Witaj w Księdze Gości

Nick:+PPW Dodano:2006-09-26 20:08:29 Wpis:Kamelio droga jesli cos cie zabolalo to moze odrobina prawdy, nie wiem!!! Nie sadze bo o ile znam twoja duszychke to wiem iz jest ona piekna wzioslego piekna, w ktorym zapewne jest obency pierwiastek Bozej obecnosci! Ja dyskutuje tylk oz ludzmi, dla ktorych dyskusja jest czyms co moze ich ubogacic i czym oni moga byc ubogacenia i choc wolalbym to robic po Angelski zerkam w moje notatki lumacze i pisze, bo przeciez mamy jeden cel odpowiedziec sobie tylko na 2 pytani; ile Boga chcemy w naszych zyciach? i ile Boga mozemy wziasc, szczegolnie w chwilach kiedy wiemy ze nasze czyny sa dalekie od Bozej woli? Co do uczuc, to jestem przekonany, to jak z miloscia wiesz ze kochasz swoja rodzine ale czy zawsze odczuwasz to potege ciepla, to niewyslowione uczucie kiedy mowisz przez telefon pa, do zobaczenia wieczorem mamo, kocham cie. Czesto to tylko slowa bo uczucie jest darem ktory czasem tylko otrzymujemy, czy to czyni nas gorszymi nie, to wlasnie supernature of God. Bog nieprzychodzi w zawodnych uczuciach, ale w potedze wiary, ktora mowi nam iz nawet w tedy kiedy nie czujemy juz nic On jest z nami......
Mam Canon Law class wiec musze konczyc, ale z radoscia porwoce do naszej dyskusji...moze ktos sie dolaczy...(:
przemek
Nick:DoXa Dodano:2006-09-26 19:38:39 Wpis:...A ja z całego serca dziękuję wam drodzy "przyjaciele" za to,że uważacie mnie za moralną nihilistkę,za bezdusznego człeka,który chodzi do kościoła po to tylko,żeby sobie chodzić...Z waszych wpisów tak wnioskuję i nie wiem,czy to ja się pogubiłam w tym wszystkim,czy to wy zgubiliscie mnie...Nie wiem...Wiem jedno...Studnię mojej duszy znam tylko ja...Ci,którzy wrzucają tam swoje kubełka,zbyt płytko je spuszczają...Z wierzchu woda zmieszana jest ze zwierzęcym pierwiastkiem,dlatego jest mętna czasami...Nie lubię,bardzo nie lubię,kiedy ktoś mnie analizuje w ten sposób...Moja wiara jest tylko moja...To granica,której będę strzec...Nikt nie powinien naruszać sfer,gdzie wchodzić nie powinien....Pozdrawiam...Ps.Przemku,na tamtego posta odpowiem następnym razem,gdyż można pisac tu raz tylko dziennie...
Nick:madzialena Dodano:2006-09-25 23:44:00 Wpis:Przemku, całym sercem popieram Twoją pierwszą wypowiedz-sama zrozumiałam to niedawno i pomogło mi w tym kilka osób- dziekuje Im za to z całego serca!!! Tu nie liczy sie tylko kunszt i efekt zewnętrzny-tu liczy sie także(a może przede wszystkim) to, co mamy w sobie... Drzewo, które jest w środku puste, które nie zakorzenia sie głębiej, nie szuka wody, usycha i nigdy nie pokaże jak naprawdę jest piękne! Szkoda, że tak niewiele ludzi potrafi to zrozumiec, przyznac sie, że jest takim drzewem, próbowac to zmienic...
