« 1 2 3 »
Nick:aga Dodano:2004-04-13 11:10:06 Wpis:hejhej. przepraszam, ze tyle nie pisalam, ale mialam strasznie duzo roboty, troche problemow i w dodatku sie rozchorowalam. to tylko przeziebienie ale wybitnie paskudne. juz jest troche lepiej i naawet zaczynam cos widziec :) swita minely mi rodzinnie i nieciekawie, mam nadzieje ze tobie troche lepiej. slyszalam ze wracasz w okolicach lipca. zdazysz na festiwal szekspirowski? caluje, pisz. aga.
Nick:aska Dodano:2004-04-13 11:02:08 Wpis:jak tam swieta? na zyczenia juz za pozno, ale nie mialam czasu sie wyrwac. wszystko ok? calusy
Nick:aska Dodano:2004-04-08 08:32:24 Wpis:czemu tu pusto? mam nadzieje, ze nie jestes na mnie zla, tylk zawalona robota :-)
Nick:aska Dodano:2004-03-26 06:00:25 Wpis:tu rezydentura. u nas spokoj. wiosna w pelni. w przyszlym tygodniu rozpoczynamy nauke taiqi w ramach utrzymywania rezydentow w kondycji (dobra, bez przesady z tym UTRZYMYWANIEM...).
pare dni temu dzielna chinska policja ujela wesolego studenta, ktory tak nie lubil w karty przegrywac oraz tak byl przeciazony nauka, ze zamordowal mlotkiem czterech kolegow z akademika. uciekl idiota na hainan, czyli wyspe. jak sie ucieka na wyspe, zamiast w tajskie przepastne lasy... a tak powaznie, koszmar. tv pokazala matke jednego z tych chlopakow, jak go identyfikowala. dzieciak zmasakrowany, kobieta zemdlala. kosmos, co ludzie robia.
nie szalejcie wiec z ta wiosna:-)
calusy
aska
Nick:aga Dodano:2004-03-25 18:01:41 Wpis:Przepraszam, ze nie pisze ostatnio, ale teraz jakos rzadko bywam w domu i nie bardzo odbieralam poczte. no i bez przesady z tym zapracowaniem, glownie to sie ciesze czyms w rodzaju ocieplenia. u mnie sumie nic szczegolnego, wybuch wiosny. Wiesz o czym mowie, nasza polska, chlodna wiosna, troche szarawa i nie najcieplejsza, nawet nie zielona, ale tak cholernie pelna zycia i budzaca do zycia hormony... mnostwo ludzi w parkach i na ulicach z piwem na lawkach... zwlaszcza wokol UW. i coraz trudniej wytrzymac na zajeciach :0) strasznie duzo czasu spedzam poza domem, prawie sie przeprowadzilam do kwatery P8, co strasznie sie nie podoba mojej mamie. troche rozumiem, a troche mam w nosie- chce sie dobrze bawic. to tyle u mnie. piszcie, piszcie towarzysze. caluje.
Nick:aska Dodano:2004-03-18 07:28:06 Wpis:mroweczko, odezwij sie, bo zle tak bez wizji fonii i w ogole... u mnie ok. ty pewnie nadal zapracowana. calusy a.
Nick:aska Dodano:2004-03-08 05:40:18 Wpis:rany, zapracowana mroweczka z ciebie... a ze mnie wcale nie tak bardzo:-) od srody chyba zaczne sie uczyc japonskiego, zeby jakos sie od tego chinola oderwac. poza tym jest piekna wiosna i wszyscy chodzimy w sweterkach li i jedynie (no i w spodenkach, rzecz jasna). dobrze, ze sie udalo z wujkiem. trzymaj sie w tej harowie, naprawde te wakacje to juz prawie prawie...
calusy
aska
Nick:aga Dodano:2004-03-07 11:31:07 Wpis:no dobrze, do wakacji to akurat w****u... :-) ale to akurat dobrze, bo mam mnostwo zaleglych tlumaczen do zrobienia. jak zawsze. rozrusznik wstawiony, oczywiscie nie obeszlo sie bez problemow z zylami, ale jakos sie udalo. doszlo mi duzo korkow, znowu nie mam na nic czasu. chyba najwyzszy czas sie przyzwyczaic. nic mi sie nie chce, wpadam w narkolepsje, ciagle mi sie chce spac. minelo pare tygodni nowego semestru a ja juz nie moge i juz chce wakacje :-)wybacz ze marudze, ale mam przed soba niedziele pelna roboty, a to smutna wizja. no, i znowu musze sie uczyc do zaliczenia ktorego nie bylo poprzednio bo sie pani odechcialo i przelozyla na teraz. a ja juz nic nie pamietam, oczywiscie. dobra, czas do pracy. pisz, co tam u ciebie. caluje.
Nick:morsw Dodano:2004-03-04 05:02:04 Wpis:rany, leszek tez mi juz napisal o tym rozruszniku. rzeczywiscie srednio to widze, do tego zawod kierowcy to wcale nie taka spokojna praca (jak ci pijany bialorusin wyjedzie ciezarowa...). mam nadzieje, ze to sie jednak jakos ulozy. trzymaj sie, bo widze, ze mocno harujesz. juz nie tak daleko do wakacji:-)
calusy
aska
