wypłynie odpowiedź prawidłowa, stopią się z magią i przebędą jej nurty. Otworzą się im wrota zamku i, szczęśliwi, znikną w jego mroku.
Czekajmy więc, aż pojmiemy, że jest w nas magia. Niepojętej magii nie sposób przekroczyć...
Nick:yogin Dodano:2003-04-21 15:14:35 Wpis:strona cool ale nie ma download :(:(:(
Nick:pink panther Dodano:2003-04-20 23:53:37 Wpis:Drodzy koledzy i koleżanki !!!!! Bardzo chciałbym poznać genezę waszych problemów psychicznych. MOŻE CZAS PÓJŚĆ DO LEKARZA!!!!!!!!!!!!!!
Nick:Aldavar Dodano:2003-04-17 18:02:08 Wpis:Ciemnosc...
Widzisz ogromne, okute wrota...poznajesz to tylko po delikatnej grze swiatla na metalowych fragmentach...Przygladasz sie im,po chwili rozpoznajesz kasztalt...maly chlopiec rozmawiajacy ze... smokiem?! czujesz przemozna chcec zrozumienia tego...ale z drugiej strony wyciagasz reke...dotknieciem zmarznietej dloni sprawdzasz...zamkniete...Ale dlaczego? Dlaczego zmarznietej?Dlaczego jestes tu?Dlaczego sprawdzasz?
Gdzies w sobie slyszysz szept - Nie chcesz? Boisz sie?Boisz sie stanac przeciw swojemu przeznaczeniu?...szept przemienia sie w cichy, szyderczy smiech...ale jednoczesnie...taki..dziecinny?...czujesz go w sobie, niemal go widzisz,przewierca cale twoje jestestwo...napawa cie zgroza A moze...czujesz sie zniewolony....?
Cisza...
Chcesz sie z niej wyrwac...uciekasz w najglebsze zakamarki swojego ja, przywolujesz dawne wspomnienia...zadne nie nadchodza...opuscily cie...czujesz tylko pustke...zostales sam...sam...i tylko szyderczy smiech niknacy w ciszy...niesiony echem po twoich nerwach...po kazdym atomie twojego ciala...
Nie boj sie...-inny glos,bardziej dziewczecy, gdzies w twojej glowie. Gdzie? Nie wiesz... Ale mimowolnie poddajesz mu sie...uspokaja sie rytm serca...powraca spokoj...zalewa cie od srodka...przepelnia...
Mysl...
Tknelo cie cos...zaczales sie przygladac chlopcu...i jego towarzyszowi...zauwazyles ze jego oczodol jest pusty...jakby czegos tam brakowalo...tylko czego? Nieswiadomie siegasz do kieszeni, wyciagasz mala sakiewke...siegasz do jej wnetrza i wydobywasz rubin. Przygladasz sie tak jakbys sam nie wiedzial jak sie znalazl w twojej dloni...luna pochodni bawi sie jego barwa zmieniajac ja...od krwistej czerwieni, przez pomarancz az do zolci...Nie wiesz czemu...ale nie podoba ci sie to...zaczynasz sie na powrot denerwowac...reka po woli zaczyna sie trzasc...Szybkim,zdecydowanym ruchem wkladasz rubin w pusty oczodol smoka...chwila napiecia...pasuje! Ale..ale jak? Jak to?- zaczyna kolatac ci sie w glowie...powstaja miliardy pytan bez odpowiedzi. Jestes jednym z nas... - znowu ten glos! ale skad? Rozgladasz sie...o dziwo pomimo kilku pochodni nic nie widzisz...doslownie nic...czujesz ukojenie pod wplywem glosu...zarazem jednak ogarnia cie strach...Odwracasz glowe...nie chcesz patrzec w ciemnosc...Cos sie zmienilo...ponownie naciskasz na klamke...czujesz jak pod naciskiem twojej dloni klamka ustepuje...Wrota sie uchylaja...Blysk...

Postac odziana na czarno powolnym krokiem wstepuje w otwarte wrota...krok za krokiem...gasna wszystkie pochodnie...az znika cala postac...zostaje tylko mrok...