Nick:Przemek Dodano:2006-09-25 21:17:34 Url:www.archchicago.org Wpis:Droga Kamelio, co do twoich uwag zgadzam sie calkowicie, lekarz ktory sam sobie nie jest w stanie pomoc nie jest lekarzem, to samo z ksiadzem, zaprowadzi ludzi tylko tak daleko jak sam dojdzie! Zgoda. Co do wiary i uczuc to mysle ze jestes w bledzie i niewyplywa to z mojego rozumowania, ktore zwykla negowac lecz z nauczania Kosciola otoz nasze uczucia sa naturalne wiara jest czyms ponad naturalnym bo jest ona owocem laski Boga na ktora nikt z nas niezasluguje!Jesli nasz wiara miala by byc zbudowana na uczuciach to kiedy nie czuje potrzeby modlitwy powinienem sie niemodlic to moje uczucia mi tego niepodpowiadaja. Otoz cala rzecz polega na tym ze czasami
Pan Bog daje drnam laske by wejsc glebiej w tajemnice jego obecnosci ale w wiekszosci to uczucie nam nietowarzyszy, czy to oznacza ze nasza modlita nie ma sensu, nie, znaczy to tylko tyle ze nic nie odczuwam ale moja modlitwa jest tak samo efektywna. So to moja droga te sfery duchowosci ktorych nie nauczysz sie odmaiajac pacierz, to trzeba reflekcji, ktora zamiast kulturowego rytualu bedzie pelna teologiczne reflekcji. Podstawowym bledem jest myslenie ze wiara to uczucia, gdyby tak bylo Jezus raczej niewybral by krzyza, bo jego uczucie mu tego niepodpowiadalo, niekt nie chce umrzec szyderco osadzony, wira to wzniesienie sie ponad poziom uczuc, gdzie sypanie kwatkow wyrazi glebie naszego pojecia Boga. Nie lubie o tym pisac, ale wydaje mi sie ze to jest wlasnie problem Kosciola w polsce, zamiast reflecji tylko kulturowe praktyki, zamiast edukacji te same procesje, ktore w oczywiescie same w sobe sa dobre ale nie moga one stanowic sensu naszego zycia. Co rocznie okolo 2000 doroslych ludzi przyjmuje chrzest w naszej archdiocese dlaczego? Bo zamiast kwiatow uczymy jak spedzic czas na refleksji nad zywym slowem Pana, plastik, bibula i kicz to za malo by nazwac sie Katolikiem!!!!
Z miloscia,
+PPW
Nick:DoXi Dodano:2006-09-25 17:35:01 Wpis:1>A czy wiara bez uczuć,drogi Przemku byłaby mozliwa...Przecież uczucia to podstawa wiary,wiara wyklucza bowiem rozum...2>To,czy nasza wiara wzrosła mamy prawo stwierdzić tylko my,nikt więcej.3>Rozumując,że:jeśli ludzie=Kościół ,niczym nowym jest,że jesli "MY" jest lepsze,Kościół jest lepszy...To logiczne...Trzeba pamiętać też,że zniechęcenie ludzi do instytucji kościelnej z czegoś wynika...Myślę,że niekoniecznie jest to równoznaczne z osłabieniem wiary w Boga...Na to też powinienneś zważyć,mój drogi...Przywilej bycia księdzem nie upoważnia do tego,by pozostawac poza granica krytyki...Myślę,że większość z nich żyje w zafałszowanej rzeczywistości,myślą,że są nadludźmi...Z tego wynika fakt,iż często umoralniają i wydaja sądy bez pokrycia o innych."Zapominają" jednak często ocenić siebie i swojego postepowania...To przykre,bo przecież to własnie oni mają być przewodnikami wiary...Ja osobiscie nie chciałabym mieć za przewodnika kogoś,kto nie zna do końca ścieżki po której mielibysmy kroczyć i sam błądzi...
Nick:+PPW Dodano:2006-09-25 05:02:57 Url:www.usml.edu Wpis:A moze gdybyscie od zawsze budowali wszystko zamiast na uczuciach to na wierze teraz niemusieli byscie niczego odbudowywac! Pamietacie opowiesc o domu na piechu....z bolem mysle ze to Agnus Dei, spiewanie to za malo, jesli wasza wiara przez te minione lata nic nie wzrosla to dajcie sobie spokoj, nastepna woda zabierze wszystko jeszcze raz! O jak wspaniale kiedy ludzie glosza piekne hasla o Kosciele ktory byl taki piekny, moze dzis bylby jeszcze piekniejszy gdybysmy MY byli lepsi!!!!