Nick:aga Dodano:2004-03-02 09:26:36 Wpis:wielkie dzieki za zyczenia. tez chce zebys tu wrocila :0) machnac reka mi sie niestety wczoraj nie udalo, bo mialam zajecia od 8 rano do 19. a dzis mam zaliczenie z analizy tlumaczeniowo- dydaktycznej, wiec sobie wczoraj nawet nie odpoczelam, nie mowiac juz o jakimkolwiek swietowaniu.
poza tym z wujkiem niestety nie jest dobrze, znowu wczoraj wyladowal na OIOM-ie, teraz beda mu wszczepiac rozrusznik. no, a to mocno utrudni mu prace, o ile w ogole bedzie mogl pracowac... wiesz, kierowca bez telefonu komorkowego, i z rozrusznikiem... za bardzo niebezpieczne. wesolo nie jest. musze pedzic na zajecia. caluje- aga.
Nick:aska Dodano:2004-03-01 03:42:55 Wpis:Kochana Ago! Najmocniejsze usciski i calusy urodzinowe! Mimo wszystkich trudow i trosk, ktore nawala na Ciebie zycie, badz dzis usmiechnieta i machaj reka na wszystko, co zle. Zycze Ci wszystkiego wszystkiego naj... (i zebysmy sie szybko spotkaly:-).
Mocne calusy
aska
Nick:aska Dodano:2004-02-28 07:38:49 Wpis:rzeczywiscie, to sa takie typowo lekarskie rady, co sie maja nijak to rzeczywistosci (bo mozna z glodu umrzec). jednak najwazniejsze, ze ma sie ku lepszemu, na prawde spadl mi kamien z serca. u mnie po staremu, nadal sie douczam przed szkola i gotuje do certyfikatu.
nie daj sie okrutnym uczniom i pisz.
calusy
aska
Nick:aga Dodano:2004-02-27 17:51:42 Wpis:czesc. dzieki za wiadomosc i za troske. z wujkiem jest jakby lepiej, tzn, stabilnie. niestety trafil do szpitala za pozno zeby zrobic koronografie, i pewne uszkodzenia sa nie do cofniecia. "po prostu" bedzie musial zmienic tryb zycia i bardzo uwazac na siebie, czyli warunki absolutnie nie do przeskoczenia. co ma sie, ****a, przekwalifikowac? pracowac w swoim zawodzie jako manager, po 10 latach pracy jako kierowca??? no nic, najbardziej mi szkoda go, bo bedzie musial rzucic palenie. moja mama wraca za chwile do domu, 3 dni siedziala w radomiu. ja dzis skonczylam praktyki, caly dzien uczylam i jestem potwornie z***ana. pewnie wieczorem pojde na babska impreze do kolezanki i sie upije na smutno. to tyle na razie. caluje. a.
Nick:aska Dodano:2004-02-27 04:19:37 Wpis:agus, napisz cos, bo sie martwie. sciskam was mocno.
Nick:aska Dodano:2004-02-26 04:11:54 Wpis:o rany, czy to ten kochany wujek, ktory nas wiozl z Huty? strasznie mi przykro, to sa okropne rzeczy, mam nadzieje, ze z tego wyjdzie. musi wam byc bardzo ciezko. pamietaj, ze zawsze masz leszka i mnie (chociaz na odleglosc), zeby sie wyzwierzyc. trzymaj sie i napisz, jak tylko bedzie cos wiadomo. bede mocno trzymac kciuki.
Nick:aga Dodano:2004-02-25 23:15:11 Wpis:czesc. u mnie wszystko sie posypalo. moj wujek, ukochany brat mojej mamy, ten ktorego znasz, mial zawal. stan jest bardzo powazny i moze sie pogorszyc. mama siedzi u niego w radomiu w szpitalu, a ja nie moge sobie znalezc miejsca. nie mam tu nawet z kim porozmawiac. dlaczego wszystko sie wali na raz? jestem na skraju wytrzymalosci nerwowej. ****a, co za koszmar.
Nick:sssskarb Dodano:2004-02-23 13:43:42 Wpis:Dziewczyny,
poprawilem ksiege. Teraz nowe wpisy beda sie pojawiac od gory i mozecie dopisywac "PS-y" jak wam sie cos przypomni. Zarchiwizowalem stare listy i wysle ci zaraz z nimi Ago maila (aga-aska.txt).
ssssskarb
Nick:Ostatnie wpisy Dodano:2004-02-23 13:39:35 Wpis:Nick: Aska
IP: 218.61.13.76
Data: 23-02-2004 (05:42)
Treść: jak to dobrze, ze jestes. to wszystko, co dzieje sie tutaj, prawdopodobnie nie bedzie mialo na mnie zadnego wplywu w polsce, bo sie po prostu skonczy. z tym byciem siebie wartym to sama nie wiem, kto tu jest kogo wart, zwiazek do latwych nie nalezy. niezaleznie od tego wszystkiego, bardzo sie ciesze z twojego listu. jestem strasznie kochana i madra osoba i naprawde jestem najszczesliwsza, ze mam takich ludzi jak wy dwoje, ktorym moge sie zwierzyc i byc zrozumiana. macie oboje duzo miejsca w moim sercu. przepraszam za te wielkie slowa, juz przestaje byc patetyczna...
pogoda w dalianie po pierwszych burzach piekna jak marzenie, cieplutko. ucze sie, zeby jakos wejsc w nowy semestr, bo ferie okrutnie mnie rozleniwily. poza tym jak zwykle w naszej miescinie wieje nuda.
pisz pisz. calusy
aska