Nick:Arduusa Dodano:2003-03-31 22:05:37 Wpis:...namiastka myśli z chaosu świata wyrwanych...

...szedł...pod murem na ruchliwej ulicy...siedzi, taka obojętna duszyczka...odziana w łachmany...(pomyślał bezdomna jakaś)...i poszedł dalej...nawet się nie oglądając....a Jej potrzeba było tylko odrobinę współczucia i altruizmu...siedzi, skulona...niczym nie opatulona...zmarznięta...przygnębiona...i osamotniona...zatrzymał się...popatrzył gdzieś w przeszłość...przeleciały przed oczami serca Jego skamieniałego, i chyba owe lekko rozkruszać zaczęły, uczucia jakieś przyjemne, dawno zapomniane...odwrócił się...i podbiegł do skulonej dziewczyny pod murem...Ona podniosła swe zmartwione oczęta i popatrzyła tak wymownie na Niego, iż musiał odwrócić swój wzrok...Jej oczy były...tak pełne smutku, tak przepełnione jakimiś niewypowiedzianymi uczuciami...wspomnieniami za niegdyś świetnością Jej życia...żalem do nicości skierowanym, za porzucenie Jej...i Jemu zrobiło się smutno...i wtedy....zrobił coś, czego nigdy by się po sobie nie spodziewał....wyciągnął do Niej swą dłoń...Ona, nie mając sił by wstać, uniosła tylko lekko, swą przemarzniętą, bladą rękę...On dotknął Jej delikatnych palców drobnej dłoni...dotyk niegdyś nierozłącznych z sobą myśli...była to ów przełomowa chwila...kiedy dwie osoby dawno przez siebie nawzajem zapomniane...po latach się odnajdują...i łączą...jedynie w wymianie spojrzeń i owym niezapomnianym nigdy już przez żadne z nich, dotyku...i w tym właśnie momencie, On zrozumiał wszystko, a może tylko przypomniał sobie, pod wpływem Jej, jakże poruszającej obecności....setki niewypowiedzianych i nigdy niezadanych pytań, dotyczących często sensu życia...znał teraz na nie wszystkie odpowiedzi...mimo tego nagłego przypływu wiedzy, chyba przez dawność wydarzeń ów już niepamiętnych...nie wiedział, kim jest owa potrzebująca wsparcia, zmartwiona duszyczka, która sama w smutku pogrążona, zwróciła resztki swej umarłej już dawno uwagi...na Niego...niby nikogo szczególnego...a jednak...tylko On z tysięcy przechodni...zauważył Ją...i coś więcej...wyciągnął ku Niej swą dłoń...dlaczego, nasuwa się pytanie...otóż On...kiedyś bardzo dawno temu...zagubił swą duszę...i podczas lat wielu bezdusznego żywota, dopuścił się wielu czynów niegodnych najpodlejszych zwierząt, którymi są ludzie, kuszący dobrymi zamiarami, zasłaniający się pozorami, wymawiający słowa z myślami nieczystymi kompletnie niezgodne...po wiekach...taki człowiek...ów On...jako jeden z niewielu budzących się ze snu wiekowego, zapomnienia...odnajduje swą duszę...czystą jeszcze, niewinną i nieskażoną kłamstwami...porzuconą w odległym dzieciństwie...była to ów Ona...siedząca pod murem, osamotniona i zapomniana przez Ogrom Wieczności dziewczyna, której na własność, pozostała tylko... Nadzieja...
Nick:ramirez Dodano:2003-03-29 20:58:37 Wpis:Łoł, jest kronika!!!
Zapraszam,zapraszam szanownych państwa...
(bo strasznie się z nią namęczyłem...)
i kto by przypuszczał, że miał być to tylko opis zamku...
będę wdzięczny za ocenę i pomysły, bo mogę ją edytować (podobno), najlepsze pomysły mogę w związku z tym dodać ;)
Jako kronikarz oczekuję też na wrzucanie do mnie, na pocztę, informacji o ważnych wydarzeniach z życia Zamku. Pomogą mi te informacje na bieżące prowadzenie kronik...
Pozdrawiam.
« 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 »