Najpiew moze jednak wzmosnijcie swoja przyjazn z Jezusem pozniej wezcie sie za Agnus(:
To tylko dobre rady doswiadczonego kolegi!
peace to all,
przemek
Nick:DoXi Dodano:2006-09-23 10:44:37 Wpis:Uhaha....Witaj,Katarzyno)Dla ludzi wiary właśnie po smierci następuje odrodzenie do nowego zycia...Myślę,że zmartwychwstanie Agnusa,jesli tylko jego zycie godne było przezycia,a myślę,że było,jest możliwe....
Zacznę go odgrzebywać,jak tylko uporam się z niefajnym obowiązkiem zaliczania filozofów współczesnych...Nigdy nie powinno się urywać niedokończonego zdania(-->aluzja do Agnusa)...Zawsze lepiej postawić wielokropek...Wierzę,że nikt nieopatrznie nie postawił jeszcze nad nami kropki...Do zobaczenia niebawem!!!Przygotujcie łopaty,bedziemy odkopywać przysypany ziemią zespół...Mam nadzieję,że nie trzeba bedzie kopac głęboko....Całuję...Kam.
Nick:Matka Teresa Dodano:2006-09-22 18:33:39 Wpis:Ja też kochana koleżanko DoXi moja zastanawiałam się dlaczego w wykazie grup parafialnych naszej strony nie ma zespołu "Agnus Dei"???Czyżby był mało znaczący dla...?Jeśli nam pomożesz to Agnus powstanie jak Feniks z popiołów
a tak na marginesie-to podaj cegłę Filomeno!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nick:DoXa Dodano:2006-09-22 09:19:16 Wpis:O,wreszcie ktoś odpalił motor na nowo....Brawo!!
...Ciekawi mnie rzecz jedna tyko..Dlaczego wśród grup parafialnych nie widnieje zespół Agnus Dei...Czy to definitywny koniec jego egzystencji?Myślę,że choć pod respiratorem,jeszcze oddycha....Mam taka nadzieję przynajmniej....Pozdrawiam...
Nick:DoXa Dodano:2006-09-21 10:23:15 Wpis:Musi jednak istnieć pewna granica,której przekroczyć nie można...Zaczynamy traktować sfere boskości jak chleb(takie porównanie)Kiedyś brano go w dłonie i całowano,robiono na nim znak krzyża i traktowano jak największa świętośc...Dziś jest wyrzucany na smietnik;stał sie zbyt powszedni..Czy kochając człowieka złego,mamy również stać się tacy jak on,aby zdobyć jego miłość?Tak byłoby najprościej..Jednak sztuką jest zdobyć jego miłość,nie zatracając siebie,mówiąc własnym językiem...Kościół zatraca to,co miał kiedyś..Czy aby na pewno z miłości do ludzi?A może własnie z chęci stania się nowoczesnym?To smutne...
Nick:Ad Dodano:2006-09-20 20:29:16 Wpis:Chyba muszę rozdzielić dwoje miłych rozmówców. Mimo wielkiego szacunku dla obydwojga, staję po jednej stronie: NIE RÓBMY Z SACRUM - PROFANUM. Kościół nie musi sie wzorować na współczesności, i określenia typu "fan" "idol", a w innych dziedzinach: "hit" i "przebój" Są mu one obce.