Nick: aga
IP: 212.76.33.69
Data: 21-02-2004 (11:44)
Treść: Kochana Joasiu.
Dostalam Twoj list. Przyznaje sie, ze na razie utknelam po czesci oficjalnej. po prostu i zwyczajnie musialam sie pozbierac. pozbieralam sie i pisze, bo pewnie sie niepokoisz ewentualna reakcja. wiesz co? szok to dla mnie nie byl, czulam juz od dawna, ze znalazlas tam szczescie. moze zabrzmi to troche obcesowo, (nie ma tak brzmiec, postaraj sie nie zrozumiec mnie zle), ale jest to nie lepszy, ale i nie gorszy od innych sposob na rozwiazanie tego, co bylo miedzy nami dwiema, a zaczelo sie dosc przypadkowo na imprezie u Robaczka. Bo spotkanie Ciebie i Leszka bylo jedna z kilku najlepszych rzeczy ktore przydarzyly mi sie w zyciu, podtrzymje to i nic tego nie zmieni. Nadal bardzo sie lubimy (mam taka nadzieje :-) i swietnie rozumiemy, wlasnie uswiadomilam sobie ze to jest dla mnie najwazniejsze, a z tamtym po prostu nie umialam sobie poradzic. life goes on, mam nadzieje ze nic sie miedzy nami nie zmienilo i nadal mam pare cudownych przyjaciol? bo tylko tego nie bylabym w stanie przezyc. uwaga: to nie jest bohaterskie poprawianie ci humoru, ja naprawde tak to odbieram, nie mylic z lekkoscia!!! po prostu: "czasem trzeba dokonac wyboru", wazniejsza jest dla mnie nasza przyjazn, bo to ona jest naprawde niezwykla. swoja droga... czemu w takich listach nie da sie uniknac wielkich slow, i to powtarzanych z nadmierna czestotliwoscia :-)
moze nie uwierzysz, ale ciesze sie ze znalazlas cos niezwyklego. mam nadzieje, ze na ciebie zasluguje chociaz w czesci.
jesli chcesz, napisz mi wiecej o nim, ciekawa jestem kto tak zawrocil ci w glowie :-) Sciskam cie goraco.

Nick: aga
IP: 212.76.39.5
Data: 19-02-2004 (17:24)
Treść: hej hej sloneczko. rzeczywiscie sie zacielam, ale moznaby rzec- z przyczyn w miare obiektywnych. zaczeli mnie sie mianowicie praktyki. znowu w dobiszu, ta sama nuda, tyle ze meczaca i czasochlonna jak diabli. jutro prowadze lekcje i juz sie boje. nie tyle lekcji co tego, co musze na nia przygotowac :-) poza tym nuda. troche sie szlajam i pije, ale nie za duzo. ciesze sie ze skarb wraca, niech wie ze tu nie bedzie mial spokoju :-) nie moge sie tez doczekac zdjec. sciskam goraco, trzymaj sie tam w tym strasznym zoltym skosnym kraju.

Nick: aska
IP: 218.79.216.45
Data: 18-02-2004 (12:34)
Treść: Kochana, ale sie zacielas. Ostatni raz pisze z Shanghaiu. Jutro wsiadamy w dwa rozne pociagi i puszczam skarba w dluga droge, ktora zakonczy sie 20.02 okolo jedenastej w nocy w Warszawie. Zdjecia bedzie mial skarb do pokazania.
Calujemy
Aska Leszek

Nick: aska
IP: 218.1.124.206
Data: 10-02-2004 (11:01)
Treść: Kochana!
Piszemy juz w Shanghaiu! mieszkamy w hotelu przy uniwerku pedegogicznym, jest ok. od jutro zwiedzamy, bo dzisiaj tylko rekonesans po okolicy. hmmm.... moglam wpisac shanghai jak wybieralam uniwerek. too late.
wroce na pewno na lato, a przynajmniej na czesc, bo rok sie konczy kolo lipca, bez nerwow:-)
tyle na teraz, bedziemy raportowac na biezaco.
leszek slyszal o tej knajpie, ale nie byl tam, wiec mozna by isc (a w kazdym razie mozecie ze mna isc jeszcze raz jak wroce). chyba juz pisalam, ze leszek wraca 20.02.
calusy
aska ssskarb

Nick: aga
IP: 212.76.39.1
Data: 08-02-2004 (12:22)
Treść: no tak. to rzeczywiscie niespodzianka. mam nadzieje tylko ze wrocisz na wakacje? kawalek wakacji? malutki kawaleczek? prooosze! chociaz kawaleczek!
ciesze sie ze leszek wraca, powiedz mu ze zmusze go do gry w niewiarygodnym wymiarze godzin :-) niech sobie nie mysli ze bedzie mial tu lekko.
tu nadal nic sie nie dzieje, wczoraj bylam na jakims bilardzie, ale koniec obijania. jutro zaczyna mi sie szkola, caly tydzien i znowu praktyki w szkole. nuuda. juz mnie to nie bawi. zrozumialabym gdybym miala prowadzic lekcje, ale tak... znowu 2 tygodnie obserwacji... a tam naprawde niczego nie mozna sie dowiedziec. i nic sie nie dzieje.
aaa, nie stop, wroc, przepraszam!!! odkrylam fantastyczna knajpe w okolicach zoliborza. nazywa sie Gniazdo Piratow, zrobiona jest w klimacie okretow (moze troche cos jak hornblower, nie znam sie za dobrze), i codziennie sa koncerty szantow. straszny scisk, wszyscy spiewaja. musimy pojsc po powrocie. jak widac, tak do konca to ja tu nie proznuje. no, bede konczyc na razie, musze pomoc mamie wniesc zakupy. buziaki i usciski. aga. asiu, napisz kiedy mniej wiecej planujesz wracac bo sie martwie o wakacje. buziaki.

Nick: aska
IP: 218.61.212.230
Data: 08-02-2004 (05:51)
Treść: Kochana, no napisz cos. Leszek wraca 20.lutego. Za moment pakujemy sie na prom i plyniemy do shanghaiu. na miejscu chyba jakis internet sie znajdzie. Napisz cos na boga.
calusy
aska leszek

Nick: aska
IP: 221.201.173.59
Data: 05-02-2004 (06:29)
Treść: Kochana,
calujemy mame, pozdrawiamy Marcina. Chyba zaczynamy zalatwiac wyjazd do Shanghaiu i Nankinu, ale to tak trudno gdzies sie ruszyc... ja tam caly czas odpoczywam po Harbinie, duzo w malo czasu, tylko mi hotele, pociagi i autobusy migaly w oczach. Tajemnicy zadnej tu nie ma, aczkolwiek byc moze bedzie niespodzianka. Leszek wraca zgodnie z planem, 05.03. albo troche wczesniej, trwaja prace nad biletem lotniczym. Co do mnie, bede szczera, zdecydowalam sie zostac. Szerzej rozpisuje sie w liscie, ktory juz prawie skonczylam i jeszcze przed Shanghaiem do Ciebie wysle.
Calusy
Aska i ssskarb
PS jestem juz w "Powrocie Krola"
« 1 2 3 »