Nick:Przemek Dodano:2006-09-20 18:56:23 Url:www.usml.edu Wpis:Caly problem polega na tym ze nie jest to moje wniskowanie wystarczy przeczytac Ewangelie "Wiara bez uczynkow jest martwa" a listy Apostolskie nie sa nichym innym jak wyjsciem po za Kosciol w Rzymie do innych ludzi i rodzocych sie kosciolow, nasza wiara zbudowane jest na wychodzeniu poza granice bezpiecznego gloszenia tresci milych dla wszystkich, radykalizm jest czescia Kosciola, Krzyz jest jego sybolem
Pozdrawiam z miloscia,
+PPW
Nick:DoXa Dodano:2006-09-20 10:40:18 Wpis:Z twojego wnioskowania wynika,że Kościół Kat. nie jest dla mnie,bo nie spełniam głównej przesłanki...Wydaje mi się,ze twoje wnioski są zbyt daleko idące i odważne...Dla mnie wciąż pojęcie "idol"rózni się od poj."autorytet"...Autorytetem bowiem jest się całe życie...Idolem się bywa tylko...Nieważne...Masz prawo krytykowac moje zdanie...I gonic za psującym się wewnetrznie światem...Pozdrawiam.KAM.
Nick:Przemek Dodano:2006-09-19 21:58:41 Url:www.usml.edu Wpis:Wydaje mi sie ze mamy XXI wiek???
O mamy XXI wiek!!!!!
Tak wiec mysle ze wyraz jak "czciciel" mozna zastapic slowem "fan", powinnismy uczyc sie zycia nasza wiara poza kosciolem, a nietylko podczas mszy, jesli w kosciele ktos jest "czcicielem" a poza nim nie jest "fanem" to Kosciol Katolicki nie jest dla niego/ej!!!
Pozdrawiam,
+PPW
Nick:DoXa Dodano:2006-09-17 10:53:43 Wpis:Tak...kiedy patrzymy na niektórych ludzi,od razu mozemy mniemać,iż sa wysłannikami niebios...Jedną z tych osób jest ksiądz Jan własnie...Zgadzam się z tobą w zupełności...
I nie przepraszaj...Skoro swiadomym to było i przypieczętowane intencjami dobrymi,wybaczam...Chylę czoła,drodzy Ci,którzy tu zagladacie...
Nick:Jaca Dodano:2006-09-16 23:05:26 Wpis:Droga P. DoXi, zgodzę się z Panią, że określenie "fanów" Matki Bożej, czy też "idol" ksiądz nie pasuje i słusznie Pani zauważyła, że kojarzą sie raczej negatywnie, za które to "niefortunne" określenia przepraszam.
Jednakze chciałem dodać, że moją intencją było zaciekawienie (szczególnie młodych ludzi, ale nie tylko) osobą ks. Jana Pęzioła. Wszyscy, którzy znają ks. Jana mogą potwierdzić, że ma On szczególny dar od Boga w wyjaśnianiu czasami złożonych Prawd Bożych w sposób przystępny i zrozumiały dla każdego. Stąd moje ponowne zaproszenie na Mszę Św. do Wąwolnicy.
To tyle na ten temat.
Pozdrawiam. Lubelak.
Nick:DoXi Dodano:2006-09-16 15:40:10 Wpis:Witam po długiej przerwie...Oto ja we własnej osobie...Ściskam wszystkich serdecznie i z utesknieniem czekam aż znów wiatr pogna mnie do mojej krainy...
Ps."fani Matki Bozej","idol-ksiądz infułat"...czyzby ktos nie odróżniał sfery sacrum od profanum...Czy Matka Boża może być idolem??Bardziej pasuje tu słowo "autorytet","idol"kojarzy się negatywnie raczej...Buźka!!
Nick:Monika Dodano:2006-09-13 17:01:17 Wpis:Jaka jest cała historia Wąwolnicy od jej powstania do teraz???
Nick:adam Dodano:2006-09-09 12:19:29 Wpis:Przecież zdjęcia są podpisane, że to 27 rocznica koronacji, którą rzeczywiście obchodziliśmy rok temu... nie rozumiem ewcia...
Nick:ewa Dodano:2006-09-08 13:55:30 Wpis:Widzę, że zdjęcia z uroczystości już są, rzecz w tym, że nie są to fotografie tegoroczne. W tym roku asysta konna była tylko w białych koszulach a poza tym widoczny na jednym ze zdjęć budynek szkoły jest już odnowiony.Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Uważna obserwatorka